Więcej...

    Świat potrafi cię zranić i doprowadzić do łez – mówi Maria Szarapowa

    Wielka tenisistka. Mistrzyni, zdobyła wszelkie możliwe nagrody w tenisie i była liderką WTA. Na korcie zarobiła ponad 38 mln dol., a z kontraktów reklamowych co najmniej kilka razy tyle. Niedawno oznajmiła, że żegna się z zawodowym sportem. Jedni się ucieszyli, bo przy wspaniałej grze potwornie darła się na korcie przy każdym odbiciu piłki (było to ponoć świadome działanie, nie przymus organizmu – podczas treningów nigdy nie wrzeszczała). Zdradzamy inne nieznane sekrety z życia tenisistki.

    Mina zołzy

    Mina zołzy czy maksymalnie skoncentrowana?

    W 2004 roku, mając zaledwie 17 lat, stała się sensacją. Wygrała Wimbledon, pokonując ikonę tenisa: Serenę Williams. To właśnie Serena wyznaczała granice w jej grze. Można nawet powiedzieć, że tenisistka miała obsesje na jej punkcie.

    – Nasze historie się przeplatają. Każdy mecz z nią przyprawiał mnie o dreszcze i budził szacunek. Wygranie z nią graniczyło zawsze z cudem – wspomina Maria.

    Maria Sharapova at Wimbledon (2004). Źródło: Wikipedia.

    Waleczność i determinacja cechowała zawsze grę Marii. Nigdy nie składała broni, tego nauczyło ją życie. Szarapowa ma do siebie dużo dystansu: wie dobrze, że ma opinie zołzy w środowisku za sprawą swojej miny. A może ta mina, to było odzwierciedlenie koncentracji. Od najmłodszych lat wychodziła na kort skoncentrowana w 100 % i taka pozostawała do zejścia. Żadnych wybuchów emocji, pokrzykiwania do boksu trenerskiego czy patrzenia w oczy trenera w czasie konsultacji podczas meczu. Była cały czas jakby nieobecna.

    Do łez

    – Taki już ze mnie typ. W świecie zachowuję się szorstko i chłodno, bo świat potrafi cię zranić i doprowadzić do łez, a potem wypłakuję się mamie – mówi.

    Tak bywa w czasie konferencji prasowych, gdzie sportowcy wysłuchują mądrości dziennikarzy, co skrzętnie Maria zapisywała w swoim dzienniku:

    Od French Open nachodzą mnie ogromne wątpliwości. Poszłam na konferencje prasową i pierwsze pytanie jakie usłyszałam: Słychać, że nie robisz postępów. Dlaczego? Czy nie uważasz, że przydałby ci się nowy trener? Poważnie: co cię to do cholery obchodzi. Co to kogo obchodzi?! Jakby ci ludzie byli naukowcami, którym się wydaje, że zjedli wszystkie rozumy! Zróbcie coś ze swoim życiem!

    Ostry trening każdego dnia

    Na swój sukces Szarapowa pracowała bardzo ciężko. Plan dnia kiedy trenowała wyglądał zawsze podobnie:

    5:30 pobudka

    5:45 śniadanie

    6: 15 trening na korcie

    7:30 inne ćwiczenia

    12:30 lunch

    13:30 trening

    16:00 fitness

    17:00 kolacja

    19:00 odrabianie lekcji

    21: do łóżka

    Rozkład dnia robi wrażenie, tak jak i uroda Szarapowej na korcie. Kiedy była młoda, w swoim pamiętniku napisała o fakcie, że zaczęła sobie zdawać sprawę, że jej uroda robi wrażenie, choć sama nie zdawała sobie z tego sprawy.

    No i nagle wszyscy 25-letni mężczyźni wpatrujący się we mnie, pod ich wpływem czułam się głucha i ślepa. Nie jestem w stanie powiedzieć, na co patrzyli. Od tego momentu musiałam zacząć skrywać moje blond włosy i długie nogi. Powiem wam coś – to nie pomaga! Nic nie pomaga, nie ma wyjścia z tej sytuacji. Najlepsze, kiedy wskazują palcem i drą się „Szarapowa”, a cała tenisowa wioska zastyga. Może wyolbrzymiam, ale dokładnie tak się czułam. Pewnie byli zbyt podekscytowani, by to zamaskować, ale proszę, ja miałam tylko 17 lat.

    Faceci ją podziwiali, ale koleżanki z kortu za nią nie przepadały.

    Maria Sharapova Roland-Garros 2013. Źródło: Wikipedia

    Kobiety nie lubią Szarapowej

    Szczególnie Serena nie lubiła z nią przegrywać. Podobno po przegranym meczu strasznie płakała. Ten szloch usłyszała kiedyś ponoć Szarapowa i z tego powodu Williams zaczęła nie znosić jej jeszcze bardziej. Powiedziała nawet komuś: że nigdy więcej nie przegra z tą małą suką… I tak się stało – przez lata całe Maria nie mogła z nią wygrać. Na szczęście wygrywała z innymi tenisistkami.

