Silvię Pinal żegnał wpisem na platformie X minister kultury Meksyku: „Wzięła udział w ponad 60 filmach i sztukach. Jej dziedzictwo jest fundamentem kina, teatru i telewizji Meksyku. Niech spoczywa w pokoju”. Z kolei dziennik „El Universal” wspomina gwiazdę w tym przejmującym momencie jako „ostatnią diwę meksykańskiego kina”.
Wszechstronną aktorkę żegnają również najbliżsi. Sylvia Pasquel, córka Pinal, wydała poruszające oświadczenie: „Nigdy nie pogodzę się z twoim odejściem, ale pamięć o tobie zawsze będzie pchała mnie naprzód i dopóki żyjesz w moim sercu, dopóty będziesz ze mną. Zawsze będę cię kochała, mamo”.
Silvia Pinal – diwa złotej ery meksykańskiego kina
Opłakiwana Silvia Pinal urodziła się 12 września 1931 roku w Guaymas na północy Meksyku. Wychowywała się w rozbitej rodzinie. Matka, pracownica restauracji, zaszła w ciążę jako nastolatka z dyrygentem pracującym w pobliskim radiu. Dziewczynka poznała biologicznego ojca dopiero w wieku 11 lat. Bliższy był jej ojczym, dziennikarz i polityk Luis G. Pinal, po którym przyjęła nazwisko.
Od najmłodszych lat fascynował ją świat sztuki. Uwielbiała poezję i pięknie ją recytowała. Jednocześnie jej uroda rozkwitała. Pinal odnosiła sukcesy w lokalnych konkursach piękności. W międzyczasie uczęszczała do akademii muzycznej i podejmowała lekcje aktorstwa. Początki jej kariery wiązały się ze sceną, statystowała m.in. przy okazji „Snu nocy letniej” na podstawie Shakespeare’a.
Na wielkim ekranie zadebiutowała w 1949 roku filmem „Bamba” (reż. Miguel Contreras Torres) z nestorką meksykańskiego kina Carmen Montejo na pierwszym planie. W kolejnym roku partnerowała Germanowi Valdesowi, uwielbianemu komikowi znanemu jako Tin-Tan w komedii „El Rey del barrio” (reż. Gilberto Martinez Solares). Pinal i Tin-Tan tworzyli zgrany ekranowy duet również w kolejnych produkcjach: „La Marca del zorrillo” (1950) i „Me Traes de un ala” (1952), podbijając serca meksykańskich widzów.
W 1952 roku Silvia Pinal zdobyła meksykańskiego odpowiednika Oscara – nagrodę Ariel, za występ w komediodramacie „Zaścianek szuka nieba”. Na ekranie spotkała się z meksykańskim amantem, Pedro Infante. Zastrzyk rozpoznawalności uczynił z Pinal jedną z najważniejszych aktorek złotej ery meksykańskiej kinematografii.
Muza Luisa Buñuela
Silvia Pinal stała się ulubienicą meksykańskich widzów. Ogromna popularność i wszechstronny talent sprawdzający się w różnorodnych gatunkach filmowych sprawiły, że aktorką zaczęli interesować się producenci z innych krajów. Sławę zdobyła zwłaszcza we Włoszech i w Hiszpanii. Najważniejszym punktem jej kariery okazała się wkrótce współpraca z hiszpańskim reżyserem Luisem Buñuelem – ojcem filmowego surrealizmu.
Pinal zagrała w trzech dziełach Buñuela, do których zdjęcia wykonano w Meksyku. Pierwszym z nich była skandalizująca „Viridiana” (1962), potępiona przez Watykan. Silvia Pinal jako tytułowa bohaterka portretuje młodą dziewczynę pragnącą zostać zakonnicą. Tuż przed złożeniem ślubów wieczystych wyjeżdża w odwiedziny do owdowiałego wuja. Ten, pozostający pod erotyczną fascynacją dziewczyny przypominającej jego zmarłą żonę, postanawia się jej oświadczyć. Odrzucenie prowadzi do tragedii. „Viridiana” zdobyła Złotą Palmę na Festiwalu w Cannes.
W „Aniele zagłady” (1962) Buñuela Silvia Pinal sportretowała jedną z gościń luksusowej posiadłości, której nie sposób opuścić. Z kolei w surrealistycznym dramacie „Szymon Pustelnik” (1965) ukazującym historię żyjącego w V wieku ascety, wcieliła się w Diabła. Film obsypano nagrodami na Festiwalu w Wenecji.
Skarb Meksyku
Silvia Pinal utrzymywała się na szczycie przez siedem dekad. Była jedną z nielicznych meksykańskich artystek odnoszących sukcesy zarówno na ekranie, jak i scenie oraz w telewizji. W latach 60. zasłynęła z występu we francusko-meksykańsko-włoskim westernie „Strzelby dla San Sebastian” (1968) u boku legend gatunku Anthony’ego Quinna i Charlesa Bronsona. W jej filmografii nie zabrakło też amerykańskiego projektu. W hollywoodzkim „Ludojadzie” (1969) sportretowała jedną z poszukiwaczek złota spoczywającego na dnie głębokich wód, odwiedzanych przez śmiertelnie groźne rekiny.
Silvia Pinal była nie tylko wszechstronną aktorką, ale też producentką telenowel. Przez pewien czas zasiadała też w Kongresie. Polityczne zaangażowanie wzbudził w niej czwarty mąż, polityk Tulio Hernandez Gomez. Wcześniej wychodziła za mąż za kubańskiego aktora Rafaela Banquellsa, meksykańskiego producenta Gustava Alatriste oraz piosenkarza, ojca meksykańskiego rock’n’rolla Enrique Guzmana. Z czwartym mężem rozwiodła się w 1995 roku.
Ostatnie występy Silvii Pinal na ekranie to film „The Last Call” (2013) ukazujący w zabawnym świetle środowisko teatralne, a także telenowela „Mi marido tiene familia” (2017-2019), w której pojawiła się jako Doña Imelda Sierra. 93-letnia aktorka od 21 listopada przebywała w szpitalu z powodu infekcji dróg moczowych. Zmarła z powodu komplikacji 28 listopada 2024 roku.
Więcej o sylwetkach kobiet znajdziecie tutaj.