***
Zapisała się w historii jako Budicca, ale jej imię bywa też zapisywane jako Boadicea. Z kolei w języku celtyckim imię to brzmiało Buddug lub Buadaca i znaczyło „zwycięstwo”. Nie jest znana jej dokładna data urodzenia, a ta podawana powszechnie w wielu opracowaniach jest bardzo słabo udokumentowana. Dużo więcej zachowało się w kwestii jej daty śmierci. Według kronikarzy zmarła ona w okolicach ówczesnego Londinium, a na terenie dzisiejszego Londynu w 61 roku n.e. Starożytne Londinium było największym rzymskim miastem na terenie Brytanii. Dziś spoczywa pod częścią zabudowy londyńskiego City of London.
Legendarna czy historyczna królowa?
Starożytni kronikarze często pisali z konkretną intencją propagandową. Jednym z najwybitniejszych przedstawicieli gatunku był Tacyt, a to jemu zawdzięczamy część zapisków dotyczących Boudiki. O jej istnieniu dowiadujemy się głównie z dzieł Tacyta „Roczniki” i „Agricola”, ale na szczęście również Kasjusz Dion, usłyszawszy o jej dziejach, sięgnął po materiały piśmiennicze. Tylko ile w tych tekstach prawdy? Z relacji Tacyta płynie opowieść, która w dużej mierze później musiała zainspirować Kasjusza Diona, ale są między ich relacjami pewne różnice.
O Boudice dowiadujemy się też z pism Gildasa Mędrca, mnicha z VI wieku, który jest uważany za pierwszego historyka na wyspach brytyjskich. Jednak żyjący kilka stuleci po celtyckiej królowej mnich próbował użyć jej legendy do celów propagandowych nowej religii. Zamiast dostrzegać w niej bohaterkę Brytów, uważał ją za osobę „zdradziecką”. Wszystko po to, aby historię Boudiki zaprzęgnąć do walki o dyskredytację pogan.
To, co nie ulega wątpliwości to fakt, że Boudika jest postacią historyczną, ale jej los naznaczony był ogromnymi trudami. Boudika była żoną Prasutagusa, celtyckiego władcy Iceni. Ten sprzyjał rzymianom i podjął bardzo niekorzystne dla swojego królestwa decyzje. Pozaciągał niebagatelne długi, między innymi u słynnego Seneki. Królewska para nie miała następcy tronu, więc Prastutagus zdecydował o przekazaniu na mocy testamentu swojego królestwa Neronowi. Warto nadmienić, że wcześniej Icenia, bo tak nazywało się owo królestwo, było dość bogate. Prasutagus liczył na to, że zgodnie ze zwyczajem jego długi zostaną umorzone, a rodzina otoczona dostatkiem i spokojem. Jednak ówczesny prokurator Brytanii Catus Decianus podjął decyzję o innym rozwiązaniu. Trudno powiedzieć, dlaczego tym razem nie uszanowano zwyczaju i nie przejęto po prostu królestwa Iceni. Zamiast tego przybyli centurioni, którzy splądrowali posiadłość Prasutagusa. Jego żona Boudika została wychłostana, a obie córki zgwałcone. Majątki wszystkich znaczących postaci Iceni zostały zajęte przez Rzymian.
Gniew Boudiki był ogromny. I to nie tylko dlatego, że Rzymianie nie dotrzymali słowa. Z rozmysłem zgwałcili jej córki, żeby te nie miały szans na dobre zamążpójście i spłodzenie potencjalnych sukcesów po zmarłym królu. W ten sposób mieli nadzieję na przekreślenie jakichkolwiek szans na późniejsze próby odebrania nowo zagarniętych ziem. Jakże się pomylili!
Kobieta, która niosła zwycięstwo
Boudika ani myślała złożyć broń. Doprowadziła do porozumienia plemion zajmujących obszary dzisiejszej południowej i zachodniej Anglii. Wspólnie podjęli oni decyzję o buncie przeciwko najeźdźcom. Był rok 61 n.e., kiedy armia prowadzona przez Boudikę zajęła najpierw Camulodunum (Colchester), Londinium (Londyn) i Verulamium (St. Albans). Z opisów walk wynika, że w Camulodunum było zaledwie 200 żołnierzy, więc miasto było łatwym celem. Królowa zabrała jako trofeum ściętą głowę pomnika cesarza Nerona, która stała przed świątynią Klaudiusza. Boudika manifestowała, że walczy o swój kraj, o wolność od najeźdźców, za jakich miała Rzymian. Za uchodzącymi wojskami Boudiki ruszył Legion IX „Hispana” pod dowództwem Kwintusa Petyliusza Cerialisa. Armia Boudiki wybiła niemal wszystkich, oszczędzając tylko dowódcę i kilku kawalerzystów. Na tym etapie trudno już było mówić o powstaniu, to była regularna wojna.