    – Kiedy wygrywasz Wielkiego Szlema świat się zmienia. Można liczyć na wszelkie przywileje, na przykład prywatnego kierowcę czy lepsze korty tenisowe. Zmienia się też atmosfera na turniejowych obiektach, podczas konferencji prasowych. Stajesz się chłodniejsza, napięta. Nagle świat, ten świat, który znałaś – zapełnia się dziewczynami, które cię nie lubią. Zazdroszczą pieniędzy i sławy. Chcą tego, co ty masz, a mogą to zdobyć, tylko zabierając tobie. Każdy mecz urasta do rangi wielkiego, nawet nie dla ciebie, to dla nich. Nie ma już skradania się i elementu zaskoczenia. Każda zawodniczka podglądała i studiowała twoją grę, szukała słabych stron i przygotowała plan. Każda już na ciebie czeka – wspomina po latach Szarapowa.

    Doping i początek końca kariery

    W 2016 roku 28-letnia Maria Szarapowa przyznała na konferencji prasowej w Los Angeles, że miała pozytywny wynik testu antydopingowego, który przeprowadzono podczas Australian Open. Jak wyjaśniła, chodziło o substancję pod nazwą meldonium.

    – Kilka dni temu dostałam list od Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), w którym poinformowano mnie, że miałam pozytywny wynik testu antydopingowego. Od 10 lat przyjmuję lek o nazwie meldonium, który wcześniej nie znajdował się na liście zabronionych substancji, ale wpisano go na nią 1 stycznia 2016 roku – mówiła na konferencji.

    Jak tłumaczyła, dostała od ITF informację o zmianach w przepisach na 2016 rok, ale ją zignorowała.

    – Popełniłam ogromny błąd. Biorę za to pełną odpowiedzialność – podkreślała.

    Czasy

    Nie były to miłe czasy dla tenisistki. Sponsorzy się wycofali, a ona wpadła w dołek… ale szybko z niego się wydostała, w końcu sytuacje kryzysowe nie były dla niej nowością.

    – Albo się skulisz, schowasz głowę po pierzynę, albo wyjdziesz z łóżka i jedziesz dalej. Kilka dni po tej aferze zapisałam się na 8:30 na jazdę na rowerze stacjonarnym nieopodal domu. Miałam się spotkać ze Svenem. O 7:30 zadzwoniłam do niego: zapomnij, nie dam rady, nie idę. Powieki mi opadły, ciało wydawało się cięższe niż kiedykolwiek, mimo że traciłam na wadze. Coś mówiło mi jednak, że muszę pójść, wstać z łóżka, ubrać się i wyjść, zrobić to dla siebie albo już nigdy z tych betów nie wyjdę. To była ta chwila. Wstajesz albo dajesz sobie spokój. Dziesięć minut później byłam gotowa do wyjścia – opowiada Szarapowa.

    Od momentu oskarżenia o doping zaczęło się odchodzenie Marii od zawodowego sportu. Niby wróciła po pewnym czasie, ale poniosła straty wizerunkowe, przestała być m.in. ambasadorką dobrej woli ONZ. Nie wszyscy sponsorzy uznali, że warto wycofywać się ze współpracy. Znalazła się na okładkach kolorowych magazynów, na pokazach New York Fashion Week albo Chanel w Paryżu, gdzie siedziała obok Anny Wintour, szefowej „Vogue’a”.

    Ból

    Sukcesy tenisowe jednak nie wróciły. Błysnęła tylko kilka razy: wygrała w pierwszej rundzie US Open 2017 z Simoną Halep, zdobyła nieduży tytuł w Tianjin, dotarła do ćwierćfinału Roland Garros 2018. Nie chciała kolejny raz przechodzić operacji barku, a ból był coraz większy.

    – W ostatnim półroczu czasami 14 godzin dziennie zajmowałam się troszczeniem o ciało. Codziennie przed wejściem na kort byłam podłączona do ultrasonografu lub innej maszyny badającej mój stan – mówiła dziennikarzom.

    Co robi Szarapowa na sportowej emeryturze?

    Tenisistka może teraz więcej czasu poświęcać na swoje pasje. Wolny czas może spędzać w luksusowej posiadłości w Los Angeles. Willa została stworzona według pomysłu Szarapowej, która odzwierciedla styl japoński. W posiadłości znajduje się m.in. basen, czy sala do gry w kręgle.

    Zobacz dom Marii Szarapowej

    Od lat zajmuje się też własnym biznesem: m.in. produkuje cukierki i gumy do żucia pod marką Sugarpova, zainwestowała w produkcję kremów do ochrony przeciwsłonecznej Supergoop. Szarapowa kocha sztukę i architekturę. Rozpoczęła współpracę z architektem Danem Meisem. Mają razem budować szykowne siłownie dla butikowych hoteli na całym świecie. Została partnerką organizacji wspierającej przedsiębiorczość kobiet.

    – Ona naprawdę pomogła naszemu sportowi, gdyż skierowała uwagę świata na kobiecy tenis – mówi o Szarapowej współzałożycielka WTA Billie Jean King.

    Droga

    Imponująca jest droga, jaką Maria Szarapowa pokonała z Czarnobyla i Syberii, by osiągnąć status najlepiej zarabiającej sportsmenki świata i globalnej celebrytki. To była prawdziwa Caryca Kortów.

    MariaSharapova (cropped). Źródło: Wikipedia.

    txt: Damosfera

    Wypowiedzi/fragmenty z pamiętnika Marii Szarapowej pochodzą z książki pt. Maria Szarapowa – Niepowstrzymana, Wyd. Marginesy.

    Zdjęcie: Wikipedia licencja CC

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY