Więcej...

    Mirt to znak miłości, kwiaty pomarańczy – niewinności, czyli o modzie ślubnej lat 20-tych i 30-tych

    Suknie ślubne to strój ceremonialny, a ten jest soczewką, w której skupia się system wartości i zwyczajów czasów, z których pochodzi. Jak wyglądała panna młoda w latach 20-tych i 30-tych? W okresie, w którym te lata, jak głosi piosenka z kultowego filmu  „Lata 20. Lata 30.” - wrócą piosenką, sukni szelestem. Kiedyś dla wzruszeń będą pretekstem. Zapachem dawno już zwiędłych bzów. Poezją skrytą wśród zwykłych słów...

    Stroje

    I wojna światowa zmieniła charakter strojów. Mężczyźni poszli na front. Kobiety zaczęły pracować, przejmując ich zadania.

    I dlatego w odstawkę poszły modne – obciskające i modelujące sylwetkę stroje, gorsety czy halki. Ubrania damskie zaczęły być uproszczone i bardziej praktyczne. Zasadniczą zmianą było także skrócenie ubiorów do połowy łydki. Kobieta czuła się w nich wygodnie. Po wojnie damy nie chciały już wrócić do dawnej mody, a także względy finansowe i zubożenie społeczeństwa miały na to ogromny wpływ. Kobiety postawiły na wygodę! I w pewnym sensie, wymogły na projektantach nowe fasony. Zaczęły nosić stroje luźne, o prostym kroju.

    Suknie ślubne

    Suknie ślubne też takie były?

    Suknie ślubne zawsze podążały za modą, więc też stały się bardziej uproszczone w kroju i krótsze. Już w 1921 roku modne stały się sukienki w formie prostej tuby bez zaznaczonego biustu, talii czy bioder. W kolejnych latach stawały się coraz krótsze a obniżona talia mogła być zaakcentowana doszytą plisowaną spódniczką, kontrafałdami lub nierównymi „ogonami”. Wydłużenie tyłu spódnicy pojawia się pod koniec dekady.

    Jakie materiały były na topie? Suknie odzwierciedlały status społeczny panny młodej?

    Damy z większym portfelem, a raczej ich rodzice, pozwalały sobie na kreacje szyte na miarę z naturalnego jedwabiu w renomowanych domach mody lub sprowadzały je z Paryża od znanych projektantów.  Biedniejsze musiały zadowolić się modnym sztucznym jedwabiem i prostszym krojem, gdyż szyły je często u lokalnej krawcowej. Nie były może tak wytwornie wykończone, ale jednak krój był prawie taki sam. Te różnice w wykonaniu dotyczą każdego okresu w dziejach sukien ślubnych.

    Długie suknie

    Co jeszcze charakteryzowało te z lat 20-tych?

    Na początku były to długie suknie – sięgały do pół łydki lub nawet do kostek. Dopiero około 1925 roku zrobiły się krótsze, ale nadal zakrywały kolana. Obowiązywał też trend, o którym pisze pani profesor Anna Sieradzka w książce „Moda w przedwojennej Polsce” – „Już od końca 18 wieku najpowszechniejsza dla panny młodej była biała suknia ślubna i biały welon. Zalecano, by nie miała ona dekoltu, za to miała długie rękawy” – i co ciekawe – „wykluczano także noszenie przez pannę młodą biżuterii”.

    Dlaczego?

    Tym razem przypomnę, co pisze dr. Anna Straszewska w artykule „Na ślubnym kobiercu” – „biżuteryjne korony ślubne i wszelkie inne klejnoty zniknęły ze stroju polskiej panny młodej w okresie żałoby narodowej” i było to ściśle przestrzegane. Lata mijały, czasy się zmieniały, a to przyzwyczajenie pozostało. Panna Młoda była dzięki temu czysta, dziewicza i skromna. Chciała taka być po prostu.

    Jak choinki

    Niektóre damy na zdjęciach są obwieszone jak choinki…

    Może tak było w sferach nuworyszy, ale generalnie nie wypadało epatować biżuterią. Poza tym przypominam, że to były czasy, gdy głównie młode osoby wychodziły za mąż, a mając 18-20 lat nie wygląda się dobrze, gdy się jest obwieszonym ozdobami. To uroda krasi, a nie biżuteria.

    Jakie pantofle nosiły do sukni ślubnej?

    Najpopularniejsze były sznurowane lub wiązane, przeważnie białe. W drugiej połowie lat 20-tych pojawił się modny fason – z paseczkiem przez środek pantofelka. Do nich zakładano przeważnie cieliste lub białe pończochy.

    Jakie dodatki były modne?

    Na głowie panna młoda miała koronkowy welon upięty w mały czepeczek lub kask, nisko nasunięty na czoło, ozdobiony sztucznymi perełkami. Często pojawiała się na ślubnym kobiercu w diademie wykonanym ze sztucznych gałązek mirtowych albo kwiatów pomarańczy.

    Z wosku

    Prawdziwych?

    Nie, były robione z wosku. Mają one swoją symbolikę.  Mirt to znak miłości, kwiaty pomarańczy – niewinności.

    Bukiecik w ręku?

    Obowiązkowo! Z białych kwiatów: róży, goździków czy modnych wtedy lilii. Miała też często bukiecik z bzów.

    Zbliżamy się do lat 30-tych. Co się zmienia?

    Wszystko! W latach 20-tych kobieta pojawia się na ślubie w wygodnej sukni i tańczy na weselu charlestona! W latach 30-tych przeistacza się w damę dystyngowaną. Już nie szaleje, ale tańczy walca. Rezygnuje z wygodnej sukni na rzecz dopasowanej kreacji, która staje się coraz dłuższa – sięga nawet do kostek.

    Dziwne

    Dziwne, miały luz, a znów się spięły…

    Moda lat 20-tych nie wszystkim pasowała, bo nie podkreślała kobiecych atrybutów, jak wspomniałem wcześniej. Poza tym luźne suknie były dobre dla młodych, szczupłych kobiet. Tęższe  wyglądały w nich jak baryły. Choć i te smukłe, mające świetne figury, chciały je podkreślić za pomocą strojów. Pamiętajmy, że sport był w latach 20-tych i 30-tych bardzo modny, więc sylwetki większość miała znakomite.  Nie chciały chodzić w worku…

    Stąd znów trend na dopasowane sukienki!

    Modne  było podkreślenie biustu, talii i bioder. W latach 30-tych na topie były suknie futerałowe, wężowe – opinające sylwetkę. Dodatkowo, panny młode – podkreślały swoją figurę długim trenem, które ciągnęły za sobą. Ah, co to musiał być za widok!

    Pantofelki te same, co w latach 20-tych?

    Już nie sznurowane, ale modne od połowy lat 20-tych, też już wspomniane przeze mnie – z paseczkiem przez środek pantofelka. Zauważyłem na archiwalnych fotografiach panny młode, które nosiły nie tylko białe buty. Pojawiały się srebrne, złote, ale też takie z paseczków, typu sandałki. W tej kwestii panowała dowolność.

    Materiały

    Materiały się zmieniły?

    Nadal na topie były jedwabne satyny, tafty i krepy. Dzięki krojeniu tkaniny ze skosu, suknie pięknie się układały.

    Na głowie modne były…

    Już nie welony upięte w formie czapeczki czy kasku, ale upięte na czubku lub z tyłu głowy. Zdarzały się panny młode, które do ślubu zakładały kapelusz z rondem.

    Tak było do końca lat 30-tych?

    Pod koniec tych lat, spódnice stały się bardziej rozkloszowane do dołu. Pojawiły się też bufki, które podkreślały ramiona.

    Kolekcja

    Jesteś kolekcjonerem. Główny trzon twojej kolekcji stanowi moda z lat 20-tych i 30-tych. Skąd takie zainteresowania?

    Już na studiach interesowałem się latami 20-tymi i 30-tymi. Zainspirowały mnie m.in. wykłady wspomnianej profesor Anny Sieradzkiej, która tym okresom poświęcała dużo uwagi. Zrodziła się we mnie wtedy chęć pogłębienia tematu i posiadania przedmiotów z tego okresu. Obecnie moja  kolekcja obejmuje obiekty z połowy XIX wieku po kreacje współczesnych twórców haute couture.

    Fotografie z kolekcji Adama Leja:  Maciej Widziwski i Paweł Myszka

    Rozmawiała: Kasia Krauss

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY