***
Uwierzcie mi, że jednym z pierwszych zdań osób stających przed moim obiektywem, zaraz po grzecznościowym „dzień dobry”, jest: „tylko, że ja nie umiem pozować”.
Coś dla umysłu
Kiedy wchodzicie na sesję, przynajmniej połowa z Was myśli, że jest niefotogeniczna. Tymczasem, po ustawieniu odpowiedniego światła, dopasowaniu fryzury, stroju, makijażu okazuje się, że jest inaczej. Wcale nie jest potrzebny Photoshop, żeby wyglądać jak supermodelka – Wy już tak wyglądacie.:) Moja głowa w tym, żeby złapać Was w takiej pozycji i w takim kadrze, które są najkorzystniejsze. Tylko błędnie z góry zakładacie, ze w Waszym przypadku to tak nie będzie.
Uważam, że każda kobieta powinna raz w życiu odważyć się na sesję, która wydobędzie jej piękno i sensualność, bez znaczenia czy ma 20 lat czy 60. Pamiętajcie, że sesja buduarowa nie zawsze musi być nago czy w bieliźnie. Często zaczynamy w fajnie dobranych ubraniach codziennych, a późnej, w miarę, kiedy modelka czuje się komfortowo, zdejmujemy zbędne rzeczy i odkrywamy piękne ciało, kawałek po kawałku. Wiele z Was widząc jak wygląda po kilku tylko ujęciach – już na ekranie mojego aparatu, nabiera pewności siebie i przestaje się krępować. Uwierzcie mi, to uzależnia… i bardzo poprawia samoocenę.:)
Coś dla ciała
Dobra wiadomość! Nie trzeba się do sesji przygotowywać – odchudzać, czekać na opaleniznę, na odpowiedni moment. My kobiety już tak mamy, bo zawsze wydaje nam się, że możemy wyglądać lepiej. W rezultacie, zamiast cieszyć się fajnym doświadczeniem, stresujemy się niepotrzebnie i tracimy czas. A niestety często po upływie tego czasu, zmian tych albo nie ma, albo są nieznaczne. Porównam to brutalnie do przechowywania w szafie za małych ubrań. Zazwyczaj leżą kilka sezonów, a i tak nie udaje się w nie ponownie zmieścić – prawda? Dlaczego więc nie kupić nowych, w których też będziesz wyglądać fantastycznie?
Przed sesją zawsze namawiam na spotkanie z moją wizażystką. Oczywiście możesz udać się do swojego fryzjera, a makijaż zrobić sama, ale spotkanie z profesjonalistką na pewno poprawi efekt sesji, a Ty zobaczysz siebie w trochę innej, nowoczesnej odsłonie. Każda z nas w zaciszu domowym wygląda dość przeciętnie, a dres i koc to najlepsi przyjaciele kobiety (szczególnie w niedzielę). Ostatnie lata, spędzone w większości na kwarantannie też zrobiły swoje i udowodniły, że połączenie żakietu ze spodniami od piżamy całkiem nieźle się sprawdza. Dodatkowo jeśli jesteś mamą i pracujesz z domu, masz automatycznie mniej okazji do takich ekstrawaganckich wyjść. Nie zapominaj, że możesz wyglądać super, bez względu na okoliczności.
Coś dla ducha
Ile razy zdarzyło Ci się przeglądać social media i widząc fajne zdjęcie babeczki, myśleć: „Ta to ma figurę. Co ja bym dała, żeby tak wyglądać. Ok, kogo ja oszukuję – nigdy nie będę tak wyglądać.” BŁĄD! Już Ci powiedziałam – Ty już tak wyglądasz, tylko jeszcze o tym nie wiesz. Ktokolwiek robił im zdjęcie, zrobił to na tyle dobrze, żeby wyeksponować ich atuty i sprawić, byś Ty uwierzyła, że są one idealne w każdym calu. Po tym właśnie poznasz dobrego fotografa.
Znajome Ci jest pojęcie filtra upiększającego? Myślisz, że te piękności z idealną cerą i figurą ich nie stosują? Teraz przy pomocy prostego edytora zdjęć, nawet w telefonie, można sobie wygładzić twarz, wysmuklić figurę, odchudzić ramiona, powiększyć oczy, usunąć zmarszczki, itd. Tylko po co? Po prawdziwej sesji z dobrym fotografem nie trzeba nic przerabiać. (P.S Wiecie ile to dodatkowej roboty?;)
Monika Wasko – fotograf specjalizująca się w sesjach kobiecych, buduarowych.
