Więcej...

    Cecil Beaton – bard fotografii i mody

    Trzykrotny laureat Oscara, kostiumograf, scenograf, pisarz, malarz, w końcu fotograf brytyjskiej rodziny królewskiej, ujmujący również piękno takich gwiazd jak Audrey Hepburn czy Marilyn Monroe. Cecil Beaton był wszechstronnym artystą, a jego dorobek do dziś zdumiewa czy to za sprawą wielkiego ekranu, czy niesamowitych fotografii porażających intymnością ujęć.

    Ambitny od kołyski

    Cecil Beaton przyszedł na świat 14 stycznia 1904 roku w północnej dzielnicy Londynu Hampstead jako syn prosperującego handlarza drewnem Ernesta Beatona i jego żony Esther. W tamtym czasie sporą popularnością cieszyły się pocztówki ukazujące wizerunki cenionych aktorek teatralnych i filmowych. Podobne fotografie dołączano ponadto do niedzielnych numerów gazet. To właśnie te zdjęcia wzbudziły w małym Cecilu fascynację, która z czasem przerodziła się w ogromny talent i dzieła światowej fotografii.

    Chłopak z zamiłowaniem spoglądał na pozujące kobiety i marzył o dniu, w którym stanie za aparatem, aby podobnie uwieczniać ludzi, a także ulotność chwili. Rodzice nie byli obojętni na pasję syna. Cecil Beaton otrzymał pierwszy aparat już w wieku 11 lat, a w opanowaniu sztuki fotografii pomogła mu zdolna opiekunka. Kobieta w wolnych chwilach zgłębiała technikę powstawania zdjęć i przybliżyła chłopcu tajniki negatywów oraz odbitek. Ten początkowo fotografował swoich bliskich – zwłaszcza siostry, które przebierał, wzorując na wizerunkach hipnotyzujących aktorek z pocztówek.

    Z miłości do sztuki. Od fotografa mody do rewolucyjnego portrecisty

    Artystyczne zainteresowania sprawiły, że Cecil Beaton podjął studia z historii, sztuki i architektury. Przerwał naukę w 1925 roku bez uzyskania stopnia naukowego ze względu na pracę w wymarzonym zawodzie. Od początku był człowiekiem o licznych zamiłowaniach i wszechstronnym talencie. Poza fotografią przejawiał talent pisarski oraz wokalny. Cechował go niezrównany zmysł estetyczny i świadomość zmieniających się trendów w modzie.

    To wszystko zaowocowało wkrótce jego współpracą z topowymi magazynami mody „Vogue” i „Vanity Fair”, gdzie wykonywał zdjęcia o przełomowym charakterze. Beaton stał się bowiem jednym z pierwszych portrecistów, dla których modelka nie była centralnym punktem fotografii, a nierozerwalnym elementem złożonej kompozycji, w której tak samo jak osoba liczyła się zjawiskowa scenografia.

    Ta często dawała wrażenie egzotycznej, niekiedy groteskowej, ze względu na oryginalność wykorzystanych materiałów np. folii aluminiowej. Z czasem Cecil Beaton zaczął fotografować również przedstawicieli socjety w czasie ich barwnych przyjęć. Wczesne prace Beatona doskonale oddawały ducha burzliwych lat 20. XX wieku. Wypełniał je przepych oraz błyszczące detale, ale z drugiej strony całość zachowywała wykwintność i dawała wrażenie połączenia awangardy z ponadczasową elegancją.

    Wojenna zawierucha i nowy wymiar sztuki

    Wybuch II wojny światowej zmienił życie wszystkich. Podczas najdramatyczniejszego konfliktu w dziejach ludzkości Cecil Beaton służył w brytyjskim Ministerstwie Informacji, dokumentując walki w Afryce, Azji Wschodniej, a także oblężenie Wielkiej Brytanii. Wykonał blisko 7000 zdjęć, ukazujących nie tylko militarne starcia, ale też przejmujące obrazy zniszczeń i dramatu cywilów, fotografując m.in. opatrywane dzieci.

    Wkrótce po zakończeniu wojny Cecil Beaton rozszerzył swą działalność, zapraszając przed obiektyw gwiazdy Hollywood – od Grety Garbo przez Elizabeth Taylor do Marilyn Monroe. Wyraźnie zmienił się styl jego fotografii. Porzucił ekstrawagancję na rzecz kameralnych, intymnych ujęć, często pozbawiając swoje modelki splendoru otaczającego je na co dzień. Wspomniane aktorki fotografował w zwyczajnych sytuacjach, ale też intymnych chwilach, podkreślając przy tym ich piorunującą urodę. Znane są zdjęcia Beatona ukazujące ponętną MM otuloną pościelą i w otoczeniu kwiatów lub zamyśloną Liz Taylor w nostalgicznym kadrze.

    Cecil Beaton był przy tym dość kontrowersyjną postacią. Choć swoje gwiazdy przedstawiał nad wyraz zjawiskowo, to w prowadzonych dziennikach, które ukazały się wiele lat po śmierci artysty, nie szczędził gorzkich słów pod ich adresem. Na kartach dzienników wytykał Elizabeth Taylor nadprogramowe kilogramy. Z kolei o oscarowej rekordzistce Katharine Hepburn pisał: „Pomimo osiągniętego sukcesu, aury i naturalnej bezpośredniości jest paskudną, zepsutą żmiją”.

    Nadworny fotograf

    Od lat 30. XX wieku Cecil Beaton pozostawał też oficjalnym fotografem brytyjskiej rodziny królewskiej. Królową Elżbietę II fotografował jeszcze za młodu, zwykle w otoczeniu charakterystycznych dla swej twórczości kwiatów, co nadawało zdjęciom subtelnego charakteru i swoistej niewinności. To również Beaton wykonał królowej zdjęcia tuż po koronacji w 1953 roku. W kolejnych latach Elżbieta, darząca artystę ogromnym zaufaniem i uznaniem dla jego talentu, zlecała mu wykonanie intymnych zdjęć ze swoimi dziećmi. Praca dla rodziny królewskiej oznaczała najwyższy punkt kariery Cecila Beatona.

    Broadway i X muza

    Beaton zapisał się w dziejach nie tylko jako genialny portrecista. Po utalentowanego Brytyjczyka odezwały się z czasem scena i kino. Projektował sceniczne i ekranowe kostiumy, bardzo często odpowiadał ponadto za scenografię. Między 1955 i 1970 rokiem Cecil otrzymał aż cztery prestiżowe nagrody Tony za najlepsze kostiumy do broadwayowskich hitów: „Quadrille”, „My Fair Lady”, „Saratoga” i „Coco”.

    W wersji ekranowej „My Fair Lady” (1964), czyli historii o wsiąkającej w środowisko socjety kwiaciarce, ubierał legendarną Audrey Hepburn. Do historii przeszedł zwłaszcza jego kostium na wyścigi konne w Ascot. To biała, koronkowa suknia, którą dopełniają czarno-białe kokardy i majestatyczny kapelusz ozdobiony piórami. W 1965 roku za pracę na planie „My Fair Lady” Cecil Beaton został uhonorowany aż dwiema Nagrodami Akademii w kategoriach najlepszej scenografii i kostiumów.

    Pierwszego Oscara otrzymał już sześć lat wcześniej za kostiumy do musicalu „Gigi” zrealizowanego na podstawie prozy Colette. Stylizacje Cecila Beatona uświetniły ponadto film „W pogodny dzień zobaczysz przeszłość” (1970), w którym wystąpiła plejada gwiazd: Barbra Streisand, Yves Montand czy Jack Nicholson.

    Ponadczasowość

    Cecil Beaton odszedł w 1980 roku. Na kilka lat przed śmiercią otrzymał tytuł szlachecki od brytyjskiej królowej. Jego twórczość wciąż kojarzona jest ze świeżym spojrzeniem, artystyczną elegancją i swoistą nostalgią. Pisarz i przyjaciel Beatona Truman Capote pisał o jego fenomenie: „Osoba pozująca Beatonowi czuje się, jakby dryfowała w przestrzeni. Nie była fotografowana, a malowana, i to malowana przez ledwie widoczną istotę”.

    Źródła:

    Sir Cecil Beaton | Vogue, Fashion, Portraits | Britannica

    Cecil Beaton: royal photographer · V&A

    Cecil Beaton: Portrety socjety

    Więcej o kulturze i sztuce znajdziecie tutaj.

    Audrey Hepburn, My Fair Lady Dress, fot. Wikipedia
    Audrey Hepburn, My Fair Lady Dress, fot. Wikipedia
    Greta Garbo, 1946 - Cecil Beaton, fot. Wikipedia
    Greta Garbo, 1946 – Cecil Beaton, fot. Wikipedia
    Fotograf, Cecil Beaton, fot. Wikipedia
    Fotograf, Cecil Beaton, fot. Wikipedia
    Londyn, 1940, fot. Wikipedia
    Londyn, 1940, fot. Wikipedia
    Królowa Elzbieta II w Dniu Koronacji, fot. Wikipedia
    Królowa Elzbieta II w Dniu Koronacji, fot. Wikipedia
    Fotografia, Cecil Beaton, fot. Wikipedia
    Fotografia, Cecil Beaton, fot. Wikipedia

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY