Filharmonia Futura – pierwsza w Polsce niezależna filharmonia

Aby urzeczywistnić ich pomysły, powołali do życia FILHARMONIĘ FUTURA – pierwszą w Polsce niezależną filharmonię. Jednym ze sztandarowych projektów realizowanych w ramach tego projektu jest SYMPHONICA – ostry rock w orkiestrowych aranżacjach. To pierwszy tego typu projekt w Polsce. Ponad sto zrealizowanych koncertów w największych salach filharmonicznych. Klasyka gatunku dla miłośników ostrych, bezkompromisowych brzmień. W tym roku odbędzie się jubileuszowa trasa 10-lecia tytułu SYMPHONICA. Nie mogliśmy sobie odmówić przyjemności rozmowy z tymi nieszablonowymi artystami!

Izabela Fręchowicz: Wasze portfolio artystyczne jest bardzo obszerne! Skąd pomysły na takie oryginalne wydarzenia muzyczne?

Sylwia Lorens i Mikołaj Blajda: Inspiracje czerpiemy zewsząd! To może być coś, co nas zainspiruje podczas codziennej podróży, film, muzyka, a nawet rozmowa. Staramy się być otwarci na różnorodne inspiracje i łączyć je w sposób, który zaskoczy odbiorców. Zawsze stawiamy na emocje i na to, by każdy nasz projekt tworzył całościowe przeżycie – coś, co widzowie będą wspominać jeszcze długo po koncercie.

Jak dzielicie się obowiązkami i odpowiedzialnością za organizowanie tak dużych przedsięwzięć?

Pracujemy razem już od wielu lat, więc nauczyliśmy się dzielić obowiązkami zgodnie z naszymi mocnymi stronami. Każde z nas ma swoje role – jedno odpowiada bardziej za stronę artystyczną, drugie za logistykę i organizację. Ważna jest dla nas współpraca, wzajemne zaufanie i elastyczność. Oczywiście, są momenty, kiedy musimy dyskutować lub wypracowywać kompromisy. Najważniejsze jest, że oboje mamy tę samą wizję i pasję.

Za chwilę rusza jubileuszowa trasa projektu Symphonica. Czy to Wasze i widzów ulubione widowisko?

„Symphonica” to projekt, który jest nam bardzo bliski, a widzowie też go uwielbiają. To nasze najstarsze „dziecko”, które rozwijamy od 10 lat. Każdy występ to nowe wyzwania, nowa energia i emocje, które razem z publicznością tworzymy na żywo. Przez te lata widzimy, jak bardzo ten projekt ewoluował i jak bardzo jest ceniony przez naszych fanów. Na jubileuszowej trasie pojawi się mnóstwo niespodzianek, więc nie możemy się doczekać, aż podzielimy się tym z widzami!

Jak prowadzi się taką pierwszą w Polsce niezależną filharmonię?

To momentami spore wyzwanie, ale jednocześnie wielka satysfakcja. Niezależność daje nam pełną swobodę twórczą, ale wiąże się też z dużą odpowiedzialnością. Musimy samodzielnie zarządzać każdym aspektem działalności – od artystycznej koncepcji, przez organizację koncertów, aż po współpracę z artystami i promocję wydarzeń. Mamy pełną kontrolę nad tym, co tworzymy, ale też czujemy presję, by nieustannie się rozwijać.

Czy filharmonia ma swoją stałą siedzibę?

Obecnie nasz dom. Co z jednej strony jest wygodne, z drugiej bywa kłopotliwe. Trzeba sporo samozaparcia, żeby skutecznie oddzielić życie prywatne od zawodowego, gdy wszystko odbywa się w tym samym miejscu. Jeśli chodzi o koncerty to gramy w salach w całej Polsce. Zwykle są to sale filharmoniczne lub podobne miejsca. Jesteśmy zwolennikami bliskiego kontaktu z widzem dlatego unikamy grania w wielkich halach, gdzie na scenie nie czuje się tej wspólnej energii, która udziela się artystom i publiczności.

Gdzie odbędą się koncerty jubileuszowej trasy?

Zaczynamy w Gdańsku już 5 października. Potem Lublin, Rzeszów, Bielsko-Biała, Szczecin, Kielce Łódź, Warszawa i Olsztyn. Szczegóły dotyczące dat i miejsc są dostępne na naszej stronie.

Jakich gości możemy się spodziewać?

Na jubileuszowej trasie pojawią się nasi stali artyści, z którymi współpracujemy od lat: Damian Ukeje, Monika Pilarczyk, Sylwia Lorens, Kamil Franczak, Kamil Skicki, Łukasz Drapała. Jako gości specjalnych zaprosiliśmy Mateusza Ziółko i Grzegorza Skawińskiego, który dołączy do nas po raz pierwszy. Solistom towarzyszyć będą Ewa Niewdana-Hady oraz Ewa Siembida-Jachym – dwa znakomite głosy, które będą pełnić rolę chórku.

Czy w planach macie tworzenie nowych multimedialnych przedsięwzięć?

Jak najbardziej! Na wiosnę ruszamy z nowym, premierowym projektem: „Krokodyl Dancing Orkiestra”. To będzie absolutne szaleństwo artystyczne. Chcemy grać polskie przeboje. To co będzie wyróżniać ten projekt z pośród podobnych propozycji to fantastyczni wykonawcy pochodzący z różnych artystycznych światów: teatru, opery, popu, rocka. Będzie zaskakujące intrumentarium i oldskulowy klimat. Począwszy od lat 60. ubiegłego wieku, a skończywszy dziś, zagramy to, co wzbudzało i wciąż wzbudza pozytywne emocje i przywołuje najlepsze wspomnienia.

Czego Wam życzyć na nadchodzący sezon artystyczny?

Przede wszystkim inspiracji i energii do dalszego tworzenia! Każdy sezon to nowe wyzwania, ale także nowe możliwości. Życzcie nam pełnych sal, zadowolonej publiczności i siły do realizowania kolejnych pomysłów.

To niech tak się stanie! Dziękujemy za spotkanie!

Rozmawiała Izabela Fręchowicz