Więcej...

    Cichy luksus

    Fashion Week jest lustrem, w którym moda – przyglądając się otaczającej rzeczywistości – kreśli obraz współczesnego człowieka, odpowiadający jego potrzebom. By z odwagą i nadzieją patrząc w przyszłość, mógł odnaleźć swój unikatowy styl oraz sposób wizualnego wyrazu, w dynamicznie zmieniającym się świecie.

     

    ***

    Fashion Week jest w świecie mody wydarzeniem na miarę Oskarów albo Nobla, lecz ponieważ mówimy o środowisku artystów, ekscentryków, z których każdy ma coś do powiedzenia, może nawet bardziej pokazania i każdy chce czuć się ważnym, wyjątkowym wizjonerem, wydarzenie to łącząc w całość projektantów oraz ich estetyczne formy wyrazu, stało się tubą medialnego przekazu do klientami, kontrahentów i przede wszystkim okazją, by się pokazać: zabłysnąć w towarzystwie. Lecz jak to w modzie, wszystko jest nieoczywiste i przewrotne, więc Fashion Week trwa miesiąc i choć coraz więcej krajów ma swój własny, lokalny FW, jego najważniejsze filary pozostają te same: Nowy Jork, Londyn, Mediolan, Paryż.

    Dlaczego akurat te miasta nazywają się „stolice światowej mody:? Ponieważ każde z miast najsilniej kształtują w indywidualny, bardzo subiektywny sposób trendy, a tak na prawdę wizerunek, wizję, obraz, jakim chce zainspirować, ubrać potencjalnych klientów z całego Świata. Każdy z filarów ma swoje bardzo silne DNA, które przełożone na język ubioru, pozwala wyróżnić się, utożsamiając z określoną kulturową przynależnością, pokazując ubiorem, wyglądem oraz stylem, w jaki sposób komunikować konkretne wartości. Bo współczesna moda to nie tylko ubrania i trendy, to wrażliwe pole wyrażania siebie, mające znaczenia, bo staliśmy się bardzo wyczuleni na punkcie wizerunku marki, którą jest każdy z nas.

    ***

    Nowy Jork jak zawsze odważny i awangardowy, lansuje modę na klasyczną, eklektyczną elegancję, przeplatając ją z hasłami „no gender” i dekonstrukcją form oraz fasonów, co daje duże pole do interpretacji nowoczesnego stylu, pełnego pomysłów na siebie, zwłaszcza, gdy lubi się przełamywać stereotypy oraz wychodzić poza ramy mody konwencjonalnej.

    Londyn jest kolebką mody buntowniczej, subkulturowej i choć czasy się zmieniają, jest coś w DNA projektantów, wystawiających się nad Tamizą, że zawsze wiedzą w jaki sposób połączyć romantyczne falbanki, koronki i tiule z glanami, ciężką biżuterią i podartym topem albo spraną kurtką. To wizerunek damy, stąpającej mocno po ziemi.

    Mediolan to kwintesencja zawarta w haśle „Made in Italy”, pozostawiająca widza w estetycznie doskonałym świecie mody, oniemiałego z zachwytu nad jakością tkanin, wzorów, detali, gdzie każda rzecz wygląda pięknie, zmysłowo i bardzo wytwornie, a przy tym nadaje się do noszenia. Styl mediolańskich pokazów mody jest jak spektakl, będący mieszanką szacunku dla wyrafinowanego gustu oraz elegancji łączącego się z nutą dyskretnej dekadencji.

    ***

    A Paryż? Moda z wybiegów paryskiego tygodnia mody jest jak wiosna, jak pierwsza miłość; lekka, frywolna, bez ograniczeń i zahamowań, a jednak trochę nieśmiała, powściągliwa i zdystansowana. Projektanci na każdym kroku przypominają o świadomej kobiecości, której odzwierciedleniem jest mieszanka dziewczęcej niewinności oraz nastoletniej nonszalancji i wyrazistej, feministycznej kobiecości, a wszystko to podane z umiarem, humorem, ale i godnością.

    I tak każda ze stolic mody ma swój rozpoznawalny i niepowtarzalny rys „osobowości”, lecz w tym roku pojawiło się coś nowego, coś co subtelnie połączyło trendy mody dokładnie w ten sam sposób, w jaki współczesny świat pełen różnych ludzi, łączy się w obliczu globalnych wyzwań.
    To coś nazywa się „cichy luksus”.

    Co na to ubrania i dodatki?

    Ubrania stały się proste w fasonach; uniwersalne i ponadczasowe, żeby wszytko pasowało do siebie bez silenia się na wyszukane stylizacje, było łatwe w noszeniu. Elegancja, równowaga i spokój w wyglądzie, oto, co jest dziś najmodniejsze. Dopasowanie mody do siebie. Czy tego właśnie potrzebuję? Czy będę to nosić przez lata? Warto stawiać te pytania, kupując nowe ubrania, bo może się okazać, że kupujemy iluzje.

    Widocznym elementem stały się natomiast kolory: żywe i pełne energii lub stonowane, pastelowe i lekkie, a także dodatki, dzięki którym styl staje się plastyczną formą wyrazu, którą można zmienić na wiele sposobów, niewiele przy tym zmieniając.

    Luksus, który zmienił „twarz”

    Po latach obnoszenia się z bogactwem, prezentowania logo znanych marek, a przede wszystkim traktowania mody jako pokazu siły oraz przekazu krzykliwego wyrażania swoich przekonań, co do pieniędzy, luksus wyciszył swój głos.
    Stał się symbolem życia oraz wielowymiarową przestrzenią dla myślenia o luksusie jako o platformie wymiany intelektualnych myśli, szerzenia sztuki, promocji literatury, rozwoju duchowego i osobistych wartości, a te choć nie są związane z pieniędzmi, kosztują wiele wysiłku, wiary w siebie, wymagają determinacji, by świadomie przełączać się na tryb „offline”.

    Bo luksusem może być także cichy, pokorny głos, wsłuchany we wdzięczność dla tego, co się ma.

    Czy luksus stracił blask? Właśnie go odzyskał.

    Urszula Kamińska, ekspert psychologii ubioru, stylistka.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY