Więcej...

    Jej wizerunek przerósł ją samą – Jackie Kennedy

    Ikona mody, czarująca i fascynująca osobowość, kosmopolitka – mowa o Jackie Kennedy. Jej opanowana postawa tuż po zabójstwie jej męża oraz przemiana Białego Domu w stylowy ośrodek kultury sprawiły, że legenda o Jackie, kruchej i silnej kobiecie, należy do niezwykłych, pomimo, że pierwsza dama pełniła swoje obowiązki przez niespełna dwa lata.

    Arystokratyczne korzenie

    Jacqueline Lee Bouvier Kennedy urodziła się 28 czerwca 1929 roku w Nowym Jorku. Jej ojciec, John Bouvier, był maklerem giełdowym. Matka Jackie – Janet – pochodziła z zamożnej rodziny. Toteż rodzina Bouvier, tuż po krachu na giełdzie, który miał miejsce kilka miesięcy po narodzinach Jackie, mieszkała w jedenastopokojowym apartamencie przy Park Avenue, należącym do ojca Janet.
    Jackie spędzała lato z rodzicami w Lasacie, wiejskiej rezydencji należącej do rodziny jej ojca, która to rodzina przez wiele lat upatrywała swoich korzeni we francuskiej arystokracji. Miało to jednak niewiele wspólnego z prawdą.
    Wnętrza rezydencji w Lasacie były przestronne i stylowe – wyposażone w luksusowe meble. Kolory ścian dopasowano do wystroju, tak by tworzyły unikalną, ale jednocześnie harmonijną i estetyczną całość.
    Wierząc w swoje arystokratyczne korzenie rodzina Jackie dbała także o konwenanse, wpajając jej od najmłodszych lat zasady dobrego wychowania. W czasie celebrowania wspólnych posiłków, które były spożywane przy elegancko nakrytym stole, dbano o maniery i komunikowano się wyłącznie po francusku.

    Wrażliwa i inteligentna

    Tuż obok rezydencji w Lasacie znajdował się piękny włoski ogród. To w nim Jackie spacerowała wraz ze swoją babcią, która opowiadała jej o roślinach, uwrażliwiając małą dziewczynkę na piękno przyrody.
    Eleganckie rezydencje, w których wychowywała się Jackie, były wypełnione obrazami oraz antycznymi meblami, drogimi żyrandolami i zegarami. Toteż mała Jackie od najmłodszych lat obcowała ze sztuką i stylowymi wnętrzami, w których uwielbiała przebywać.
    Według biografów Jacqueline umiała czytać w wieku pięciu lat. Była bystrym i dociekliwym dzieckiem, wyprzedzała swoich rówieśników pod względem rozwoju. Pasjonowała się baletem, marząc o pracy choreografki. Jeździła konno. Jej matce bardzo zależało, by rozwijać u Jackie zmysł artystyczny, toteż często zabierała ją do muzeów i na pokazy tańca.

    Trudne relacje

    W wieku ośmiu lat rodzice Jacqueline rozwiedli się. Powodem ich rozstania były kolejne romanse jej ojca – Johna. W 1940 roku rozwody należały do rzadkości, toteż Jackie i jej siostry Lee nie ominęły złośliwe komentarze i upokarzające domysły rówieśników.
    Czarę goryczy dopełniały odmienne oczekiwania rodziców i sposób wychowania dziewczynek – podczas gdy ojciec Jackie hołdował lekkiemu stylowi bycia i swobodzie w zachowaniu, matka starała się wychowywać córki w zgodzie z zasadami charakteryzującymi damy.
    Trudne relacje w rodzinie stały się nie do zniesienia, dlatego Jackie pochłonął jej własny świat. Zaczęła oddawać się coraz bardziej swojej pasji – jeździe konnej, zdobywając kolejne zwycięskie błękitne wstążki.

    Młoda dama

    Matka Jackie, po dwóch latach od rozstania z jej ojcem, wyszła ponownie za mąż za zamożnego maklera. Standardy życia Jacqueline nie zmieniły się zatem na gorsze, a wręcz przeciwnie, nadal spędzała ona wakacje w ekskluzywnych posiadłościach i uczęszczała do prywatnej szkoły z internatem Miss Porter’s School w stanie Connecticut.
    Cały czas doskonaliła swoje umiejętności jazdy konnej. Uczęszczała na kurs klasycznego baletu. Pobierała również lekcje tańca, które miały przysłużyć się jej podczas balów kotylionowych i uroczystości dla debiutantek. Młoda i uzdolniona Jacqueline zdobyła nawet tytuł „Debiutantki Roku” w jednym z sezonów towarzyskich.
    Następnie rozpoczęła naukę na Vassar College i należała do grona najlepszych studentów. Ostatni rok studiów odbyła na Sorbonie, w Paryżu. Wspominała ten czas później, w wywiadach, jako jeden z najlepszych w życiu: „To był najlepszy rok w moim życiu. […] Nauczyłam się nie wstydzić głodu wiedzy, który zawsze wcześniej pragnęłam ukryć”. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych skończyła jeszcze studia na Uniwersytecie George’a Washingtona.

