Wiosna u projektantki Agnieszki z basic station

Jak wiecie od lat wspieram polskich projektantów. Cenię ich za jakość, styl, oryginalność, ponadczasowość. Uwielbiam nosić ich kreacje, wiedząc, że niejednokrotnie to co mam na sobie jest w jednym egzemplarzu. W ostatnią sobotę, 12 marca, projektantka Agnieszka Zawada z basic station pokazała co przygotowała dla nas na nadchodzącą wiosnę.
Agnieszka swój butik prowadzi od lat na warszawskiej Saskiej Kępie. Niewielkie miejsce jest w stanie pomieścić nie tylko cudne projekty Agnieszki, ale również współpracującej z nią Ani, która projektuje torebki. Co więcej, to niewielkie miejsce jest w stanie pomieścić również grono kobiet - przyjaciółek projektantki, jej wiernych fanek, ale i nowych nowych pań, które przyciąga klasyka ubrań Agnieszki.
Większość projektów Agnieszki utrzymana została w tonacjach pastelowych, stonowanych. Jak zawsze Agnieszka postawiła na materiały - jedwab, wiskozę, cienką bawełnę o luźnym splocie, w stylu Chanel. Ale w tym roku pojawia się w kolekcji sztruks, taki piękny, gruby. Printy co do zasady stonowane, delikatne, choć jeden model sukienki w kolorach fuksji, czerwieni i niebieskości, wzory przypominające elipsy robią tzw. robotę. Energetyczna, elektryzująca, przyciągająca wzrok. Boska.
Ciekawe płaszcze i wdzianka, takie mogące robić za narzutkę zewnętrzną, jak i być nosze zamiast marynarki (coś dla mnie, bowiem w marynarkach czuję się przebrana a nie ubrana).
Sukienki. Ach te Agnieszki sukienki. Kobiece, klasyczne, jak mawiała moja Babcia Danusia (ta od kapeluszy) - takie na bal i na ślizgawkę. Tego się od niej nauczyłam.
Co cenię w Agnieszce i jej projektach? Kobiecość, ponadczasowość, to że mogę łączyć jej projekty sprzed kilku lat z tymi najnowszymi i zawsze będą tworzyły zgraną całość. Agnieszka patrzy na trendy, ale projektując dla nas myśli o nas - o naszej wygodzie, komforcie i ponadczasowości.
Nie mogę pominąć Ani Pisarzewskiej, projektantki i właścicielki firmy Mellow by Sara, której torebki znajdziecie w butiku Agnieszki. Wysoka jakość skór, piękne kolory, świetne wykonanie i bogata oferta - od dużych toreb, przez tzw. cross body, do niewielkich mieszczących tylko telefon i klucze, przez nerki aż do portfeli. Każda z nas znajdzie coś dla siebie - kolor, fason, kształt czy wielkość.
Zajrzyjcie do dziewczyn, będzie im miło, nawet jak wpadniecie na kawę i popatrzycie na ich dzieła.
W sobotę spotkałam kilka kobitek, których dawno nie widziałam, poznałam kilka nowych cudownych i przy kieliszku proseco oglądałyśmy stworzone przez dziewczyny cuda i gadałyśmy o życiu :) Butik Agnieszki łączy kobiety :)
