Jest takie powtarzające się przekonanie, że jako stylistka mam szafy pełne ubrań i mam ich bardzo dużo, bo znając się na modzie, kocham się stylizować a poza tym, przecież to normalne dla ludzi z mojej branży, że mają dużo ubrań. Gdy słyszę to zdanie, za każdym razem zastanawiam się, jak subtelnie rozbić bańkę iluzji będących w stylu, że pianista zawsze ma ochotę grać koncert, a pisarz marzy o tym, by pisać o każdej porze dnia i nocy. Nic bardziej mylnego, bo o ile hobby jest robieniem czegoś dla przyjemności, praca – nawet będąca pasją – to nadal praca, rutynowa dla pieniędzy.
Lecz stylistek jest wiele i każda z nas ma jakiś pomysł na siebie. Jedne lubią mieć rzeczy różne, kupować i eksperymentować; nazwijmy to „bawić się modą”. Są też takie jak na przykład ja, która po wielu latach bycia w biznesie, naoglądaniu się trendów od podszewki i od początku jej istnieją oraz znająca przyszłość mody na dwa sezony do przodu, mam pewne wewnętrzne ograniczenie co do kupowania wszystkiego, co tylko mi się podoba albo w czym dobrze wyglądam. Po prostu czuję, że niektórych rzeczy nie potrzebuję, nawet gdy do mnie pasują.
Jedną ze złotych zasad, którymi kieruję się podczas zakupów tak w ogóle, to pytanie „czy będę chciała to nosić za rok?” Zawsze pomaga w oddzieleniu realnej potrzeby od wyobrażenia o sobie. Lubię także patrzeć na rzeczy z dystansu, tzn. gdy coś mi się spodoba, zostawiam czas do namysłu oraz pozwalam, by opadły emocje, które nie zawsze są dobrym doradcą. Oczywiście kupowanie pod wpływem impulsu jest jak najbardziej OK, lecz tylko wtedy, gdy Cię na to stać albo gdy wiesz i jesteś świadoma, że zakup to chwilowy kaprys, który ma na celu poprawić psychiczne samopoczucie. Tyle o moich zakupowych przyzwyczajeniach, a teraz do rzeczy.
Zapraszam do świata poukładanej szafy!
W co warto inwestować, gdy cena kusi okazją?
Wybieraj rzeczy ponadczasowe, tzn. ponadczasowe dla Ciebie, czyli takie, które zawsze masz w szafie, masz i chcesz, żeby było, a podczas wyprzedaży możesz pozwolić sobie sięgnąć po lepszą jakość, bo Cię na nią stać.
Kaszmirowy sweter, marynarka z cienkiej wełny, sukienka, o której marzysz od dawna, bo wiesz, że doskonale podkreśli Twoją kobiecość. Buty oraz dodatki pasujące do wielu stylizacji. Rzeczy bazowe, uniwersalne i proste, lecz także takie, o których zawsze marzyłaś.
W co nie warto inwestować, nawet gdyby oddawali za darmo?
Rzeczy, które czujesz, że do Ciebie nie pasują; są za duże, za małe. Rzeczy „na chwilę”, na które nie masz pomysłu, lecz widziałaś, choć na koleżance wyglądają super. Dodatki przytłaczające Twój styl, co w efekcie sprawia, że najpierw widać rzeczy, a później Ciebie.
Trzy złote zasady korzystania z wyprzedaży:
1. wypatrzone w tłumie:
• wybierze rzecz, która Ci się podoba, tak po prostu coś do Ciebie „mówi” bez analizowania, racjonalizowania i zdrowego rozsądku, ponieważ w ten sposób podetniesz skrzydła swojej intuicji;
• przymierz, poczuj na sobie TO ubranie, ten styl, jak się sobie podobasz?
• jeśli widzisz siebie piękną, super, a jeśli nie, dziękujemy, ta rzecz nie jest dla Ciebie;
• jeśli jest OK, znajdź trzy okazje, gdzie ją założysz; chodzi o to, byś w łatwy sposób mogła zaadoptować nowy element garderoby, do obecnego wizerunku i stylu;
• jeśli coś upatrzonego, pasuje do Ciebie jak druga skóra, zawsze o tym marzyłaś i wiesz, że będziesz to nosić, kupuj!
2. lubisz rzeczy drogie, cenisz jakość, lecz nie zawsze możesz sobie na nią pozwolić:
• zajrzyj do sklepów, obok których przechodziłaś z utęsknieniem;
• wybieraj tylko te rzeczy i dodatki, które chciałabyś mieć w „pierwszej cenie”, lecz nie było Cię stać;
• jeśli coś ekstra wpadnie Ci w oko, pomyśl, do czego będziesz to nosić, jak pasuje do Ciebie ten fason oraz styl i przede wszystkim, czy kupujesz metkę, czy też wygląd, o którym zawsze marzyłaś.
3. wybierasz się do outletu, bez konkretnej potrzeby:
• wybieraj ubrania oraz dodatki, które przykuwają Twoją uwagę;
• bądź otwarta i podążaj za głosem intuicji, może latem nie potrzebujesz ciepłego płaszcza, lecz zimą – gdy powróci, będziesz czuła się w jak „milion dolarów”;
• daj sobie przestrzeń i otwartość na okazje, które są w zasięgu Twojego budżetu, lecz także spełniają estetyczne marzenia i to bezwarunkowo.
Wyprzedaże są czasem, by zaufać sobie i pozwolić się prowadzić, kreując swój styl małymi krokami, poruszając się po kamyczkach intuicji, a jednocześnie urealniać swoje potrzeby, wydając pieniądze wtedy i tylko wtedy, gdy jesteś pewną, że to, co otrzymasz w zamian, da Ci radość podobania się sobie.
Urszula Kamińska, ekspert psychologii ubioru, stylistka.
Więcej o modzie znajdziecie tutaj.