    Dziennikarka

    Jackie bardzo tęskniła za Paryżem. Chcąc wrócić do Francji, wzięła udział w konkursie „Vogue” na najlepszy esej. Wygrała, ale do Paryża nie pojechała, bo rodzicom Jackie zależało na tym, by nabierała obycia wśród amerykańskich elit.
    Ojczym pomógł jej znaleźć pracę w „Washington Times Herald”. Zdobyła tam doświadczenie jako fotoreporterka i dziennikarka. Redagowała nawet swój dział w gazecie. Dowiedziała się, jakie reguły panują w mediach. To doświadczenie okazało się cenne w jej późniejszym życiu pierwszej damy.

    Gwiazda

    Jackie w wieku dwudziestu trzech lat nawiązała znajomość z dwanaście lat starszym kongresmanem Johnem F. Kennedym. Już rok później panna Jackie ku uciesze rodziców z obu stron, stanęła na ślubnym kobiercu, przyjmując słynne nazwisko Kennedy.
    Pomimo, iż początkowo sprawiała wrażenie zawstydzonej i lekko wycofanej, Jackie wspierała swojego męża podczas kampanii do Senatu. Wykorzystując swoje atuty – magnetyzujący urok osobisty i znajomość języków obcych – podczas jednej z transmisji telewizyjnych, stojąc u jego boku, prosiła wyborców o oddanie głosu na swojego męża, między innymi w języku polskim i hiszpańskim, zyskując tym dużą sympatię.
    Wygrana Johna w wyborach pomogła Jackie nabrać doświadczenia i obycia w środowisku żon senatorów. Przez to odbywająca się rok później kampania prezydencka jej męża była dla Jackie mniej stresująca niż mogłoby się wydawać. Uczestniczyła w spotkaniach, gdy John przez swoje obowiązki senatora w Kapitolu nie mógł w nich brać udziału osobiście. W jednym z wywiadów tak odniosła się do tych obowiązków: „Ściskasz setki dłoni po południu i kolejne setki wieczorem. Jesteś tak zmęczona, że chce ci się śmiać i płakać jednocześnie”. Występowała w telewizji oraz prowadziła rubrykę w gazecie o żonach kampanii. Jej erudycja i obycie, zawsze zadbany wygląd, wyrafinowane i eleganckie stylizacje stworzyły niebanalny wizerunek przyszłej pierwszej damy, o który ona sama skrupulatnie dbała, a który sprawił, że media jak i wyborcy byli nią zachwyceni. Jackie była postrzegana jako kobieta idealna, jako gwiazda!

    Pierwsza dama

    Wychowana w stylowych wnętrzach Jackie, po przeprowadzce do Białego Domu stwierdziła, że został on urządzony „meblami kupionymi hurtem na styczniowej wyprzedaży”. Pierwsza dama uznała, że apartamenty Białego Domu wymagają nie tylko odświeżenia, ale po prostu należy umeblować je na nowo. Tak też zrobiła. Wnętrza zostały umeblowane klasycznymi meblami, przez co zyskały ponadczasowy wygląd. Efekty swoich starań zaprezentowała Amerykanom sama pierwsza dama w transmisji telewizyjnej CBS, którą obejrzało podobno aż ponad czterdzieści sześć tysięcy widzów.
    Jackie przyczyniła się także do powstania White House Historical Association, stowarzyszenia, które miało dostarczać Amerykanom informacji o Białym Domu i kultywowanych w nim tradycjach. Stowarzyszenie przez kolejne czterdzieści lat, pozyskało pokaźne sumy pieniędzy ze sprzedaży książek, ozdób świątecznych związanych z siedzibą głowy państwa oraz przewodnika po Białym Domu.
    Jackie od najmłodszych lat fascynowała się kulturą i sztuką. Podczas trzydziestej piątej prezydentury Biały Dom stał się ośrodkiem kultury, w którym pojawiały się słynne gwiazdy, jak Marilyn Monroe czy Frank Sinatra.
    Jak na dwadzieścia dwa miesiące pełnienia obowiązków pierwszej damy, które Jackie łączyła z wychowywaniem dwójki dzieci (Caroline i Johna), jej dokonania były imponujące!

