Sophia Loren: włoskie początki
Sofia Costanza Brigida Villani Scicolone, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko boskiej Sophii Loren, urodziła się 20 września 1934 roku jako córka nauczycielki gry na pianinie oraz inżyniera. Jej ojciec nie poślubił matki, a po narodzinach przyszłej gwiazdy nie wspierał rodziny finansowo. Wychowywana jedynie przez matkę dziewczynka żyła w nędzy. W dodatku mierzyła się z przykrymi wyzwiskami rówieśników, którzy ze względu na jej wysoki wzrost i szczupłą sylwetkę wołali za nią „tyczka” lub „wykałaczka”.
Jej nieszczęśliwe dzieciństwo odmieniła dopiero wygrana w lokalnym konkursie piękności, która umożliwiła nastoletniej Sophii wyjazd do Rzymu. Następnie zajęła czwarte miejsce w wyborach Miss Włoch z 1950 roku, na których zdobyła także tytuł Miss Elegancji. Wtedy też spotkała producenta Carla Pontiego, który odegrał niebagatelną rolę w rozwoju jej dalszej kariery. Jej uroda rozkwitała – ciemne, głębokie spojrzenie, piękny uśmiech i kobiece kształty wzbudzały prawdziwą fascynację.
Sophia Loren zadebiutowała na wielkim ekranie w 1950 roku. Początkowo role były epizodyczne, jak przy okazji „Quo vadis?” (1951), gdzie nie została nawet wymieniona w napisach końcowych. Drobne angaże szybko przemieniły się jednak w sukces. Niemal od pierwszych chwil aktorka podbiła serca włoskich widzów swą charyzmą i unikalną aparycją. W 1952 roku za namową Pontiego przybrała nowy pseudonim artystyczny. Sophia Loren narodziła się jako inspiracja skandynawską aktorką Martą Toren. Ponoć Ponti, zastanawiając się nad bardziej chwytliwym imieniem dla wschodzącej gwiazdy, spojrzał na widniejący w biurze plakat Toren i zmienił pierwszą literę nazwiska dla swej muzy.
Niezależnie od tego, czy zadziałał nowy pseudonim, czy może prawdziwy dar do występów na wielkim ekranie, Sophia wkrótce zaczęła grać role pierwszoplanowe. „Aida” (1953), „Dwie noce z Kleopatrą” (1953) czy „Złoto Neapolu” (1954) to jedne z jej pierwszych, wielkich sukcesów, które przyniosły popularność i uznanie krytyki. Loren od początku reprezentowała sobą bowiem nie tylko zjawiskową urodę, ale przede wszystkim wielki talent zarówno z dramatycznym, jak i komediowym potencjałem.
W 1957 Sophia wyszła za mąż za Carla Pontiego, co stało się źródłem skandalu. Ich małżeństwo potępił sam Watykan. Przyczyną kontrowersji było niedopełnienie ze strony włoskiego producenta formalności związanych z rozwodem z pierwszą żoną, co poskutkowało oskarżeniami o bigamię. Jego związek małżeński z Sophią unieważniono pięć lat po ślubie, ale już w 1966 roku ponownie się pobrali, tym razem na gruncie francuskim, po uprzednim rozwodzie Pontiego. Ich miłość trwała aż do jego śmierci w 2007 roku, a jej owocem jest dwójka synów: dyrygent Carlo Ponti Jr. (ur. 1968) oraz reżyser Edoardo Ponti (ur. 1973).
Sophia Loren w Hollywood
W drugiej połowie lat 50. po paśmie sukcesów w europejskim kinie, Sophia Loren przybyła do Fabryki Snów. Hollywood witało ją z otwartymi ramionami, trafnie przeczuwając, że ciemnowłosa piękność z Południa przerwie ekranową rutynę wynikającą z triumfujących w tamtym czasie platynowych seksbomb jak Marilyn Monroe czy Kim Novak. W kolejnych latach włoska gwiazda zagrała u boku największych amantów amerykańskiego kina – od Cary’ego Granta i Clarka Gable’a przez Johna Wayne’a kończąc na Marlonie Brando czy Williamie Holdenie.
W szczególności współpraca z Carym Grantem okazała się dla Sophii kluczowa. Aktorska para zagrała m.in. w udanym i wzruszającym dramacie „Dom na łodzi” (1958). Nawiązała też romans w życiu prywatnym. Podczas zdjęć do filmu Loren była jeszcze przed ślubem z Pontim, a zawarcie małżeństwa złamało Grantowi serce. Aktor przez całe życie tłumiący traumę dzieciństwa i problemy natury emocjonalnej u boku Sophii w końcu czuł zrozumienie oraz wsparcie. Ostatecznie i on po latach znalazł miłość swojego życia, Barbarę Harris, z którą pobrali się w 1981 roku.
Legenda światowego kina, która wciąż błyszczy
W paśmie hollywoodzkich sukcesów Sophia Loren nie zapominała o rodzinnej kinematografii. We Włoszech jej największą konkurentką pozostawała Gina Lollobrigida. Obie gwiazdy kreowały portrety temperamentnych kobiet i posiadały grono wielbicieli we wszystkich zakątkach świata, jednak sprawiedliwym będzie stwierdzenie, że to w Sophii drzemał większy talent. W 1960 roku Loren stworzyła swą najwybitniejszą kreację i zarazem jedną z najbardziej poruszających ról w dziejach światowego kina przy okazji „Matki i córki” spod ręki legendarnego Vittoria de Siki. Jej występ uhonorowano Złotą Palmą w Cannes oraz statuetką Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Z reżyserem współpracowała jeszcze wielokrotnie, m.in. przy okazji uznanych klasyków „Wczoraj, dziś, jutro” (1963) i „Małżeństwo po włosku” (1964). W obu dziełach partnerował jej Marcello Mastroianni.
Sophia Loren nigdy oficjalnie nie pożegnała się z ekranem. W 2020 roku niemal 90-letnia aktorka stworzyła świetną kreację Madame Rosy w filmie swojego syna Edoarda Pontiego „Życie przed sobą”. Dorobek filmowy to oczywiście najważniejszy komponent składający się na zbudowaną za życia legendę włoskiej gwiazdy – dość wspomnieć, że Amerykański Instytut Filmowy umieścił ją na 21. miejscu listy „największych aktorek wszech czasów”, a w jej ręce powędrowało aż dziewięć statuetek David di Donatello, włoskiego odpowiednika Oscara. Tego ostatniego zdobyła zresztą nie tylko za rolę w „Matce i córce”, ale również honorowo, jako nagrodę specjalną za całokształt pracy aktorskiej w 1991 roku. Na koncie aktorki znajduje się ponadto BAFTA i Puchar Volpi przyznawany na MFF w Wenecji.
Wczoraj, dziś, jutro… Styl Sophii Loren
Sophia Loren to w końcu ikona stylu, dowodząca, że w wieku dojrzałym kobiety mogą prezentować się czarująco i z klasą. Być może sekretem wspaniałego wizerunku gwiazdy z ognistego Południa jest świadomość własnego ciała oraz seksapilu, a w końcu akceptacja niedoskonałości. Styl Sophii Loren ewoluował na przestrzeni dekad, ale tym, co łączy jego poszczególne odsłony jest włoskie uwielbienie dla kobiecego ciała, a także ponadczasowa elegancja. Subtelne podkreślenie kształtów zrównoważone klasycznym wzornictwem i tradycyjnymi krojami – tak w skrócie można opisać look gwiazdy.
W młodości Loren wybierała przede wszystkim sukienki o formach wyrażających dziewczęcą lekkość, nonszalancję i swobodę, a przy tym podkreślających atuty sylwetki. Wśród nich można było zauważyć m.in. kreacje w kształt litery A i rozkloszowane, zwiewne sukienki. Sophia upodobała sobie w szczególności stroje z głębokim dekoltem, eksponującym jej krągłości i piękną, łabędzią szyję. Dziś, w wieku dojrzałym, również nie rezygnuje z finezyjnych sukni, choć stawia na prostsze fasony, delikatnie opływające biodra. W jej garderobie znajduje się również miejsce na eleganckie i pasujące na każdą okazję kobiece garnitury.
Włoska ikona od zawsze uwielbiała błyszczeć. Niemal każda słynna kreacja Sophii Loren zawierała połyskliwe elementy: czy to pod postacią pełnej blasku tkaniny, czy dodatków. Jej suknie często zdobiły cekiny, a buty – oczywiście na wysokim obcasie – były utrzymane w metalicznych odcieniach złota lub srebra. Akcesoria wciąż odgrywają główną rolę w wizerunku artystki. Sophia zawsze ma na sobie piękną biżuterię wysadzaną efektownymi kosztownościami. Bardzo często jej look wieńczą ponadto niebanalne nakrycia głowy lub okulary.
Pewność siebie, modowa odwaga, elegancja oraz trend quiet luxury – oto tajniki legendarnego stylu Sophii Loren, łączącej hollywoodzki glamour z blaskiem i subtelnym przepychem niczym z domu mody Versace.
Więcej o sylwetkach kobiet znajdziecie tutaj.