Przepis
Zawsze w zamrażalniku mam pomrożone różne mięsa pokrojone na różne sposoby – w kawałki steków, w cienkie kawałki, w kostkę i inne.
Wróciliśmy z Barcelony z przedłużonego weekendu, więc nie byłam na moim ukochanym bazarze pod Halą Mirowską. Głód był okrutny, więc trzeba było naprędce wymyślić jakiś obiad.
Z czeluści zamrażalnika wyjęłam cielęcinę, z lodówki brukselkę i świeżego ogórka. Dwa plastry cielęciny lekko rozbiłam, na patelni rozgrzałam masło klarowane, dodałam zielone curry, wrzuciłam cielęcinę, dodałam trochę soli i pieprzu.
W tym czasie gotowała się już brukselka, zaś na patelni obok robiłam bułkę tartą na maśle. Skroiłam świeżego ogórka w plastry, dodałam trochę cebuli, pieprz i sól.
Gdy cielęcina się obsmażyła z obu stron podlałam ją białym winem i chwilę dusiłam.
Obiad szybki i niezwykle smaczny.
Przepis/zdjęcia: Kasia Krauss