    Ikona stylu

    Jackie zafascynowała tłumy. Miała bardzo wielu wielbicieli, którzy przysyłali jej miłosne listy w ilości kilku tysięcy w tygodniu! Pierwszą damą były zauroczone również kobiety. Krótko ścięte i puszyście wystylizowane i ułożone włosy stały się popularną fryzurą wielu Amerykanek.
    Jackie często nosiła eleganckie dwuczęściowe kostiumy, które podkreślały jej zgrabną sylwetkę. Zakładała też sukienki bez rękawów. Jej stylizacje często dopełniały kapelusze, toczki. Styl Jackie stał się modny, zachwycał i inspirował wiele kobiet, był też ponadczasowy. Rozpisywały się o nim również czasopisma, radząc „Jak stać się Jackie Kennedy swojego miasta”.
    Nie tylko „Jackie look” był słynny, również imię Jacqueline zyskało ogromną popularność.
    Dzięki Jackie Amerykanie zaczęli również przywiązywać większą uwagę do swojego stylu bycia – interesowali się sztuką, savoir-vivrem, ponieważ dzięki pierwszej damie mogli śledzić życie wyższych sfer, które ich ciekawiło. Popularnym sposobem na spędzanie wolnego czasu stała się jazda konna. Jedna z biografek Jackie tak wspominała tamten czas: „Jej styl stał się naszym. Francuskie wino, daiquiri, spodnie Capri, palenie papierosów, były na topie. […] Kluby country, żeglarstwo, dobrze wychowane dzieci, religijna i rasowa tolerancja (…), psy na sofie”.

    Legenda Jackie

    Jackie często towarzyszyła swojemu mężowi w wizytach zagranicznych, natomiast rzadko brała udział w podróżach Johna po kraju. Dlatego można by pokusić się o stwierdzenie, że ta w Dallas w stanie Teksas była swego rodzaju odstępstwem od tej reguły. Nikt nie spodziewał się, że podczas przejazdu prezydenckiej pary odkrytą limuzyną, dojdzie do zamachu. Zarówno moment zamachu, jak i widok prezydenta konającego na kolanach pierwszej damy był szokujący. Wstrząsnął nie tylko Amerykanami, ale i całym światem.
    Pomimo traumatycznych przeżyć, Jackie zachowała spokój. Jej opanowanie podziwiał cały naród. Zbrodnia, która uczyniła sierotami dwójkę dzieci oraz widok zakrwawionego żakietu Jackie sprawił, że obywatele współczuli i chcieli chronić pierwszą damę.
    Jackie zdecydowała, że pochowa swojego męża ze wszelkimi możliwymi ceremoniałami. Jego pogrzeb transmitowano w telewizji. Zależało jej na tym, by naród mógł oddać hołd trzydziestemu piątemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych i ukazać ogrom tragedii, która dotknęła nie tylko jej rodzinę, ale i spowodowała negatywne nastroje w społeczeństwie. Dziękując Amerykanom za listy kondolencyjne w jednym z wywiadów, powiedziała: „Jestem jedną wielką raną. (…) Moje życie się skończyło. Nie mam już nic do zaoferowania innym, a czasami nie jestem nawet w stanie wstać z łóżka.”

    Jacqueline Kennedy stworzyła swoją legendę – legendę Jackie. Jej wizerunek, kosmopolityczny styl bycia, pewna postawa w sytuacji tragedii, były imponujące i zostały zapamiętane przez świat. Jej życiem nie przestawały interesować się media, nawet gdy nie była już pierwszą damą.
    Pięć lat po tragedii ponownie wyszła za mąż, przyjmując nazwisko Onasis, co wzbudziło kontrowersje wśród opinii publicznej, przywiązanej do jej wizerunku pierwszej damy. Przyklejono jej nawet etykietę „poławiaczki majątków”. Zmarła w 1994 roku, w wieku 65 lat, po tym jak zdiagnozowano u niej chłoniaka.

    Źródła:
    Halina Bieluk, Jacqueline Kennedy. Pierwsza dama i jej wizerunek.
    John B. Roberts II, Ranking Pierwszych Dam Ameryki.
    Arthur M, Jacqueline Kennedy. Historyczne rozmowy o życiu z Johnem F. Kennedym.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacqueline_Kennedy_Onasis

    Więcej sylwetek kobiet znajdziecie tutaj.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY