Katarzyna Krauss: Skąd wzięło się Twoje zainteresowanie muzyką? Czy była to pasja od najmłodszych lat, czy może pojawiła się z biegiem czasu?
Michał Bigoraj: Tę pasję zawdzięczam przede wszystkim jednemu zespołowi. Na początku lat 90. starsza ode o mnie o kilka lat koleżanka i sąsiadka „z góry”, Dorota (mieszkaliśmy wówczas w bloku), pożyczyła mi dwie kasety magnetofonowe. Pierwszą z nich była kaseta Bryana Adamsa z niezwykle wówczas popularną balladą „(Everything I Do) I Do it For You” z filmu „Robin Hood. Książę Złodziei”. Drugą była składanka, która – jak się później okazało – zmieniła moje życie. To było „Greatest Hits” zespołu Queen. To była klasyczna miłość od pierwszego przesłuchania i na całe życie. Wpływ tej grupy na moje życie był ogromny. Miłość do muzyki później jednak bardzo się rozrosła i objęła wiele innych zespołów i artystów.
Jakie zespoły muzyczne miały na Ciebie największy wpływ i jakie gatunki muzyczne są Ci najbliższe?
Zespół najbliższy i najważniejszy właśnie wskazałem.😊 Najbliższa jest mi muzyka rockowa, zwłaszcza szeroko rozumiana „klasyka rocka” – zarówno polska, jak i zagraniczna. Ulubionym zespołem polskim, i drugim po Queen w ogóle – jest Budka Suflera. Ale tylko jej wcielenie do końca 2014 roku, w którym to w sposób spektakularny i bez precedensu na polskiej scenie zakończyli – jak się wtedy wydawało – swoją karierę. W „dziesiątce” moich ulubionych zespołów są jeszcze: Kult, Pink Floyd, The Beatles, Lady Pank, The Rolling Stones, T. Love, Deep Purple i Elektryczne Gitary. Oprócz klasycznego rocka bliskie mi są także hard rock i punk rock. Drugim po rocku moim ulubionym gatunkiem jest zaś chyba… muzyka poważna! Współpracowałem z kilkoma tytułami piszącymi o muzyce klasycznej i moje wywiady z jej przedstawicielami także znajdują się w książce, która jest pretekstem do naszej rozmowy. Uwielbiam zatem także rock symfoniczny i wszelkie formy łączenia muzyki poważnej z rockową. Cenię też sobie ambitny pop (zwłaszcza z lat 80.), niektórych przedstawicieli disco lat 70. (Abba, Boney M., Bee Gees), muzykę filmową czy twórczość mistrzów muzyki elektronicznej – Jean-Michel Jarre’a i Vangelisa. Lubię oczywiście także inne rodzaje muzyki, w tym twórczość takich nieoczywistych artystów jak Marek Grechuta czy Jacek Kaczmarski.
W książce „Porozmawiajmy o muzyce” rozmawiasz z wieloma wybitnymi postaciami branży muzycznej. Kto z rozmówców najbardziej Cię zaskoczył lub poruszył?
Pytania o najciekawszy, najlepszy, najbardziej poruszający lub zaskakujący wywiad jest bez wątpienia tym, które słyszę najczęściej.😊 I zawsze odpowiadam na nie tak samo: nie chciałbym wyróżniać żadnej konkretnej rozmowy. Wszystkie były dla mnie ważne.
Jakie aspekty muzyki i życia artystów są dla Ciebie najciekawsze? Czym starasz się zaskoczyć swoich rozmówców podczas wywiadów?
Skupiam się przede wszystkich na ich twórczości. To niby powinno być oczywiste, ale wcale nie jest… Często bowiem od moich rozmówców słyszałem: “Dziękuję, że pytasz o muzykę”. Wbrew pozorom, dziennikarz muzyczny nie zawsze pyta o muzykę! Interesują go często plotki, kulisy życia prywatnego, otoczka tego biznesu, skandale obyczajowe – to, co jest poza muzyką. Mnie to nie interesuje, ja skupiam się na twórczości; sfera prywatna przeze mnie jest właściwie niedotykana. Ale nie każdy ma takie podejście.
Z kim z muzyków lub artystów lubisz rozmawiać najbardziej? Co sprawia, że te rozmowy są dla Ciebie wyjątkowe?
Tutaj także nie chciałbym nikogo wyróżniać. Ale są artyści, z którymi rozmawiam szczególnie dużo i za każdym razem są to znakomite spotkania. Mam tu na myśli choćby Marka Dutkiewicza, Krzysztofa Cugowskiego, Krzyśka Skibę, Muńka Staszczyka czy Michała Jelonka. Nie jest więc przypadkiem, że ten pierwszy napisał słowa wstępne do mojej książki, a pozostała piątka dała mi swoje piękne rekomendacje, które też zostały w niej umieszczone.😊
Poza muzyką, masz jakieś inne pasje? Jakie aktywności wypełniają Twój wolny czas?
Moją największą pasją obok muzyki jest sport – zarówno czynnie uprawiany, jak i oglądany z perspektywy kibica. Uprawiałem i ciągle uprawiam kilka sportów. Od kilkunastu lat trenuję karate, w którym w tym roku mam szansę zdobyć czarny pas. W 2023 roku zostałem wicemistrzem Polski w spochan, czyli jednej z odmian japońskiej szermierki, która jest spokrewniona z karate. Podziwiam wielu sportowców – byłych i obecnych – reprezentujących różne dyscypliny. Najbardziej lubię piłkę nożną. Jestem kibicem włoskiego klubowi AC Milan, a także – co oczywiste – reprezentacji polskiej, oraz – co mniej oczywiste – reprezentacji Włoch. Interesuje się też szeroko rozumianą satyrą, a niedoścignionym wzorem są dla mnie przede wszystkim komicy z „Latającego Cyrku Monty Pythona”. Ale kocham także twórczość duetu Stanisław Bareja & Stanisław Tym, humor prezentowany w „Muppetach” i „Simpsonach”, a także Kabaret Moralnego Niepokoju i Grupę MoCarta. Co ciekawe, przedstawiciele tych dwóch ostatnich grup także są obecni w mojej książce. Bliska jest mi szeroko rozumiana kultura, ale też marketing, promocja, reklama, historia, turystyka, polityka oraz fotografia.
Jakie masz plany na przyszłość? Czy planujesz kolejne książki lub inne projekty związane z muzyką?
Planów mam bardzo wiele – także dotyczących kolejnych książek. Tak, książek, bo planuję więcej niż jedną. A jedną z nich będzie książka podobna do tej ostatniej – także będąca zbiorem wywiadów. Wstępnie planuję tytuł „Porozmawiajmy (nie tylko) o muzyce”, czyli dokładnie taki, jaką nazwę nosi mój kanał na YouTube, do którego śledzenia i subskrypcji serdecznie zapraszam. A tytuł sugeruje, że moimi rozmówcami będą przedstawiciele nie tylko muzycznego świata. Ale to zawsze muzyka jest i będzie punktem wyjścia do moich rozmów – tak jak było to choćby w przypadku moich ostatnich rozmówców, którymi niedawno byli wszyscy trzej członkowie kabaretu Ani Mru-Mru.
Co skłoniło Cię do napisania książki „Porozmawiajmy o muzyce”? Jakie były Twoje główne cele, pisząc ten zbiór wywiadów?
Gdy 7 marca 2023 roku świętowałem swoje 40. urodziny, uznałem, że na czterdziestkę zrobię sobie prezent i przygotuję publikację, w której znajdą się moje wybrane materiały, które przed tą datą zrealizowałem. Co ciekawe, dwa ostatnie wywiady mówione przeprowadziłem właśnie w dniu 40. urodzin – co zresztą pięknie uhonorowali i podkreślili muzycy Grupy MoCarta, ostatni moi goście zaprezentowani w książce. Głównym kluczem było zatem to, by wszystkie wywiady zostały przeprowadzone przed moimi 40. urodzinami – dlatego w książce znalazło się 40 materiałów „pisanych” i 40 tych, do których są przekierowania w formie kodów QR. Wybierałem – moim zdaniem – najlepsze i najciekawsze materiały, choć w paru przypadkach musiałem zmienić pierwotny wybór, bo nie wszyscy moi rozmówcy (lub ich menedżerowie) wyrazili zgodę na książkową publikację rozmowy. I musiałem to uszanować. Poza tym nie tylko artyści muzyczni są obecni w tej książce. Ważna była też dla mnie różnorodność. Są tu więc rozmowy o muzyce z równie znanymi i docenianymi przedstawicielami innych branż – w tym sportowej, satyrycznej i dziennikarskiej. Książka „Porozmawiajmy o muzyce” jest jednak nie tylko chronologicznym zapisem mojej dziennikarskiej ścieżki i rozwoju kariery. Drugim, równie ważnym jej założeniem, jest kontekst historyczny, pokazujący zmiany na rynku muzycznym w Polsce i na świecie. Każdy wywiad należy bowiem czytać/oglądać przede wszystkim z perspektywy czasu, w którym powstawał.
W książce poruszasz różne tematy związane z muzyką i artystami. Jakie były największe wyzwania przy tworzeniu tych rozmów? Czy zdarzyły się sytuacje, które sprawiły Ci trudność?
Oczywiście. Często największą trudnością było umówienie się na rozmowę.😊 Na wywiad z Kazikiem czekałem np. ponad 10 lat! Ale – pół żartem, pół serio – uważam, że większą trudność ode mnie mieli moi rozmówcy, którzy nie odpowiadali na banalne i powszechne pytania, ale na te trudne i zmuszające ich do refleksji i intelektualnego wysiłku.
W jaki sposób wybierałeś osoby, z którymi chciałeś przeprowadzić wywiady?
W swoim życiu zawodowym miałem to szczęście, że na ogół sam wybierałem sobie swoich rozmówców. Były to więc najczęściej osoby, których twórczość była/jest mi znana i bliska. Najczęściej zatem rozmawiałem z przedstawicielami polskiej sceny rockowej. Oczywiście były też sytuacje spontaniczne, np. przy okazji festiwali czy gal rozdania Fryderyków, na których robiłem wywiady, które planowane nie były. I tutaj bardzo pomagała mi moja ogólna wiedza muzyczna, bo przecież do takich wywiadów nie mogłem przygotować się w normalny, spokojny sposób.
Jakie tematy poruszasz w książce, które Twoim zdaniem są szczególnie istotne dla współczesnej sceny muzycznej?
Moim zdaniem dla czytelnika wywiadów ważne są motywacje i inspiracje twórcy czy wykonawcy, sam proces tworzenia, ocena i analiza muzycznego dzieła lub występu. Skupiam się zatem na warstwie artystycznej, twórczej. Ale lubię też poruszać pewne „smaczki”, ciekawostki, czy anegdoty. Nie unikam też konfrontacji mojej oceny czyjegoś utworu, płyty czy koncertu, która czasem jest inna niż ocena osoby, z którą rozmawiam. Ważnym zagadnieniem są też dla mnie zmiany, które zachodzą na polskiej i światowej scenie muzycznej, czy też generalnie kondycji muzyki, zwłaszcza tej rockowej.
Jakie reakcje na książkę były dla Ciebie najbardziej zaskakujące? Czy po jej wydaniu otrzymałeś jakieś szczególne komentarze od osób, z którymi rozmawiałeś?
Póki co spotykam się tylko z pozytywnym odbiorem mojej książki. Wszystkie recenzje, a było ich już całkiem sporo, są dla mnie pochlebne. Podobnie sytuacja wygląda także z wywiadami, a także innym medialnymi materiałami. Na temat książki publicznie zabierali głos także niektórzy moi rozmówcy, m.in. Rafał Tudruj, Krzysiek Skiba, Muniek Staszczyk, Przemek Lembicz, Kazik Staszewski czy ostatnio Kuba Sienkiewicz, który był gościem specjalnym mojego spotkania autorskiego w Warszawie. Na tej imprezie pojawili się zresztą także inni bohaterowie książki, np. Marek Kościkiewicz. Ale p. Kuba nie tylko się na nim pojawił, ale także dał krótki, chociaż znakomity koncert! Piękna, bardzo wzruszająca dla mnie sprawa.
W książce pojawiają się różne perspektywy na muzykę i karierę artysty. Jak myślisz, co można wynieść z tych rozmów? Jakie wnioski mają szansę wpłynąć na młodszych muzyków?
Na temat wniosków, które płyną z tej książki, mógłbym napisać drugą książkę.😊 To jest książka traktująca przede wszystkim o pasji do muzyki, dlatego poza rozmowami z gwiazdami są w niej także wywiady z innymi – może nie tak popularnymi, lecz równie wartościowymi – postaciami ze świata muzyki: dyrektorami instytucji kultury, muzykologami, nauczycielami śpiewu i gry na instrumentach, tancerzami, dziennikarzami muzycznymi, menedżerami i innymi osobami, dla których muzyka – podobnie jak dla mnie – jest pasją. Ta książka jest bowiem właśnie o pasji do muzyki i jej różnych odcieniach, wcieleniach i znaczeniach. A główny wniosek jest taki, by podążać za swoją pasją, bo jest jedną z najważniejszych rzeczy w naszym życiu.
Książka zawiera wywiady z artystami z różnych gatunków muzycznych. Czy była jakaś rozmowa, która pomogła Ci zrozumieć coś nowego o muzyce, czego wcześniej nie dostrzegałeś?
Odległymi gatunkami, których po prostu nie lubię, są dla mnie rap/hip-hop czy disco polo. A z ich przedstawicielami, odpowiednio Piotrem „Liroyem” Marcem i Patrykiem Janasem, także rozmawiałem. Te wywiady w pewien sposób wpłynęły na inny, choć niewiele lepszy, mój odbiór tych gatunków. Byli to bardzo ciekawi i kompetentni rozmówcy. Oba wywiady są zresztą w mojej książce.
W jaki sposób Twoje osobiste doświadczenie w pracy z muzyką wpłynęło na książkę i jej podejście do tematu?
Bardzo. Sądzę jednak, że wielu z Państwa zaskoczy fakt, iż dziennikarstwo muzyczne nigdy nie stanowiło dla mnie podstawowego źródła dochodu! Teksty, a później także materiały wideo online i wideo, od ponad 15 lat były bowiem uzupełnieniem mojej głównej pracy. Oczywiście czasem to był priorytet, czynność najważniejsza, ale zawsze pieniądze zarabiałem przede wszystkim w inny sposób, często od muzyki odległy. Jednak miłość do muzyki od dziecka była jedną z moich głównych wartości. W życiu zawodowym zajmowałem – i do tej pory zajmuję – się na ogół szeroko rozumianym marketingiem, reklamą, promocją czy PR. Doświadczenia z tych dziedzin bardzo pomagają mi zarówno w działalności dziennikarskiej, jak i pomogły w powstaniu książki, a teraz również w jej promocji.
Więcej o kulturze i sztuce znajdziecie tutaj.









