Hiszpania to kraj o burzliwej historii, choć bardzo odmiennej od tej znanej z polskich terenów. Uwarunkowania, z jakimi zmagali się mieszkańcy tych terenów od starożytności, sprawiły, że dziś możemy zgłębiać niezliczoną ilość fascynujących biografii. Nie wszystkie przytoczone w tym artykule postacie są pozytywne lub godne naśladowania, ale z pewnością wyraziste, a przez to zajmujące.
Tam, gdzie słońce czule ogrzewa oliwki i winogrona, a wiatr smaga skórę przyjemnym chłodem, tam zaczynały się przygody, z których większości nikt nie spisał. Jedynie niektóre z nich przetrwały, dlatego warto je wciąż opowiadać.
Egeria – poszła tam i z powrotem
W czasach, w których żyła trudno jeszcze mówić o Hiszpanii jako o państwie, ale rzecz działa się na Półwyspie Iberyjskim, w hiszpańskiej Galicji (starsza literatura sugeruje niekiedy Galię, ale przyjmuje się jednak wcześniej wspomnianą lokalizację). Egeria żyła w 4 wieku n.e. i była córką możnej rodziny. Według legendy byli to obywatele Cesarstwa Rzymskiego, którzy niechętnie spoglądali na zyskujące coraz więcej wyznawców chrześcijaństwo. Podania znacznie późniejsze, niż czasy Egerii, podają legendę jakoby miała chcieć udać się na pielgrzymkę, nie akceptując losu żony młodego poganina, o czym zadecydowała jej rodzina. Niewiele wiemy na temat samej Egerii. Ze szczątków danych płyną informacje dotyczące jej wykształcenia. Musiała znać doskonale teksty Pisma Świętego i inne apokryfy, a także łacińskie teksty i przekłady filozofów starożytnych.
Pewnego dnia wyruszyła w podróż do Jerozolimy, a po swojej pełnej niebezpieczeństw podróży, spisała wspomnienia. Jej pamiętnik z podróży składa się z dwóch części. Początkowe fragmenty tekstu zaginęły, ale spośród zachowanych części jedna dotyczy podróże na górę Nebo, na górę Synaj i do Carneas, a także drogę powrotną. Dzięki temu wiemy, że przemierzała Konstantynopol, Edessę, Selucję Izauryjską. Druga część to bezcenny dla badaczy zapis dotyczący uroczystości i nabożeństw, które widziała lub o których słyszała w Jerozolimie.
Pamiętnik Egerii pozostawał przez jakiś czas nieznany, ale odnalazł go dla współczesnych w 1884 roku w Arezzo niejaki J.F. Gemurrini. Książkę wydano trzy lata później, a dzięki badaniom intertekstualnym odkryto, że autor tekstu z 1137 pt. „De locis sanctis” musiał korzystać z pracy Egerii.
Współcześnie można o niej usłyszeć choćby idąc którymś ze szlaków słynnej Drogi św. Jakuba (Camino de Santiago). Wiadomo, że Egeria wróciła do domu ze swojej podróży. Niewiele wiemy o jej losach wykraczających poza ramy jej niezwykłej przygody, ale przetarła podróżnicze szlaki i z pewnością może być do dziś inspiracją dla kobiet, które pragną odważyć się i ruszyć w drogę.
Ana de Mendoza – jednooka szara eminencja na dworze króla
Swoją sławę zawdzięcza przede wszystkim niezwykłym portretom. Oto z XVI-wiecznych obrazów spogląda kobieta wyglądająca niczym pirat w stroju wielkiej damy. Jedno oko przesłania jej charakterystyczna opaska. Oko straciła w młodym wieku, ćwicząc szermierkę.
Ana urodziła się w Clifuentes w prowincji Guadalajara w Kastylii – La Mancha. Pochodziła z rodziny arystokratycznej, a w wieku 13 lat została wydana za mąż na mocy decyzji regenta Hiszpanii, późniejszego króla Filipa II. Poślubiła Ruy Gomeza de Silvę, pierwszego księcia Eboli. Los gotował jej nudne życie damy Złotego Wieku Hiszpanii. Małżeństwo z księciem Eboli sprawiło jednak, że wysoko awansowała na dworze. Z czasem zaprzyjaźniła się z trzecią żoną króla – Elżbietą Walezjuszką. Chętnie angażowała się w rozmaite intrygi królowej. Jej osobowość nie pozostawiała nikogo obojętnym. Ludzie ją albo uwielbiali, albo stawali się jej zaciętymi wrogami.
Kiedy po dwudziestu latach małżeństwa i wydaniu na świat dziesięciorga dzieci owdowiała, zamknęła się w klasztorze. Wytrzymała tam trzy lata, a następnie z impetem wróciła na dwór królewski. Nawiązała tam relację z podsekretarzem stanu króla Antonio Perezem. Wiele wskazuje na to, że początkowo była to relacja romantyczna, ale z czasem odbiła się na działaniach na dworze. Ana miała dość szczególną relację z królem Filipem II. Zawsze ją chronił, a według wielu badaczy, jak choćby Manuela Fernandeza Alvareza, była też jego kochanką. Dopiero kiedy doszło do starć politycznych na dworze, w wyniku czego zginął Juan de Escobedo, jeden z najbardziej wpływowych polityków tamtych czasów, życie Any zmieniło się na zawsze. Do dziś ten okres w jej życiu ma wiele tajemnic, a badacze spierają się jak było naprawdę.
Źródła jednak nie pozostawiają wątpliwości, że Ana de Mendoza została oskarżona o zdradę tajemnicy państwowej i osadzona w areszcie domowym. Nigdy oficjalnie nie oskarżono jej o zabójstwo Juana de Escobedo. Dzięki słabości króla do niej kara więzienia miała się odbyć w pałacu Pastrana, gdzie spędziła resztę życia, zachowując prawo do niewielkiej służby. Zmarła po 13 latach życia w izolacji, ale do końca życia była uważana za kogoś kto, choć stał się cieniem na dworze, wciąż ma ogromne wpływy.
Catalina de Erauso – zakonnica, która została żołnierzem
Jej historia pozostaje jedną z najbardziej kontrowersyjnych opowieści czasów hiszpańskiego Złotego Wieku. Urodziła się w 1592 roku w San Sebastian jako Catalina de Erauso. Zgodnie z przeznaczeniem wybranym dla niej przez rodzinę miała spędzić życie w zakonie, ale kiedy miała 15 lat uciekła z konwentu. Marzyła o tym, aby być konkwistadorem, przeżywać przygody niedostępne dla większości kobiet w jej czasach. Aby to osiągnąć, musiała dokonać transformacji. Catalina jako kobieta w powłóczystej sukni musiała zniknąć, a zastąpić ją musiał mężczyzna. Dzięki urodzie, która pozwoliła jej ukryć kobiece walory, przemieniła się w nową osobę i ukryła pod męskimi imionami. Te zresztą zmieniała kilkukrotnie.
Udało jej się dotrzeć do Nowej Ziemi i tam walczyć jak mężczyzna. Latami udawało jej się ukryć swoją tożsamość. Ubierała się jak mężczyzna, a badacze są dziś zgodni, że była też osobą homoseksualną.
Przyszedł w jej życiu jednak czas, kiedy jej płeć została odkryta. Nie do końca jasne są okoliczności z tym związane. Wiadomo jednak, ze za swoje wielkie zasługi otrzymała od papieża Urbana VIII oficjalną zgodę na noszenie męskiego stroju. Nie wiadomo, czy osobiście spotkała papieża, ale samo otrzymanie takiej zgody było czymś wyjątkowym.
Po pełnym wyzwań czasie pracy jako konkwistador, wróciła do Hiszpanii, gdzie dochodziła swoich praw do wynagrodzenia za służbę. Jednak jej zmiany imienia i nazwiska sprawiały, że było to bardzo trudne. Ostatecznie jednak wróciła do Nowej Ziemi, gdzie osiadła w małej miejscowości Cuetlaxtla w dzisiejszym stanie Veracruz w Meksyku. Tam też zmarła i została pochowana. Do dziś jej identyfikacja płci pozostaje dyskusyjna, bo brak jasnych informacji czy była osobą transpłciową, czy też tylko ukrywała swoją płeć, aby realizować marzenia. Bez względu na to, jaka była prawda, opowieść jej życia jest tak barwna, że aż trudna do uwierzenia.
Concepcion Arenal – pierwsza prawniczka
Urodziła się w 1820 roku w Ferrolu. Jej ojciec, Ángel del Arenal y de la Cuesta, był więźniem politycznym czasów reżimu Ferdynanda VII. Kiedy został wtrącony do więzienia mała Concepcion miała zaledwie dziewięć lat. Wówczas wraz z matką popadły w biedę, opuściły rodzinne miasto i ostatecznie trafiły do Madrytu w 1834 roku.
Concepcion uważana jest za pierwszą kobietę, która poszła na studia na uniwersytecie Complutense w Madrycie. Jeśli jednak ktoś wyobraża sobie, że mogła chodzić na zajęcia w stroju kobiety, jest w błędzie. Nosiła stroje męskie i na wielu płaszczyznach stykała się z dyskryminacją. Nie zatrzymało jej to, ale dodało sił. Brała udział w debatach politycznych, dyskusjach na wykładach. Wchodziła tam, gdzie dotąd nikt nie spodziewał się zobaczyć kobiety.
Pisma Concepcion Arenal stały się pionierskimi na płaszczyźnie ruchu feministycznego w Hiszpanii. Była autorką nurtu realizmu, ale i poetką. Jej przejmujące utwory stworzyły podwaliny dla feminizmu, który był o tyle osobliwą formą, że nie pozostawał w rozbieżności z wiarą autorki. Concepcion, jak większość Hiszpanów jej epoki, była przywiązana do tradycji chrześcijańskich. Wierzyła, że da się pogodzić wiarę z feminizmem. Postulowała zwiększenie praw kobiet, a jej publikacje stały się fundamentem, z którego wyrósł ruch feministyczny działający w Hiszpanii do dziś. Jest nawet niekiedy nazywana „matką feminizmu hiszpańskiego”.
Nie przeszkodziło jej to w założeniu rodziny. W 1848 roku wyszła za pisarza i prawnika Fernando García Carrasco, z którym miała troje dzieci. Była szeroko nagradzana za swoje zasługi dla rozwoju etyki, a także za działania charytatywne. Zmarła w 1893 roku.
Hiszpański kobiecy zew
Hiszpanki mają bardzo bogatą historię w walce o swoje prawa, o wolność i o pozycję społeczną. Aby wymienić choćby kilka z najciekawszych kobiet, które zmieniały mentalność, inspirowały, przecierały szlaki dla innych, trzeba napisać całą książkę. Każda z nich jednak wyraźnie pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Bibliografia:
X.E. López Pereira, Exeria. Viaxe a Terra Santa,1991
M. Fernández Álvarez, La princesa de Éboli, 2009
E. Mendieta, In search of Catalina de Erauso, 2009
M. Santalla López, Concepción Arenal y el Feminismo Católico Español, 1995
A. Caballe, Concepción Arenal: La caminante y su sombra, 2018