Więcej...

    Kobieta petarda na łyżwach

    Nazywa siebie samą wielką szczęściarą, wierną od kilkudziesięciu lat swojemu hobby. Pani Anna Symonowicz w czerwcu 2016 roku zdobyła pierwsze miejsce w tańcach na lodzie na międzynarodowych zawodach w łyżwiarstwie figurowym dla amatorów, organizowanych od wielu lat w Oberstdorfie . Pokonała ze swoim partnerem Janem Łabuszewskim   - znacznie młodszych od nich. Mówi, że jako para razem mają prawie 130 lat ! Czyli, drogie damy - ZAWSZE JEST CZAS na realizację swoich pasji i marzeń.

    Petarda

    Spotykamy się w domu pani Ani. Pojawiamy się w ostatnim momencie, żeby zobaczyć wyjątkową choinkę. Jest piękna, bo obwieszona od góry do dołu ozdobami związanymi z lodem i łyżwami. Malutkie złote i srebrne buciki z łyżwami, zwierzątka i kolorowe, bajkowe postacie z łyżwami na nóżkach, bombki ze scenkami ze ślizgawki robią niemałe wrażenie. Mam w moim domu małe łyżwiarskie muzeum. Są w nim obrazy, stare litografie, czasopisma, książki, stare pocztówki, figurki, biżuteria, a nawet znaczki pocztowe i porcelana z łyżwiarskim motywem. Niektóre z moich zdobyczy są już rarytasami, liczą ponad sto lat. Kolekcja się rozrasta, o co dbają również moi przyjaciele, którzy doskonale wiedzą, czym mogą sprawić mi radość. Szanuję bardzo ich starania, bo wcale niełatwo znaleźć coś łyżwiarskiego, czego jeszcze nie mam, a w dodatku jest to sport niszowy, choć wyjątkowo piękny – opowiada właścicielka kolekcji.

    Łyżwiarstwo od dziecka było jej wielką pasją. Tata opowiadał mi o przedwojennych ślizgawkach i warszawskich łyżwiarzach, których podziwiał jak jeżdzili w Dolinie Szwajcarskiej, zawsze przy muzyce orkiestry. Lodową taflę oświetlały dwa 200-płomieniowe kandelabry gazowe – największe w stolicy! Pierwsze łyżwy dostałam w wieku 12 lat i od razu pokochałam ten sport. Jeżdżę już ponad 50 lat! – opowiada pani Ania. Kilkanaście lat temu zrobiła też uprawnienia instruktorskie i z przyjemnością w wolnej chwili przekazuje swoją miłość do łyżwiarstwa figurowego wszystkim chętnym.

    Łyżwy

    Łyżwy dla wielu osób to sport niebezpieczny, bo jakby nie było każdy z łyżwiarzy ma na nogach dwa ostrza.  To sport jak każdy inny, w każdym mogą się przytrafić jakieś kontuzje. Moja grupa nie jeździ w kaskach czy ochraniaczach, bo to przeszkadza. Jeśli ktoś umie uczyć, to dziecko oddane mu po opiekę jest bezpieczne. Podobnie jak dorośli – mówi. Pani Ania trenuje codziennie – chociaż kwadrans – znajduje czas na ćwiczenia rozciągające. Jestem w wieku 60 plus, więc wykonuję ćwiczenia dostosowane do swoich możliwości i potrzeb łyżwiarskich tańców. Dzięki codziennej gimnastyce jestem w stanie bez trudu zrobić szpagat. Ćwiczenia weszły mi w nawyk, to mój codzienny, bardzo przyjemny obowiązek – mówi.

    Na lodzie para ma treningi zaledwie raz, czasem wyjątkowo dwa razy w tygodniu po jednej (!) godzinie. W Warszawie brakuje lodu nie tylko dla nich, ale też dla zawodników, trenujących w klubach. Torwar jest jedynym krytym lodowiskiem w Warszawie. Wolnego lodu jest mało, chętnych – wielu. Mamy do wyboru taflę o północy lub o 6 rano – dodaje. Przeważnie ćwiczą skoro świt. Nigdy nie wchodzę na taflę bez rozgrzewki, więc wcześniej biegam i zanim założę łyżwy – rozciągam się przed wejściem na lód. Rozgrzewam nawet palce, bo u pary tanecznej pracują również dłonie – dodaje. Czy zawsze łatwo się wstaje o czwartej nad ranem? Łyżwy to mój cały świat. Jestem szczęśliwą osobą, kocham taniec na lodzie, kocham łyżwy i muzykę, a jak się coś kocha, to radość jest ogromna. Daje wielką siłę, pogodę ducha i entuzjazm, bez którego nie umiałabym żyć. Lubię być gejzerem, a nie błotnistą kałużą – dodaje ze śmiechem.

    Muzyka

    Pani Ania kocha też muzykę klasyczną i zawsze kiedy słyszy jakiś utwór widzi w wyobraźni jak można to zatańczyć.  Kocham taniec, również na parkiecie. Nawet hip hop. Młodzi ludzie, którzy go wykonują mają często niezwykłą inteligencję ruchową, a nie każdy jest nią obdarzony, to talent wrodzony – mówi. Uwielbia też oglądać spektakle baletowe i konkursy tańca towarzyskiego, bo jak mówi – każde takie doświadczenie rozwija i inspiruje.

    Zawody w Oberstdorfie, gdzie jako para taneczna stanęli na najwyższym podium, były dla nich wielkim wyzwaniem, bo partner Pani Ani był po skomplikowanej operacji ortopedycznej, więc nie liczyli na sukces.  Chcieliśmy tylko jednego: zatańczyć najlepiej jak umiemy, z radością, nie myśleć o rywalizacji za wszelką cenę. Pokonaliśmy jednak 9 par i wygraliśmy z przewagą ponad 3 punktów – opowiada. Pokonali też swoje słabości i ból. Bo łyżwiarstwo to niezwykle trudny technicznie sport, wymagający – jak żartobliwie mówi Pani Ania – lat ciągłej pracy nad sobą i sprzętem.

    Hobby

    Pani Ania przyznaje, że jej hobby jest kosztowne: sami opłacają wynajęcie lodu, trenera, wyjazdy na zawody. Sami kupują specjalne stroje. Nagrodami są puchary i dyplomy. Polski Związek Łyżwiarstwa Figurowego czy Centralny Ośrodek Sportu nie wspiera ich w żaden sposób. Działacze wiedzą, że drużyna polskich łyżwiarzy figurowych – amatorów (również solistki, soliści i pary sportowe) odnosi sukcesy na lodowiskach w Europie, promując ten sport i pięknie reprezentując Polskę, ale nie przekłada się to na na rzecz najistotniejszą – choćby preferencyjne ceny lodu i częstsze udostępnienie tafli. Zawsze na rękawie bluzy treningowej mam godło Warszawy – Warszawską Syrenkę w koronie, jestem rodowitą Warszawianką, dumną z mojego miasta. I pod Orzełkiem napis POLSKA, nie Poland. – mówi.

    Mocno trzymamy kciuki, bo w tym roku pani Ania ze swoim partnerem podnieśli sobie poprzeczkę. Na marcowych zawodach w Łodzi chcą wystartować nie tylko w tańcach obowiązkowych, ale również w tańcu dowolnym, do którego Pani Ania sama ułożyła choreografię. Jakie rytmy?  Najpiękniejsze: walc wiedeński i tango. W obu konkurencjach chcą też wystartować w maju tego roku w Oberstdorfie. Warunek: zdrowie obojga – życzymy im tego z całego serca.

    Dla kochających łyżwy

    W każdym prawie polskim mieście są grupy zapaleńców kochających łyżwy i można się do nich dołączyć. W Warszawie na Torwarze jest kilka klubów, które organizują zajęcia na różnych poziomach umiejętności dla miłośników łyżwiarstwa, również tych początkujących. Warto się więc rozejrzeć…

    Pani Anna Symonowicz wraz z Janem Łabuszewskim zdobyła w czerwcu 2016 roku I miejsce w Międzynarodowych Zawodach w Łyżwiarstwie Figurowym Amatorów w Oberstdorfie, mających status mistrzostw świata, w kategorii tańców obowiązkowych w klasie brązowej.

    Obejrzyj występy:

    Wystep 1

    Występ 2

    Kasia Kamińska

    Zdjęcia: archiwum prywatne p. Anny Symonowicz

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY