Parasol jest niezastąpiony – nie tylko jesienią. Współcześnie jest tak oczywistym gadżetem, że ciężko wyobrazić sobie moknących na deszczu ludzi wiele wieków temu. Choć kojarzymy go głównie z akcesorium chroniącym przed opadami atmosferycznymi, to istnieje wiele modeli o wszechstronnych zastosowaniach. Parasole mogą też zabezpieczać dziecięce wózki lub kubraki dla psa. Pojawiają się w naszych ogrodach i na tarasach, dając cień, a także w ekstrawaganckich formach… nakryć głowy.
Krótka historia parasola
4000 tysiące lat temu w Chinach oraz Egipcie parasole chroniły władców przed gorącymi promieniami słońca. W kolejnych stuleciach z podobnej funkcji korzystali Włosi i Anglicy, co potwierdza sama nazwa akcesorium. Włoskie „parasole”, od którego wywodzi się również polskie słowo „parasol”, oznacza „ochronę przed słońcem”. Natomiast angielskie „umbrella” pochodzi od łacińskiego „umbre”, czyli „cienia”.
Taka etymologia nawiązuje do korzeni przenośnej osłony, która w starożytności chroniła najwyższe warstwy społeczne przed gorącymi promieniami, pozwalając zachować bladą skórę – symbol klasowej elity. Opalenizna była wówczas przypisana do kręgów pracującej na pełnym słońcu biedoty.
Ówczesny parasol wykonywano z luksusowych materiałów m.in. jedwabiu. Zwykle był bogato zdobiony koronkami, falbanami, kokardami, haftem, a nawet złotymi elementami. Pełnił zatem nie tylko praktyczną, ale też ozdobną funkcję, ciesząc oczy poddanych skazanych na lejący się z nieba żar. W ascetycznym średniowieczu parasol miał długie lata przestoju – zaprzestano korzystania z niego. Renesans nastąpił w XVII wieku. Król Słońce, Ludwik XIV korzystał z parasola, aby ochronić swoje imponujące peruki przed wiatrem oraz powodującym blaknięcie promieniowaniem słonecznym.
Parasol na deszcz
Kiedy parasol zaczął służyć ludziom jako osłona przed deszczem? Przełomowy okazał się XVII wiek. Najuboższe warstwy zauważyły wtedy jego możliwość zabezpieczenia odzieży przed moknięciem. Wcześniej nie korzystały one z ochrony przeciwsłonecznej – podczas ciężkiej pracy w polu tego typu przedmiot był nieporęczny, a całodniowa obecność na słońcu i tak owocowała mocną opalenizną, utożsamianą ze społecznym marginesem. Prosty lud nie tylko dostrzegł nowe możliwości akcesorium, ale też je upowszechnił. Już w 1715 roku Jean Marius opatentował we Francji składany parasol.
Opisujący kilkanaście lat później paryskie ulice James Wolfe przedstawiał francuskich przechodniów w towarzystwie parasoli zabezpieczających nie tylko przed słońcem, ale i deszczem. Dziwił się, dlaczego trend nie zdominował jeszcze mglistych ulic Londynu. Nie musiał długo czekać na odpowiedź Brytyjczyków.
Rewolucja z parasolem w dłoni
Deszczowa aura Anglii sprzyjała nowej modzie, choć warto zaznaczyć, że przez dekady funkcjonalna osłona była tam zarezerwowana wyłącznie dla kobiet. Mężczyźni mieli kapelusze i prochowce, długo uznawali parasol za… zniewieściały. Sytuację odmienił podróżnik Jonas Hanway, który w 1750 roku oburzył przechodniów, spacerując po deszczowym Londynie w towarzystwie parasola. Spotkał się on nie tylko z krzywymi spojrzeniami i drwinami, ale też… protestem dorożkarzy, którzy przewozili zmokniętych mieszkańców. Uznali, że parasol może stanowić zagrożenie dla dalszych zleceń.
Odważny krok siejącego zgorszenie Hanwaya sprawił, że już kilka lat później nikt nie potrafił obyć się bez tego przedmiotu. W 1830 roku w Londynie założono pierwszą fabrykę parasoli, która funkcjonuje do dziś. Rosnąca popularność akcesorium sprawiła, że kolejni producenci prześcigali się w wymyślnych, ale i praktycznych rozwiązaniach. Niegdyś parasole wyposażano w lusterka i pudernice dla kobiet, montowano w nich wieczne pióra, kompas, a nawet… szklankę do whisky.
Kolejna ważna data w historii parasolki to 1920 roku. To wtedy niemiecki konstruktor Hans Haupt zaprojektował pierwszy parasol automatyczny. Od tego kluczowego momentu parasole zaczęto produkować na szeroką skalę. Stały się nieodłącznym akcesorium codzienności, służącym na niepogodę (deszcz) lub pogodę (słońce).
Masowa produkcja oznaczała rezygnację z elitarnych materiałów, które zastąpiono tanimi i ogólnodostępnymi środkami. Parasole wciąż jednak mogą zachwycać bogatym wzornictwem i różnorodnymi kolorami. Wielu z nas przed spacerem w deszczu dobiera je do aktualnej stylizacji. Furorę robią zwłaszcza parasole w grochy, które oddają stylistykę retro lub te w paski i energicznych odcieniach dodające nutę optymizmu do niesprzyjającej aury.
Źródła:
„Ciekawostki o parasolach”, sadurski.com (DostępL 29.09.2024)
„Parasol – skąd się wziął i do czego kiedyś służył?”, Enfemine (Dostęp: 28.09.2024).
Więcej o modzie znajdziecie tutaj.