Góry! Jedni wolą na nie patrzeć, drudzy muszą wejść. Góry ich wołają! Ta chęć zdobycia szczytu jest tak wielka, że często nie da się jej przeciwstawić. Trzeba iść.
Sama kocham góry. Uwielbiam zdobywać kolejne szlaki i szczyty. Moje wyprawy nie są ekstremalne, ale doskonale rozumiem tych, którzy muszą iść dalej, wyżej, bardziej…
Wspaniale, kiedy ten wewnętrzny głos wołający ich w góry, sprowadzi ich szczęśliwie na dół. Nie zawsze tak bywa…
W słowackich Tatrach Wysokich jest miejsce poświęcone tym, którzy pozostali w górach. To Tatrzański Cmentarz Symboliczny, do którego prowadzi żółty szlak odchodzący od Popradzkiego Stawu (Popradskie Pleso).
Projekt powstania cmentarza pojawił się już w 1922 roku, miejsce zostało wybrane w 1934 roku. Kapliczkę zbudowano dwa lata później. Oficjalne otwarcie miało miejsce w 1940 roku. Na cmentarzu umieszczona jest tabliczka z motto: „Mŕtvym na pamiatku, živým pre výstrahu”, co oznacza „Umarłym na pamiątkę, żyjącym ku przestrodze”.
Na początku w to miejsce przeniesiono tablice pamiątkowe z różnych części Tatr, umieszczane zazwyczaj przez rodziny zmarłych tragicznie. Później mocowano nowe. Dzisiaj znajduje się tu ponad 300 tablic upamiętniających ponad 400 osób. Znajdziemy tu sporo polskich nazwisk: Klemens Bachleda, Mieczysław Karłowicz, Wiesław Stanisławski, Janusz Kubica i Stanisław Mateja Torbiarz i wiele innych.
Wśród upamiętnionych są przede wszystkim osoby, które zginęły w Tatrach. Ale są też tablice poświęcone osobom, które były związane z Tatrami, a zginęły tragicznie w innych górach świata. Tak jest upamiętniony m.in. pomysłodawca cmentarza Otakar Štáfl, a także Wanda Rutkiewicz, Jerzy Kukuczka, Aleksander Ostrowski, Piotr Morawski.
Cmentarz ma charakter symboliczny, nie ma tam pogrzebanych ciał.
Na cmentarzu umieszczono 60 malowanych drewnianych krzyży wykonanych przez słowackich rzeźbiarzy, Jozefa Fekiača-Šumniego i jego brata Jana.
Lubię odwiedzać to miejsce. Jest tu spokój. Okoliczne tatrzańskie szczyty otaczają je opieką.
Aleksandra Karkowska – autorka międzypokoleniowych książek „Banany z cukru Pudru”, „Na Giewont się patrzy”, „Marsz, marsz BATORY”, „FOTO z misiem”. Od 2015 roku prowadzi Oficynę Wydawniczą Oryginały. Absolwentka Polskiej Szkoły Reportażu. Działa społecznie na warszawskiej Sadybie. Kocha fotografie i podróże.
Więcej o podróżach znajdziecie tutaj.






























