Więcej...

    Nasze letnie wojaże: Jastarnia

    Jastarnia to jedno z moich ulubionych miejsc w Polsce. Przyjeżdżam tu co roku, od kilkunastu już lat. Uwielbiam tę nadmorską miejscowość, szczególnie wiosną, gdy nie ma jeszcze tłumów turystów, a plaża jest praktycznie prawie cała do naszej dyspozycji. Przez te wszystkie lata wierni jesteśmy także „moim Gospodarzom”, którzy stali się dla mnie jakby rodziną. Cudownie jest spotkać na swojej drodze ludzi, z tak dobrą energią, serdecznością i pozytywnym nastawieniem do życia jak Oni.

    Gdzie czas biegnie wolniej

    Czas biegnie tu wolniej, wdychamy zapachy morza, lasu, kwitnących dzikich róż, zajadamy pyszne, świeże ryby, przemierzamy ścieżki rowerowe i robimy długie spacery plażą. Zatoka, czyli tzw. Małe Morze raczy nas pięknymi obrazami, malowanymi zachodzącym słońcem na morzu i niebie.

    Jastarnia oddzielona jest od Bałtyku pasem przepięknego lasu, który daje schronienie przed smagającym plażę wiatrem. Położona jest na Mierzei Helskiej, mojej ulubionej części polskiego wybrzeża. Bardzo tu spokojnie. Co jakiś czas tylko słychać stukot kół pociągu, dźwięk, który zresztą uwielbiam, bo kojarzy mi się z atmosferą wakacji a pozdrawiający dzieci motorniczy, zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy.

    Rybackie chaty

    W samym miasteczku cieszą oczy piękne, niskie, zabytkowe rybackie chaty, wąskie, malownicze uliczki i port rybacki, bajecznie oświetlony wieczorem. Port rybacki w Jastarni emanuje niezwykłą morską magią. Gdy w pusty, majowy lub czerwcowy wieczór udajemy się do portu, kutry delikatnie kołyszą się przy nabrzeżu, gdzieś w oddali dają się słyszeć mewy i morski wiatr gra swoja melodię, jestem w innym, lepszym, niepowtarzalnym świecie. To o czym zawsze marzę będąc w domu, staje się rzeczywistością. Ogarnia mnie przeświadczenie, że czas się zatrzymał. Port to dla miejsce refleksji i zadumy.

    Na początku XX w. na półwysep zaczęli przybywać letnicy. Zauroczeni kaszubską społecznością, pięknem przyrody oraz bliskością Małego i Dużego Morza zaczęli się tu osadzać i budować obecną społeczność półwyspu.

    Jak uratować mierzeję?

    Jastarnia, jak cały Półwysep Helski toczy nieprzerwaną walkę z Bałtykiem, który staje się coraz gwałtowniejszym morzem. Rodzi to wielkie niebezpieczeństwa dla mierzei oraz jej mieszkańców. Ludzie zawsze pracowali i pracują nadal by uratować mierzeję. Od dawna zalesiano brzegi, niebezpieczne miejsca dodatkowo wzmacniano.

    Nie sposób tego miejsca nie kochać, nie sposób do niego nie powracać. Jastarnia to niepowtarzalne miejsce, które uzależnia od siebie.

    Mam też swoje ulubione i od lat sprawdzone miejsca w Jastarni:

    Kawiarnia Weranda (Ogrodnica) ul. Ks. Bernarda Sychty 98 – niezwykle klimatyczne miejsce. Restauracja/cukiernia, pachnąca świeżym ciastem oraz serwująca wyśmienite dania. Mogę polecić wyśmienitego dorsza z rewelacyjnymi warzywami na parze – wszystkie jakby prosto z ogródka. Idealną przystawką jest tu natomiast tatar z łososia.

    U Bąbli ul. Ks. Bernarda Sychty 84 – miejscowa legenda. Warto poczekać tu na miejsce, aby spróbować fenomenalnego łososia opiekanego w białym winie.

    Restauracja Łóżko ul. Ks. Bernarda Sychty 95 – zyskała ona już miano kultowego. Atutem miejsca jest możliwość wyboru wielkości porcji, niby nic wyjątkowego, ale każdy może zamówić tyle, ile uważa, że zje. Miłym zaskoczeniem są ręcznie robione frytki.

    Homar ul. Ks. Bernarda Sychty 122 A – jest to najstarsza restauracja rybna w Jastarni. Założona przez rodziców obecnych właścicieli, cieszy się znakomitą opinią od wielu lat. Główny nacisk kładziony jest tu na doskonale przyrządzone dania kuchni kaszubskiej. Polecam placki ziemniaczane z wędzonym łososiem w chrzanie. Niesamowicie smaczny jest także turbot z grilla.

    Jeśli ktoś lubi wędzone ryby, szczególnie zapraszam do „Okienka – Tradycyjnie Wędzone Ryby” – wspaniały wędzony łosoś i węgorz.

    Wypożyczalnia rowerów Willa Patrycja, ul. Sztormowa 62 – bardzo dobre rowery, serwisowane, bezpieczne, przemiła obsługa.

    Nadmorska ścieżka rowerowa – prowadzi od Pucka, aż do Helu. Cała trasa to ponad 40 km, a wzdłuż niej wiele malowniczych punktów widokowych.

    Bunkry – Jeden bunkier na plaży, drugi na wydmach, inne rozrzucone po lesie… do tego jeszcze m.in. zapory przeciwczołgowe. Widok jest naprawdę ciekawy i intrygujący. Między bunkrami wytyczono ścieżki, są liczne tablice informacyjne, które opisują zarówno bunkry jak i sposób ich zwiedzania. Poszczególnych fortyfikacji nie dzieli więcej niż kilka minut marszu.

    Być może podczas wakacyjnych wędrówek Jastarnia znajdzie się na Waszym szlaku – odwiedźcie wtedy koniecznie choć na chwilę to malowniczne i klimatyczne miasteczko. Ja nie mogę się doczkać aby znów do niego zawitać 🙂

    Edyta

    FOTO: Edyta Gawarska











    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY