Brak miłości do siebie jest bardzo niebezpieczny. Powoduje wieczną i niemożliwą do zaspokojenia potrzebę szukania walidacji na zewnątrz. Powoduje nieustanne krytykowanie się oraz znęcanie się nad sobą zarówno psychiczne – sabotowanie siebie, nie uznawanie swojej wartości, oraz fizyczne – zmuszanie się do drakońskich diet, kompulsywne objadanie się, anoreksję czy bulimię, aby dorównać wyśrubowanym i nieracjonalnym standardom serwowanym kobietom przez media. Kiedy nie kochamy siebie uporczywie pragniemy wypełnić ten brak miłości czymś, co wierzymy, że da nam ulgę.
Sposobów jest wiele – możemy się obżerać, zaharowywać, kupować tony rzeczy, których nie potrzebujemy, czy zapijać rzeczywistość, żeby nie odczuwać pustki.
Ale ulga jest złudna, ponieważ tej pustki nie da się niczym wypełnić – żadnym substytutem, gdyż jest on jedynie rodzajem natychmiastowej gratyfikacji, która szybko mija pozostawiając jeszcze większe rozczarowanie.
Nasuwa się więc pytanie: czy miłości do siebie można się nauczyć?
Tak. I jest to proces, który wymaga czasu, przestrzeni i cierpliwości.
Nie oczekuj natychmiastowych rezultatów, ale bądź pewna, że jeśli pozostaniesz na ścieżce pokochania siebie, to na pewno tak się stanie. Pracuję już osiem lat z kobietami i ten temat jest bardzo ważny i często go adresujemy.
Dlatego dziś chciałabym pokazać Ci pięć sposobów, od których możesz zacząć.
1. Praktykuj Mirror Work.
Mirror Work to praca z lustrem, której autorką jest Luise Hay. Stań rano przed lustrem, spójrz sobie głęboko w oczy – to bardzo ważne – nie liczy się żadne „omiatanie” twarzy w lustrze i powiedz do siebie, najlepiej dodając swoje imię „Kocham Cię Moniko, Paulino, Katarzyno..” . Jeśli nigdy tego nie robiłaś, na początku możesz czuć się dziwnie i nieswojo. Ale nie przejmuj się – po prostu kontynuuj tę praktykę codziennie, albo rano i wieczorem i z ciekawością przyglądaj się temu, jak będzie zmieniać się Twoje podejście do siebie samej. Oprócz „Kocham Cię Kasiu” zawsze może dodać więcej ciepłych, wspierających słów i uśmiech.
2. Doceniaj siebie.
Tak wiele kobiet, które spotykam wyznaczają sobie cel za celem i zupełnie zapominają o docenianiu siebie – realizację targetów traktują jako część życia, której nie poświęcają zbyt wiele uwagi. A przecież w życiu chodzi o życie, a nie tylko odhaczanie targetów – o docenienie siebie, o celebrację, o zauważanie piękna w małych rzeczach.
3. Przestań być dla siebie najsurowszym sędzią i krytykiem, a zacznij być dla siebie najlepszą przyjaciółką.
Kiedy przychodzi do Ciebie najlepsza przyjaciółka i zwierza się trudnych doświadczeń, dajesz jej wsparcie, jesteś dla niej i pocieszasz dobrym słowem z serca. Dlaczego wiec jesteś tak okrutna dla siebie – dlaczego jesteś dla siebie tak surowa?
Pamiętaj, że wszystko jest wyborem – Twój stosunek do Ciebie samej też. I niezależnie jak bardzo okrutna byłaś dla siebie do dziś – dzisiaj może wybrać inaczej i zacząć traktować się z czułością, miłością i szacunkiem.
4. Ustal swoje nowe standardy i podnoś je nieustannie.
Nie jesteś samotna wyspą, żyjesz wśród innych ludzi i dlatego kochanie siebie przejawia się nie tylko w Twojej relacji ze sobą, ale też w relacji z innymi ludźmi.
Zrób analizę swoich dotychczasowych najważniejszych relacji osobistych i biznesowych. Przyjrzyj się tym sytuacjom, które wywołały konflikty, lub w których czułaś, że porzucasz siebie. Jak mogłaś zachować się inaczej? Jakie nowe standardy chcesz ustalić, aby uniknąć takich sytuacji w przeszłości – na przykład kiedy spotykasz się z niedawno poznanym mężczyzną i lubisz mieć zaplanowany weekend wcześniej ustal ze sobą, że mężczyzna musi zaproponować Ci wasz wspólny czas w weekend nie później niż do środy. I obiecaj sobie, że nigdy nie spotkasz się z nim – niezależnie jak bardzo by Ci się podobał – jeśli zadzwoni z propozycją randki o 10 wieczorem w piątek. Lub kiedy prowadzisz biznes i klient chce skłonić Cię do obniżenia ceny – a Ty wiesz, że Twój produkt, czy usługa daje dużą wartość – to nigdy tej ceny nie obniżaj, aby się „dopasować”.
To tylko kilka przykładów. Ustal swoje standardy w życiu prywatnym i w pracy/ biznesie i się ich trzymaj.
5. Pozwól sobie na luksus bycia sobą.
Jakby to było gdybyś zamiast się biczować, karać za błędy i czuć wiecznie niezadowolona z siebie, przyjęła koncept, że jesteś kobietą wyjątkową i niezwykłą, która wnosi ogromną wartość do życia innych. Bądź sobą, przestań się porównywać i wreszcie zacznij celebrować tę kobietą, którą jesteś.
Jakby to było, gdybyś pozwoliła sobie na bycie autentyczną i to właśnie przyciągnęłoby do Ciebie wspaniałych, podobnie myślących ludzi, sytuacje i nowe możliwości?
Być może teraz wydaje Ci się to dziwne, ale zapraszam Cię do takiego spojrzenia na siebie przez kolejne kilka tygodni, a potem miesięcy i lat. Możesz być zaskoczona tym, co o sobie odkryjesz!
Pamiętaj – miłości do siebie można się nauczyć i nawet jeśli nie kochałaś się trzydzieści, czy czterdzieści lat – to zawsze możesz zacząć od dziś!!! Powodzenia!
Magdalena Warych – coach transformacyjny, wspiera kobiety w procesie wewnętrznej przemiany. Pomaga im odkryć siebie na nowo, otworzyć się na miłość, kobiecość i wewnętrzny magnetyzm, aby były gotowe na nowy związek i przyciągnęły partnera, jakiego pragną i na jakiego zasługują. Wspiera je w tym, aby żyły w zgodzie ze sobą i swoim sercem. Jest autorką programów dla kobiet „Kobieta Totalna”, „Uwolnij swoją Lwicę”, „Sześć kroków do przyciągnięcia miłości”.
