Zioła
Potrafi przejechać 60 kilometrów kiedy wie, że akurat tam rośnie roślina, której potrzebuje do mieszanki, nad którą aktualnie pracuje. Sama zioła zbiera, suszy, miesza, bo kocha to robić: moje całe życie to zioła – mówi.
DAMOSFERA: Skąd taka pasja?
JOLANTA SEMENIUK: Wychowywałam się na wsi, chodziłam po lasach z mamą, która zajmowała się zielarstwem. Potem wyjechałam do miasta i bardzo brakowało mi natury, ziół, kwiatów, łąk. Dlatego wróciłam, by na poważnie zająć się ziołami. Skończyłam studia na kierunku Zielarstwo i Terapie Roślinne i zajęłam się ekologicznymi uprawami roślin, co w praktyce wygląda m.in. tak, że u mnie każde zioło ma swój pojemnik, odpowiednie pH gleby.
Biznes?
DAMOSFERA: Można nazwać to biznesem?
JOLANTA SEMENIUK: Raczej nie (śmiech). Bardziej pasją i sposobem na życie. Nie mam z tego ogromnych pieniędzy, ale jest dużo pracy, bo o zioła trzeba dbać. Zbieranie ziół w upalne dni po łąkach jest bardzo wyczerpujące. Czasem po to, by zebrać to, czego poszukuję do mieszanki – jadę po kilkadziesiąt kilometrów.
DAMOSFERA: Jak sprawdzasz działanie ziół?
JOLANTA SEMENIUK: Zawsze testuję je na sobie. Sprawdzam, jak dane zioło działa na mój organizm i dopiero wtedy polecam je klientom.
DAMOSFERA: Każdy może pić zioła?
JOLANTA SEMENIUK: I tak i nie. Nie ma osób, które są w 100 % zdrowe i nie mają żadnych schorzeń. Jest tak dużo rzeczy, które nas zanieczyszczają, że nie ma idealnie czystego organu. Porządny zielarz czy fitoterapeuta powinien zapytać pacjenta, jakie bierze leki i na co choruje, i dopiero wtedy podjąć decyzję, czy może polecić mu dane zioło.
Zielarstwo
DAMOSFERA: Jesteś trochę szamanką?
JOLANTA SEMENIUK: (śmiech) Niestety nie. Posiadam wiedzę akademicką w dziedzinie zielarstwa, patrzę jak każdy naukowiec „szkiełkiem i okiem”, więc patrzę na roślinę pod kątem chemicznym, jakie składniki są w niej i na co działają.
DAMOSFERA: Są zioła, które powodują, że chudniemy?
JOLANTA SEMENIUK: Odpowiednia terapia pod okiem dietetyka czy zielarza może przynieść pozytywne skutki. Są takie składniki w ziołach jak kapsaicyna, która jest np. w papryce ostrej, czyli pieprzowcu. Są też zioła moczopędne, które zwiększają nam retencję wody w organizmie. Sprawdzą się w tym temacie też zioła na wątrobę i trzustkę, które wpływają na wydzielanie żółci i wydalanie toksyn z organizmu, więc to wszystko razem będzie działało na nasz organizm odchudzająco. Przede wszystkim trzeba się jednak zastanowić nad sobą, co się dzieje w naszym życiu nie tak, że tyjemy: czy to jakaś choroba czy po prostu złe odżywanie.
W żadnym przypadku, nie można od razu, radykalnie przerwać leczenia farmaceutykami i przejść tylko na terapię ziołami. Kuracja ziołowa ma za zadanie wspierać leczenie farmakologiczne, dopiero stopniowo w miarę polepszania się wyników badań można zmniejszać podawane dawki leku. Wszystko to jednocześnie pod kontrolą lekarza i wykwalifikowanego zielarza – fitoterapeuty.
Czyli?
Dla wyjaśnienia zielarz zbiera tylko zioła a nie udziela porad zielarskich i nie leczy ziołami. Fitoterapeuta natomiast nie zbiera ziół, a jedynie leczy już gotowymi ziołami. Zielarz-fitoterapeuta wiec, jest to osoba zbierająca samodzielnie zioła, jak też przygotowująca preparaty bądź wprowadzająca do terapii zioła.
DAMOSFERA: Masz swoje ulubione zioło?
JOLANTA SEMENIUK: Czyścieć leśny. Roślina podobna do pokrzywy, mięciutka w dotyku. Ma duże liście, nie jest przyjemna w zapachu, ale pyszna w smaku. Niesamowicie działa na cały organizm, oczyszcza i świetnie działa na psychikę.
DAMOSFERA: Zioła na dobry humor? To o nie chyba pytają klienci najczęściej…
JOLANTA SEMENIUK: Tak, najczęściej kupują zioła na uspokojenie, czyli herbatkę „antydepresant”. Rekordowcy przychodzą po nią, co tydzień. Pamiętajmy, podczas kuracji pijemy zioła kilka razy dziennie, ale należy też robić przerwy w ich stosowaniu. Czasami kuracja może trwać nawet 3 i więcej miesięcy, po czym jednak należy zrobić przerwę, pamiętając o tym, iż organizm musi też funkcjonować samodzielnie.
inż. Jolanta Semeniuk, zielarz-fitoterapeuta z HerbaMedicum
rozmawiała: Katarzyna Krauss