Więcej...

    Królowa czyli rzecz o Pani Wandzie Wąsowskiej

    Chciałabym zrobić klasyczny, obserwacyjny dokument, ze spokojem portretujący bohaterkę, jej codzienność i momenty wyjątkowe. Stworzyć filmowy portret niezwykłej kobiety, której motorem życia była i jest pasja, jeździectwo i miłość. Kobiety, która dobiegając 90-lat wciąż ma w sobie wielki głód i ciekawość życia.

    Wanda Wąsowska

    Panią Wandę Wąsowską poznałam dzięki koleżance „koniarce”, która pewnego dnia powiedziała: Musisz poznać Wandę Wąsowską i zrobić o niej film. To postać absolutnie wyjątkowa. Cóż, poznać kogoś wyjątkowego – zawsze warto. Pojechałyśmy do stajni, gdzie pani Wanda prowadziła lekcje. Zobaczyłam ją w akcji – pełną energii, bezpośrednią do granic bezczelności, pokrzykującą i przeklinającą, a przy tym wszystkim – pełną klasy damę. Po skończonej lekcji wypiłyśmy wspólnie kawę, a potem pani Wanda szybko zmieniła strój trenerki na wytworną, czerwoną suknię, narzuciła futro, poprawiła makijaż i popędziła (oczywiście w szpilkach, z gracją wymijając dziury i kałuże stajennego podwórza) do auta, aby odjechać z piskiem opon (spóźniała się właśnie na brydża).

    Wiedziałam już wtedy, że tak, rzeczywiście – muszę zrobić o niej film. Spotkałam bowiem kogoś szczególnego – charyzmatyczną kobietę, hrabinę z krwi i kości, wulkan energii, wyjątkową pasjonatkę, w której pomarszczonym i przygarbionym ciele wciąż kipi życiem młody, brawurowy duch.

    Widziałam też, że film jest właśnie tym medium, które ma szansę ukazać tę osobę w całej pełni, uchwycić to, kim jest i jaka jest. Bowiem żaden opis, wywiad, fotografia nie jest w stanie oddać uroku i charakteru pani Wandy. A film – tak.

    Film

    Film daje taką szansę. Dlatego zdecydowałam się rozpocząć ten projekt, inwestując weń początkowo własne siły, środki i czas mój, a później kolejnych członków naszej ekipy, którzy także zachwycili się panią Wandą. Nie znaczy to jednak, że nie dopadały mnie wątpliwości. Zadawałam sobie pytanie – czy to, że jest legendą jeździeckiego środowiska, że jest tak barwna i pełna sprzeczności, to wystarczający materiał na film? O czym będzie ta opowieść? Czy tylko o pasji, o miłości do koni i sportu? Czy to nie będzie zbyt powierzchowne? Przebywanie z panią Wandą, uczestnictwo w jej przyjęciach i brydżach, jej dom pełen wspomnień ze świata, którego już nie ma, wniosły do projektu kolejną warstwę – pozwoliły wstąpić do zanikającego świata polskiego ziemiaństwa i jego tradycji.

    Obcując z panią Wandą wielokrotnie mieliśmy wrażenie, że gdzieś w jej domu czas się zatrzymał i trwają wciąż lata międzywojnia. Uchwycić taki świat kamerą – bezcenne. Mimo to nadal towarzyszyły mi wątpliwości. Do tego pani Wanda w miarę postępowania naszej filmowej pracy dawała się coraz lepiej poznać i okazało się, że bynajmniej nie jest łatwą partnerką. Choć chętnie pozwalała się filmować, to jej apodyktyczna natura i potrzeba kontroli ścierała się z naszymi działaniami. Nie dawało się jej wyperswadować mówienia do kamery, zwracania się wprost do ekipy podczas zdjęć. Pani Wanda próbowała nas ustawiać, mówić, co mamy filmować, gdzie stać, gdzie będzie najlepiej. To bawiło i złościło jednocześnie.

    Element filmu

    W jakimś momencie zrozumiałam jednak, że zamiast z tym walczyć, muszę uczynić z tego element filmu, a jednocześnie uważnie chwytać te szczeliny, przez które czasem wydobywało się na świat to, co pani Wanda ukrywa przez innymi i sobą. Bo w zachowaniu pani Wandy, w jej potrzebie kontroli, władczości i w tym, co znaczy dla niej ten film, zaczęłam dostrzegać właśnie ten głębszy poziom, którego początkowo brakowało mi w tym projekcie. Zrozumiałam, co pociąga mnie w tej bohaterce, poza tym, że jest tak kolorowa, nieprzeciętna, i żyje na pełnej petardzie mimo zaawansowanego wieku.

    Poznając bliżej panią Wandę zobaczyłam, że w gruncie rzeczy każdego dnia toczy ona bohaterską walkę – walkę z nieubłaganym czasem, który każdemu z nas odbiera w końcu urodę, siłę, zdrowie, możliwość cieszenia się naszymi pasjami, a w końcu elementarną niezależność i decyzyjność. Pani Wanda, tak silna, tak pełna energii, ciekawa ludzi, rozkoszująca się tańcem, jedzeniem, kartami i życiem towarzyskim boi się w życiu tylko jednego – że pewnego dnia będzie uzależniona od pomocy innych. Szykuje się na ten czas, oszczędza pieniądze, aby pewnego dnia móc opłacić sobie opiekunkę i nie być obciążeniem dla córek. Kocha życie i chce żyć każdego dnia jego pełnią, niczego sobie nie odmawiając, i niczego sobie nie odpuszczając.

    Nie poddaje się

    Nie poddaje się czasowi, walczy o zachowanie niezależności i kontroli, wciągając w to także nas, filmowców, którymi próbuje dyrygować i wskazywać, co warte jest naszej uwagi i jak ma być pokazana. A jednocześnie, choć nie jest naturą sentymentalną i skłonną do wzruszeń, coraz częściej spogląda za siebie, poddaje swoje życie ocenie…

    Chciałabym zrobić klasyczny, obserwacyjny dokument, ze spokojem portretujący bohaterkę, jej codzienność i momenty wyjątkowe. Stworzyć filmowy portret niezwykłej kobiety, której motorem życia była i jest pasja, jeździectwo i miłość. Kobiety, która dobiegając 90-lat wciąż ma w sobie wielki głód i ciekawość życia.

    /Pani Wanda Wąsowska z przyjaciółmi przy partyjce brydża, zdjęcie z planu/

    MAŁGORZATA KOZERA-TOPIŃSKA (1976), reżyserka i scenarzystka. Studiowała w Instytucie Etnologii i Antropologii UW, a następnie studia na Wydziale Reżyserii w PWSFTiT w Łodzi. Autorka wielu filmów krótkometrażowych prezentowanych na światowych festiwalach. W 2014 roku zrealizowała swój debiut pełnometrażowy, „Był bunt” (produkowany przez Vision House, w koprodukcji z Al Jazeera Documentary i TVP Kultura) – historię największego buntu więziennego w powojennej historii Europy, który miał miejsce w Polsce w 1989 roku. Film został nagrodzony prestiżową nagrodą Newsweek im. Teresy Torańskiej w kategorii „Najlepszy materiał dziennikarski.

    Od redakcji: powstaje film dokumentalny o Pani Wandzie Wąsowskiej w reżyserii Małgorzaty Kozery-Topińskiej, ze zdjęciami Michała Pałki-Keffa, w produkcji Marii Krauss, Plesnar & Krauss FILMS; planowana premiera pod koniec 2020 roku.

    Tekst: Małgorzata Kozera-Topińska

    Zdjęcia: Michał Pałka-Keff

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY