Więcej...

    Kalina, królowa radzieckich złodziei

    Miała umysł naukowca i aparycję gwiazdy filmowej. Nauczyciele wróżyli jej karierę uniwersytecką, ona jednak pragnęła pieniędzy, wygód i pięknego życia. By to osiągnąć, Kalina Nikiforowa nie cofała się przed oszustwem, kradzieżą i zdradą. Została niekoronowaną królową radzieckiego półświatka. I choć miała wszystko, nie mogła z tego korzystać.

    ***

    Kalina urodziła się 17 lipca 1945 roku w Baku – gdy życie w Związku Radzieckim powoli wracało na pokojowe tory po tragicznych latach II wojny światowej. Dziewczynka pochodziła z biednej żydowskiej rodziny, ale miała zamiar dużo w życiu osiągnąć. W połowie lat 50. wraz z bliskimi przeprowadziła się ze stolicy Azerbejdżanu do jednej z podmoskiewskich miejscowości. Świetnie się uczyła, była świetna z matematyki i innych nauk ścisłych, a jednocześnie prowadziła płomienne dyskusje na temat literatury, przez co nauczyciele wróżyli jej podobno karierę naukową. Kalina nie miała jednak zamiaru spędzać życia za biurkiem w zakurzonej bibliotece – nawet nie zdawała na studia. Od dzieciństwa pragnęła bowiem prowadzić wygodne i wesołe życie – tak odmienne od tego, którym żyli jej spracowani i ubodzy rodzice.

    Gdy jako osiemnastolatka spotkała na swojej drodze spotkała szacownego, bogatego i mocno wiekowego jubilera Julija Nikiforowa, którego zauroczyła jej młodzieńcza witalność i uśmiech – bez wahania zgodziła się zostać jego żoną. Małżeństwo, w niektórych źródłach określane jako zawarte „z rozsądku”, było ponoć szczęśliwe, ale krótkie – zaledwie po kilku latach Kalina została wdową, samotną matką małego Wiktora. Dzięki mężowi poznała jednak tajniki złotnictwa i wyceny precjozów, a także osoby z półświatka, które w radzieckiej rzeczywistości prowadziły „podziemny” handel złotem, srebrem i biżuterią, a także monetami i znaczkami pocztowymi, które potrafiły kosztować fortunę. Jedną z najcenniejszych znajomości był Wiaczesław Iwańkow ps. Japończyk, złodzieja i przemytnika, który krok po kroku budował swoje przestępcze imperium, a po upadku ZSRR był jednym z pierwszych przywódców rosyjskiej mafii.

    ***

    Jednym z talentów pięknej, uśmiechniętej Kaliny, o której mawiano, że ma filmową urodę, było szybkie zjednywanie sobie ludzi. Skwapliwie z tego korzystała. Wkrótce po śmierci męża zatrudniła się w jednym ze sklepów walutowych państwowej sieci „Bieriozka” (tłum. „brzózka”, odpowiedniku polskich Pewexów – red.). Kalina była uwielbiana przez prominentnych klientów – doradzała, odkładała „deficyt” dla małżonek partyjnych szych, pamiętała preferencje bywalców, przymykała oko, gdy któryś z klientów nie chciał afiszować się z dowodem osobistym podczas zakupów. Jednocześnie skrupulatnie notowała, kto, co i za ile kupuje – a wiadomości o najbogatszych wśród klientów przekazywała znajomym przestępcom, którzy następnie okradali ich domy, najczęściej pod nieobecność gospodarzy, którzy chętnie dzielili się z przemiłą Kaliną informacjami o swoich podróżach i wyjazdach na daczę.

     

    ***

    Wkrótce Kalina zaczęła też handlować walutą – stworzyła własną sieć „cinkciarzy”, którzy sprzedawali też wyprowadzony z „Bieriozek” towar. Po kilku latach jeden z jej ludzi wpadł i chętnie zaczął dzielić się z milicją swoją wiedzą o pozaetatowej działalności Kaliny i dyrektora sklepu, w którym pracowała. 30 lipca 1966 roku Kalina została skazana na trzy lata kolonii karnej za nielegalne operacje walutowe – niewielki wyrok jak na paragraf, za który można było dostać nawet karę śmierci.

    Nigdy więcej więzienia

    Kalina, którą w półświatku nazywano Niną, wyszła po trzech latach z mocnym postanowieniem, że już nigdy nie wróci do miejsca takiego jak to. Ponieważ nie mogła już pracować w handlu, zatrudniła się w jednej z moskiewskich piwiarni. Tam, oczywiście, również zwietrzyła sposób na zarobek – rozwadniała piwo, a „nadwyżki” sprzedawała spod lady, zgarniając cały zysk dla siebie. Wiedziała, że ryzykuje, dlatego poszła na współpracę w milicją i stała się jedną z najcenniejszych informatorek OBChSS – Wydziału ds. Zwalczania Kradzieży Własności Socjalistycznej w radzieckim MSW. Nadano jej kryptonim „Julia”.

    ***

    Przez wiele lat donosiła na swoich konkurentów i płotki podziemnego biznesu, dzięki czemu cieszyła się nietykalnością. Jednocześnie chroniła swoich przyjaciół i kontrahentów, którzy nie podejrzewali nawet, że Kalina jest informatorką radzieckiej milicji. Wiedza i błyskotliwość, a także talent do nauki sprawiły, że „Julia” posiadła obszerną wiedzę prawniczą, dzięki czemu mogła doradzać kolegom po fachu. Wraz z kilkoma przestępcami stworzyła w Moskwie katrany – nielegalne kasyna, w których grano m.in. w karty. Stałym bywalcem klubów był m.in. „Japończyk”, który z czasem został jej kochankiem. Kalina pomagała mu prowadzić „interesy”, m.in. wystawiając mu bogatych filatelistów i numizmatyków, a niekiedy zapewniając mu alibi.

    Nie spoczywała jednak na laurach. W latach 70. wielu radzieckich Żydów dostawało pozwolenie na emigrację z ZSRR do Izraela bądź USA (z takiej możliwości skorzystał np. znakomity pisarz Siergiej Dowłatow, który osiadł w Nowym Jorku), nie mogli jednak zabrać ze sobą żadnych kosztowności ani majątku – dlatego niektórzy z nich szukali przed wyjazdem kogoś, kto przemyci należące do nich cenne przedmioty na Zachód. Kalina, obdarzona szczególnym darem zjednywania sobie ludzi, przekonywała emigrantów, że jej człowiek przewiezie kosztowności swoimi kanałami, opłacając pograniczników. Właściciele zostawiali jej swoje skarby – nie wiedzieli, że widzą je po raz ostatni. Kalina nie miała bowiem zamiaru niczego przemycać – a okradzeni emigranci już nigdzie sprawy nie zgłaszali. Podobno jedną z ofiar tego procederu padła nawet najlepsza przyjaciółka Kaliny ze szkolnej ławki…

    ***

    Wor w zakonie

    Nina była coraz bogatsza, jej wpływy w półświatku rosły. Wraz z drugim mężem, Rubenem Sarkisianem ps. Profesor, stworzyła w jednej z fabryk nielegalny zakład obuwniczy, w którym produkowała obuwie, sprzedawane na czarnym rynku jako zachodnie. Jej syn Wiktor, który poszedł w ślady matki i pomagał jej prowadzić nielegalne biznesy, również zyskiwał na znaczeniu. Według zasad, obowiązujących wśród rosyjskich złodziei, najbardziej prominentni z nich są „koronowani” i zyskują status tzw. „wora w zakonie”, czyli profesjonalnego przestępcy, uznawanego za autorytet dla innych przestępców. Wor w zakonie musi ściśle przestrzegać surowego, specyficznego kodeksu zachowań, latami opracowywanego przez „królów” półświatka. Ponieważ kobiety nie mają prawa do takiego tytułu, Kalina postanowiła zostać królową złodziei za sprawą syna, któremu rzekomo kupiła ten tytuł.

    Jedną z największych bolączek Kaliny było to, że mimo bajecznego bogactwa nie może się nim pochwalić w szarym, przaśnym ZSRR, w którym uwagę przyciągały nawet nowy płaszcz i rajstopy, a co dopiero dzieła sztuki i stroje od najlepszych francuskich projektantów… Dlatego Kalina coraz częściej zastanawiała się nad ucieczką na Zachód. Słynęła z tego, że gdy już podjęła decyzję i wybrała cel, żadne przeszkody nie mogły jej powstrzymać. Wkrótce przeprowadziła się z mężem do Erywania, stolicy Armenii (wówczas jednej z republik radzieckich). Mąż Kaliny planował porwanie małego samolotu ze słabiej strzeżonego lotniska cywilnego w Leninakanie (obecnie Giumri), zaczął błyskawicznie upłynniać majątek…

    ***

    Nie wzięli pod uwagę tylko jednego – że na jej drodze stanie choroba. Gdy pewnego dnia w 1988 roku straciła przytomność i wylądowała w szpitalu, usłyszała od lekarzy, że cierpi na białaczkę. Zaczęła gorączkowo szukać sposobu, by przyspieszyć ucieczkę – była przekonana, że tam, za sprawą zachodniej medycyny i pieniędzy, którymi dysponowała, odzyska zdrowie. Do ucieczki jednak nie doszło – kilka miesięcy po diagnozie Kalina Nikiforowa zmarła z powodu niewydolności serca. Miała 43 lata. Jej mąż porzucił przestępczy proceder. Został trenerem, uczył gry w szachy w klubie sportowym Spartak. Syn Kaliny, Wiktor, zginął w styczniu 1992 roku w Moskwie, zastrzelony przez jednego ze swoich mafijnych rywali.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY