Przeciw grypie szczepi się w Polsce tylko 3-4 procent ludzi, a to błąd, bo powikłania pogrypowe są bardzo niebezpieczne: choruje układ nerwowy, oddechowy i np. może nastąpić zapalenie mięśnia sercowego.
Dlatego jeśli poczujesz u siebie objawy takie jak:
– katar i ból gardła
– wysoka gorączka (przy przeziębieniu nie występuje)
– bóle stawów i mięśni
– lekki kaszel
– ogólne rozbicie
– ból głowy…
Natychmiast kładź się do łóżka. Na grypę lekarze w większości przypadków nie przepisują lekarstw. Ostatnio na szczęście też unikają wypisywania antybiotyków (dotychczas, aż 90% tych specyfików przepisywało się i stosowało bez wystarczającego powodu), za to zalecają:
– pić dużo ciepłych napojów: rozgrzanie organizmu zwalcza wirusy
– lekko strawną dietę
– odpoczynek w łóżku.
Dobrze jest też nacierać plecy spirytusem kamforowym. Niestety, ta „łóżkowa sielanka” może potrwać nawet do 5 dni, choć już po trzech dniach powinna nastąpić poprawa. Nie bójmy się gorączki, bo jest ona jak mówią medycy „jest ważnym elementem odpowiedzi odporności organizmu, bo przy podwyższonej temperaturze obumiera wiele wirusów”.
Lekarze przestrzegają też, by nie wierzyć w reklamowane specyfiki, które zgodnie z przekazem – mogą nas wyleczyć w kilka chwil. Większość suplementów właśnie na grypę, dostępnych bez recepty jest złożonych z wielu składników, a ich skuteczność leczenia jest wątpliwa.
Nie działa też witamina C, która teoretycznie może łagodzić objawy takie, jak katar, ale z dotychczas przeprowadzonych badań naukowych wynika, że u większości ludzi taki efekt nie występuje. Trzeba też uważać, bo zażywana, w tzw. dużych dawkach (które często chory sobie serwuje) może spowodować problemy z nerkami i podrażnienie żołądka.
Aby nie dać się grypie proponujemy:
– Unikać miejsc, w których przebywa dużo ludzi
– Często myć ręce, zawsze mieć przy sobie żel lub chusteczki antybakteryjne.
– Wietrzyć często pomieszczenia, w których przebywamy.
– Unikać kichających i kaszlących, bo wirus grypy przenosi się drogą kropelkową.
– Stosować się do zaleceń zimowej diety.
Red.
