Więcej...

    Quilts czy patchwork?

    Wykorzystywanie resztek, łat, ścinków materiałów znane jest od lat, bo miało zastosowanie praktyczne. Kiedy dołożymy do tego precyzję, cierpliwość, talent i czas, powstają rzeczy nie tylko praktyczne, ale i piękne.

     

    Podczas moich podroży lubię wynajdywać małe muzea, izby pamięci, pokazujące sztukę lokalną, rzemiosło, historię danego miejsca. W czasie ostatniego pobytu w San Jose w Kalifornii odwiedziłam The San Jose Museum of Quilts & Textiles (Muzeum Kołder i Tekstyliów).

    Lubię piękne materiały i lubię szyć, bardziej proste rzeczy typu obrus czy spódnica niż wymyślne sukienki. W tym zakresie jestem bardziej rzemieślnikiem niż artystką. Lubię rękodzieło, zawsze miałam wielki szacunek do prac ręcznie wykonywanych. Tym bardziej zainteresowało mnie to miejsce.

    Muzeum powstało w 1977 roku i jest pierwszym w Stanach Zjednoczonych, które koncentruje się na quilts i tekstyliach. Jego misją jest zachowanie i promowanie wiedzy na ich temat, pokazanie ich piękna i procesu tworzenia.

    W muzeum są wystawy czasowe pokazujące współczesną sztukę wykonywaną techniką patchworkową. Dla mnie najpiękniejsze dzieła wysiały w ramach wystawy stałej, to kilkudziesięcioletnie i starsze quilts (wolę używać angielskiego określenia, gdyż tłumaczenie polskie – kołdra, jest dla mnie zbyt „ubogie”). Te piękne dzieła, z wzorami inspirowanymi przyrodą, w całości wykonane ręcznie są perfekcyjne. Najstarsze quilts pokazane w muzeum pochodzą z lat 1820- 1830, są eksponaty z początku i połowy XX wieku.

     

    Quilt czy patchwork? Jaka jest różnica?

    Patchwork oznacza dosłownie „uszyty z łat” („patch” to łata). Jest to znana od lat technika polegająca na zszywaniu małych kawałków tkanin o różnorodnej kolorystyce, fakturze, wzorach w większą całość. W ten sposób powstawały narzuty, zasłony, poszewki.

    Quilt powstaje w wyniku zszycia ze sobą kilku warstw tkanin poprzez przepikowanie ich razem. Zwykle stosuje się dwie lub trzy warstwy materiału i materiał wypełniający np. watę czy wełnę, dawniej pierze, czy nawet słomę. Dlatego w polskim języku używa się słowa „kołdra”, bo faktycznie takie ma zastosowanie. Quilt w języku angielskim oznacza również „pikowanie”, bo warstwy materiału zszywa się techniką pikowania, czyli nie tylko po krawędziach, ale po całej powierzchni tkaniny w celu połączenia wszystkich warstw, wzmocnienia kołdry, by „wyściółka” się nie przesuwała wewnątrz.

    Bardzo często wierzchnia warstwa jest udekorowana. Już same wzory tych przeszyć – pikowań mogą stanowić element dekoracyjny. Może być ona wykonana z połączonych mniejszych kawałków materiału, czyli jest patchworkiem, może też być wykonana z jednego kawałka materiału, na który naszywane są aplikacje – wzory wycięte z kawałków innych materiałów.

    Czyli patchwork to nie quilt, a jedynie technika, która może być zastosowana do wykonania jednej z warstw quiltu.

     

    Jakie materiały są najlepsze na patchwork?

    Najlepsze są bawełniane płócienka i kretony. Te materiały lepiej zniosą częste prasowanie podczas naszywania aplikacji lub zszywania bloków w przypadku patchworku. Lejące, cienkie materiały nie będą dobre, gdyż nie będą wytrzymałe podczas procesu tworzenia kołdry. Również tkaniny zbyt grube i sztywne nie są odpowiednie, zszycie ich boków może być bardzo trudne.

    Ostatnio widziałam piękny, ponad stuletni quilt u znajomej Amerykanki, Susan. Jest uszyty przez jej babcię, w którym wierzchnia warstwa była wykonana metodą patchworku z aksamitnych kawałków. Ależ on się mienił w świetle! Przepiękny.

     

     

    W społeczności Amiszów quilts są nadal popularne i mają szczególne znaczenie. Są one przygotowywane jako prezent na przykład z okazji ślubu czy narodzin, dlatego są wykonywane z intencją, z miłością i dużą dbałością o szczegóły. A to wymaga sporo czasu, cierpliwości, precyzji i talentu. W ten sposób powstają prawdziwe działa sztuki.

    Wierzę, że kiedyś znajdę czas i cierpliwość na to, by uszyć sama swój quilt. Na razie mam pudło, do którego odkładam kawałki materiałów. Od czegoś trzeba zacząć.

    Aleksandra Karkowska – autorka międzypokoleniowych książek „Banany z cukru Pudru”, „Na Giewont się patrzy”, „Marsz, marsz BATORY”, „Mewa na patyku”, „FOTO z misiem”. Od 2015 roku prowadzi Oficynę Wydawniczą Oryginały. Absolwentka Polskiej Szkoły Reportażu. Działa społecznie na warszawskiej Sadybie. Kocha fotografie i podróże.

    Więcej o kulturze i sztuce znajdziecie tutaj.

     

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY