Szpieg w spódnicy?
Julia Child urodziła się 15 sierpnia 1912 roku w Pasadenie, w Kalifornii.
Wychowana w zamożnej rodzinie dziedziczki wielopokoleniowej fortuny i wiceprezesa jednego z największych amerykańskich producentów żywności Julia nie musiała troszczyć się o dwójkę młodszego rodzeństwa.
Nigdy też nie interesowało jej, czy na patelnię najpierw wylewa się olej, czy jajka. „Jako nastolatka nie wykazywałam żadnego zainteresowania kuchnią. Zawsze miałam zdrowy apetyt, ale nikt nie zachęcał mnie do gotowania, a sama tym bardziej nie widziałam w tej czynności sensu” – napisała w „Moim życiu we Francji”.
W tamtym czasie kobiety z klasy średniej nie robiły kariery, jednak Julia chciała od życia czegoś więcej. Po skończeniu filologii angielskiej na Smith College w Massachusetts wyjechała do Nowego Jorku i zamarzyła o zostaniu dziennikarką. Posady w „New Yorkerze” i „Newsweeku” nie zdobyła, za to została zatrudniona w dziale marketingu firmy meblowej, gdzie zarabiała 18 dolarów tygodniowo.
Jej przygoda nie trwała długo. Ze względu na chorobę matki Julia musiała wrócić do rodzinnego miasteczka, skąd zamierzała jak najszybciej wyjechać. Pomogła jej w tym II wojna światowa.
W 1941 roku Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny. Jak większość Amerykanów, Julia zamierzała wstąpić do wojska, na co nie pozwalały zbyt duże gabaryty. Przy wzroście 187 cm i numerze buta 44 mogła liczyć co najwyżej na pracę sekretarki w Biurze Służb Strategicznych, późniejszym CIA. Musiała zadowolić się pracą papierkową.
Była zdolna i ambitna. Szybko awansowała.
Wreszcie trafiła do placówki w Cejlonie, gdzie sortowała tajną korespondencję i poznała starszego o 10 lat Paula Childa, artystę, który rysował dla rządu mapy. Nie od razu między nimi zaiskrzyło, ale kiedy po wojnie Julia wróciła do Kalifornii, a Paul wyjechał do Waszyngtonu, szybko uznali, że nie mogą bez siebie żyć. Pobrali się w 1946 roku.
Paul był powiernikiem, przyjacielem i menadżerem Julii. Czytał pierwsze wersje książek, namówił do gotowania w telewizji, a także zaprojektował dla niej kuchnię z podwyższonymi blatami, haczykami na rondle i patelniami odtworzoną w Instytucie Smithsonian.
Olbrzymka w kuchni
Pierwsze dania Julii były dalekie od ideału. Podany na kolację kolację móżdżek w winie okazał się niezjadliwy. Childowie udali się do restauracji, gdzie Julia obiecała sobie, że nauczy się porządnie gotować.
Okazja nadarzyła się sama.
Paul wyjechał do Francji, gdzie został attaché kulturalnym, a w tym samym czasie Julia poznawała lokalnych rzemieślników, produkty i smaki. Już pierwszego dnia podróży zachwyciła się solą w maślanym sosie zjedzoną w Rouen. „Przymknęłam oczy i wciągnęłam wonie unoszące się nad talerzem. Potem nabiłam kawałeczek ryby na widelec, uniosłam go do ust i spróbowałam. Przeżuwałam wolno: mięso było delikatne i miało lekki, lecz wyrazisty posmak oceanu, który wspaniale komponował się z przyrumienionym masłem. Połknęłam pierwszy kęs. Istna rozkosz” – wspominała po latach.
Ta podróż wiele zmieniła w życiu Julii. Po pierwsze, zamierzała poznać opartą na domowych składnikach kuchnię francuską. W tym celu zapisała się na kurs w Le Cordon Bleu w całości sfinansowany dzięki pieniądzom z ustawy G.I. Bill gwarantującej darmową edukację weteranom wojennym. Mimo niechęci, jaką względem niej żywiła dyrektorka szkoły, Child udało się przystąpić do końcowego egzaminu.
Pewnego razu w klubie Cercle des Gourmettes Julia poznała Simone Beck i Louisette Bertholle, z którymi otworzyły szkołę dla mieszkających w Paryżu Amerykanek gotujących „po francusku”. Przyjaciółki poprosiły Child o pomoc nad książką „dla amerykańskich kucharzy i kucharek, którzy nie mają służby”. Należało przetestować przepisy, opisać je w przystępny sposób i zachęcić do gotowania nienawykłe do stania w kuchni osoby. Liczące ponad 700 stron „Mastering the Art of French Cooking” było pozbawione ilustracji, miało za to kilka tomów i nie podobało się wydawcom, którzy uznali ją za przydługie i nudne dzieło.
Julio, prosimy na wizję
W 1960 roku Paul Child przeszedł na emeryturę i wreszcie mógł zająć się karierą żony. Para przeprowadziła się do Massachusetts, rodzinnego stanu Paula. Żyli skromnie. Julia dorabiała do budżetu, prowadziła dwie lekcje gotowania w tygodniu.
Rok później napisaną we Francji książką zainteresowała się Judith Jones z wydawnictwa Alfreda A.Knopfa. Za wznawianą 47 razy z rzędu pozycję Childowie kupili rezydencję w Bostonie i dom w Prowansji.
Równie wielką popularność przyniosły Julii programy w telewizji. Na pierwsze spotkanie o literaturze promujące książkę, Julia przyniosła patelnię i usmażyła omlet. Program był niskobudżetowy, przed emisją szukano wolontariuszy, którzy zmyliby naczynia. Szefom stacji WGBH spodobała się spontaniczna i piskliwa Julia.
Tak powstał „Francuski szef kuchni”, program pełen wpadek.
Najpoważniejszą z nich stanowiła nieobyta z wizją Julia. „Okazało się, że nie mam wyczucia czasu, jedna minuta niczym się dla mnie nie różni od pięciu, co, ku mojemu przygnębieniu, wyszło na jaw już w drugim programie, kiedy po raz pierwszy przyrządziłam zupę cebulową. Musiałam zademonstrować, jak profesjonalnie i szybko sieka się cebulę, potem ją zeszklić i zrumienić, a następnie pokazać kilka sposobów podania zupy, przypiec grzanki, posypać je tartym serem i zarumienić. Wykonałam te czynności w szaleńczym tempie i udało mi się wszystko pomieścić, kiedy jednak niosłam gotową zupę do jadalni, okazało się, że mamy osiem minut w zapasie. Tragedia. Musiałam więc usiąść i przez cały ten czas mówić do kamery”.
Na oczach milionów widzów Child przygotowywała sosy, podnosiła z podłogi placki ziemniaczane, czy zachwycała się mięsem doprawionym bulionem wołowym złożonym z odrobiny wina i wody. „Zdecydowanie wolę, kiedy wszystko dzieje się w sposób naturalny, jak wtedy, gdy mus nie chce opuścić formy, ziemniaki kleją się do patelni, a szarlotka powoli się zapada. Jednym z sekretów gotowania jest uświadomienie sobie, że trzeba wprowadzać poprawki, jeśli się da, lub pogodzić z sytuacją, kiedy nie można nic zrobić” – pisała.
Program został nagrodzony nagrodami Peabody i Emmy. Jeszcze w trakcie emisji kolejnych odcinków ukazała się książka o tym samym tytule przeplatana wątkami biograficznymi z życia Child.
Kolejne książki i programy Julii zdobyły równie wielki rozgłos.
Julia Child zmarła 13 sierpnia 2004 roku w Montecito, w Kalifornii na niewydolność nerek.
Książki Julii Child sprzedały się w łącznym nakładzie 6 milionów. Julia Child wystąpiła w 10 programach poświęconych francuskiej kuchni.
Za promowanie tamtejszej kultury została odznaczona szeregiem nagród, w tym Prezydenckim Medalem Wolności.
W 2009 roku miała miejsce premiera filmu „Julie & Julia”. W rolę Julii Child wcieliła się Meryl Streep.
Źródła:
https://zwierciadlo.pl/kultura/retro/494908,1,julia-child–pierwsza-na-swiecie-gwiazda-kulinarnego-show-telewizyjnego.read
https://www.vogue.pl/a/julia-child-przez-zoladek-do-telewizji
https://kultura.onet.pl/wiadomosci/zycie-malzenstwo-i-tworczosc-julii-child-artykul/pn90txk
http://ofeminin.pl/kuchnia/przepisy/sztuka-gotowania-czy-sztuka-zycia-julia-child-188-cm-kulinarnych-inspiracji/7veknz4
Więcej o sylwetkach kobiet znajdziecie tutaj.