Więcej...

    „Dziewczyna w różowych skarpetach” Justyny Bordzio

    Jesień, mrok niedookreślone miejsce i niedookreślony czas. Ta specyficzna pora roku, piękna, a zarazem mroczna stanowi w jakimś sensie przeciwstawność dwóch żywiołów, a więc niepokoju i radości. W takiej właśnie scenerii bohaterka książki „Dziewczyna w różowych skarpetach” pojawia się, żeby od samego początku grać na tych dwóch przeciwstawnych emocjach, czyli mroku i niepokoju oraz nadziei i radości.

    Jesień, mrok niedookreślone miejsce i niedookreślony czas. Ta specyficzna pora roku, piękna, a zarazem mroczna stanowi w jakimś sensie przeciwstawność dwóch żywiołów, a więc niepokoju i radości. W takiej właśnie scenerii bohaterka książki „Dziewczyna w różowych skarpetach” pojawia się, żeby od samego początku grać na tych dwóch przeciwstawnych emocjach, czyli mroku i niepokoju oraz nadziei i radości.

    Od samego początku nie wiemy, jakie są odpowiedzi na podstawowe pytania, po co i dlaczego? Tutaj po co i dlaczego jest fundamentalne, bo dopiero w trakcie czytania dowiadujemy się, podążając za główną bohaterką, dlaczego zjawia się akurat w tym miejscu i dlaczego nic nie pamięta.

    Czy zastanawialiście się kiedyś, co znaczy rzeczywistość i czy nasz świat jest taki, jak go postrzegamy i istnieje tak naprawdę, czy w jakimś sensie jest filtrem, nałożonym na nasze oczy. Może odbieramy go tylko w pewien specyficzny sposób.

    Fragmentami lektura tej książki może przywodzić na myśl filozoficzne niemal pytanie zawarte w kultowym już Matrixie o to, co jest prawdą, a co jest złudzeniem. Nie zdradzając finału tej opowieści można jedynie powiedzieć, że to co wydaje się być prawdą nie zawsze musi nią być.

    W książce cała akcja zaczyna się od momentu, kiedy spotykamy dziewczynę, która zmaga się z problemami psychicznymi. Zmaganie się nie jest tu metaforą, ponieważ Enona ucieka ze szpitala psychiatrycznego i to dopiero wstęp do dalszej skomplikowanej podróży, w której miesza się świat realny z wyobrażonym. Równocześnie czuć, że to co widzi bohaterka jest nienaturalne i niepokojące, ale są to przeczucia. Początkowo nie jest ona w stanie przeskoczyć tej bariery, lecz w jakimś sensie uświadamia sobie jej istnienie.

    Można tę książkę postrzegać też jako podróż w głąb siebie. Niezaprzeczalnie atutem jest tu atmosfera, którą potęguje obecność lasu kontrastującego z pełnymi ludzi ulicami miast i dopracowanymi szczegółami. To specyficzna  opowieść, która dostarcza nie tylko rozrywki, ale też stawia przed czytelnikiem pytania  o bardziej fundamentalne kwestie.

    Więcej o kulturze i sztuce znajdziecie tutaj.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY