Więcej...

    Rafał Fidyt: chciałbym serwować nowoczesną kuchnię śląską!

    W programie starał się gotować to, co sam chciałby zjeść. Jak widać, chłopak ze Śląska lubi też czasami danie wege.

    Program

    KASIA KRAUSS: Co cię skłoniło do wzięcia udziału, bo ja oglądam każdą edycję programu, chcę wziąć udział, ale ciągle się boję?

    RAFAŁ FIDYT: Namówiła mnie rodzina i przyjaciele. Było to w tym roku prostsze, ze względu na castingi online. Po wysłaniu zgłoszenia, zresztą w ostatnim dniu, wszystko potoczyło się bardzo szybko. Apeluję do wszystkich niezdecydowanych: z całego serca polecam wziąć udział, by się sprawdzić.

    Czy chcesz otworzyć własną restaurację? Jeżeli tak, to czy masz już na nią pomysł?

    Na ten moment ciężko mi myśleć o otwarciu własnej restauracji. Jestem na początku drogi do pozostania profesjonalnym kucharzem i na razie chciałbym skupić się na nauce i dalszym rozwoju. Bardzo interesuje mnie nowoczesne wydanie kuchni śląskiej i taką chciałbym serwować.

    Radość

    Twoja radość na wizji udzielała się widzom siedzącym przed TV. Czy zawsze masz tyle radości w sobie?

    Program wywoływał takie emocje, które ciężko było ukryć. Na co dzień staram się do życia podchodzić z dystansem i cieszyć się każdą chwilą.

    Postąpiłeś pięknie w finale dzieląc się z Sylwią i Olą przepisem na naleśniki. Nie żałujesz tej decyzji?

    Nie, nie żałuję. Dla mnie naturalnym było to, żeby podzielić się swoją wiedzą. Od innych uczestników programu też się wiele nauczyłem.

    Czy poza nowymi kulinarnymi doznaniami wyniosłeś coś jeszcze z programu? Znajomości, które przetrwają?

    W programie zacząłem wierzyć w siebie i swoje umiejętności. A co do znajomości, myślę, że było widać, iż wspieraliśmy się i zaprzyjaźniliśmy.

    Dzieła sztuki

    Sprawiasz wrażenie faceta (jak to jednak pozory mylą), który gotując przyrządzi coś takiego cięższego, męskiego, a spod twoich rąk wychodziły dzieła sztuki, do tego lekkie i zwiewne, jak tego dokonywałeś?

    W programie starałem się gotować to, co sam chciałbym zjeść. Jak widać, chłopak ze Śląska lubi też czasami danie wege. Sam siebie tym zaskoczyłem, że na pierwszy balkon zaprowadziło mnie danie wegańskie.

    Twój ulubiony przepis z programu?

    Pomysł na kotlet schabowy, za który dostałem tytuł króla. Moją innowacją było puree z chrzanem, dla przełamania standardowego spojrzenia na ten kulinarny przebój w każdym polskim domu.

    Rafał Fidyt. Ma 37 lat i mieszka w Tychach. Pracuje jako pracownik produkcji w branży motoryzacyjnej. Dotarł do finału programu Masterchef.

    Foto: źródło TVN

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY