Nieśmiała
Z natury nieśmiała stała się ucieleśnieniem marzeń milionów mężczyzn oraz kobiet, które pragnęły być jak ona. Jej naturalny sposób bycia, delikatność i łagodność – sprawiają, że współczesne kobiety, które za wszelką cenę chcą „zabić” w sobie właśnie te cechy, tak bardzo ją nadal podziwiają, gdyż jest dla nich lekiem, pigułką, oknem ze świeżym powietrzem, dzięki któremu znów stają się najbardziej naturalną formą siebie…
W pewnym sensie za bycie sobą zapłaciła wysoką cenę, bo świat obsadził ją w roli kretynki, a ona się na to zgodziła. Była jak dziecko, które nie wie kim jest. Uzależniała się od każdej osoby, której zaufała. A ludzie bawili się nią jak lalką. Za wsparcie, miłość i poczucie akceptacji – oddawała wszystko. Łatwo jest manipulować taką osobą.
Wrażliwa
Patrząc z drugiej strony, trudno było przyjaźnić się z Monroe. Tylko silne, świadome siebie i swojej wartości kobiety są na to gotowe. Dodatkowo Marylin była wrażliwa i bardzo zamknięta w sobie, co też nie ułatwia budowaniu relacji. Pewnie dlatego była uzależniona od psychoanalizy i terapeutów.
Monroe to też ikona stylu i elegancji. Miała kobiece kształty, ale nie była piękna, jednak fantastycznie umiała podkreślić swoje atuty i ukryć niedoskonałości. Przyciągała jak słońce, które nadaje światu odpowiednie kolory. Jeśli dodamy do tego wysokie obcasy, dopasowane sukienki (o mojej ulubionej długości do połowy łydki) bardzo kobiece, podkreślające jej sylwetkę ale nieprzesadzone, czyli ponadczasową klasykę, którą można teraz założyć i nadal oszałamiać – można przypuszczać, że gdyby udało jej się dożyć 90 lat byłaby ciągle na topie. Blond loki, lekko przymrużone oczy, podkreślone czarną kreską oraz pociągający zapach Chanel Nr 5…
Urodzona 1 czerwca gdyby żyła, w tym roku obchodziłaby 90 urodziny…. Bądź Szczęśliwa Boska Marylin – tam gdzie jesteś.
https://www.youtube.com/watch?v=LmTmMOmu_Ao
Grafika Marylin Monroe: Sylwia Dębicka