Zemsta Boudiki była straszna. Jej armia mogła liczyć 230-300 tysięcy wojowników. Według Tacyta w zaatakowanych przez nią osadach nie brano jeńców. Zginąć mogło nawet 70-80 tysięcy ludzi. Ziemia Brytanii została zalana krwią. Jednak podczas ataku na Verulamium rzymianie przegrupowali siły i zbudowali armię na bazie Legio XIV „Germina” i Legio XX Valeria Victrix. W sumie udało im się zgromadzić około dziesięciu tysięcy legionistów. Dowodził nimi Swetoniusz Paulinus. Według Tacyta w tej walce zginęła jedna trzecia armii Boudiki, podczas gdy po stronie rzymskiej zginęło 400 żołnierzy. Był to koniec walki królowej o Brytanię bez Rzymian.
Niewiele wiemy o samej Boudice. Nie zachowały się żadne teksty ukazujące ją z innej perspektywy niż rzymska, a późniejsze teksty bazowały na legendach przekazywanych sobie ustnie i na tekstach Tacyta i Kasjusza Diona. Ten drugi w swojej „Historii rzymskiej” (62,2) napisał:
„Była bardzo wysoka i wyglądała groźnie. Patrzyła srogo, a mówiła ochryple. Wspaniałe włosy bujnie spływały na jej biodra. Do ubioru − niezmiennie nosiła wspaniałą złotą kolię wokół szyi i wielobarwną tunikę. Na tym gruby płaszcz spięty broszą. Gdy przemawiała, chwytała włócznię, aby jeszcze bardziej przestraszyć patrzących”.
Na tych kilku zdaniach opiera się większość tego, co wiemy o osobowości i wyglądzie Boudiki. Obaj wspomniani rzymscy kronikarze przekazali w swoich tekstach przemówienie Boudiki, które najpewniej jest w całości dziełem Tacyta. Paradoksalnie to właśnie ta część jego opowieści nadała jej szczególny status w historii Wielkiej Brytanii. Przez tę właśnie mowę stała się bohaterską pierwszą patriotką tych ziem, wojowniczką o Brytanię.
Los nie był łaskawy ani dla dzielnej królowej, ani dla jej córek. Kasjusz Dion odnotował sugestię, że wszystkie trzy zmarły na skutek choroby. Tacyt w swoim tekście wybrał rozwiązanie o wiele bardziej „zgodne z kanonem” i opisał, że Boudika i jej dwie córki popełniły samobójstwo poprzez spożycie trucizny.
Ikona brytyjskiej wolności i popkultury
Kiedy Boudika stała się na nowo popularna? Wcale nie tak niedawno, jak mogłoby się wydawać. O jej legendzie przypomnieli sobie propagandyści Elżbiety I, kiedy w 1588 roku królowa stanęła w obliczu inwazji potężnej Armady królestwa Hiszpanii. Wówczas pojawiły się porównania królowej do starożytnej celtyckiej wojowniczej władczyni. Elżbieta miała stanąć na drodze Armady niczym Boudika chroniąca dostępu do swego królestwa Rzymianom. Legenda o Boudice idealnie wpisywała się w kreowany wizerunek królowej okresu Złotego Wieku. Samotna, z orężem w dłoni, walcząca w imię ojczyzny. Choć obie walczyły w różnych realiach politycznych, to mieszkały na terenie tego samego miasta.
Co więcej, ten wizerunek Boudiki podtrzymała także królowa Wiktoria. Słynny pomnik królowej stojący przy moście Westminsterskim przedstawia ją na rydwanie w towarzystwie dwóch córek. Taka forma przedstawienia Wiktorii to jasny sygnał, że jest ona kontynuatorką dzieła swojej starożytnej poprzedniczki.
Boudika okazała się być bardzo plastycznym materiałem dla późniejszych Brytyjczyków. Do dziś z łatwością można znaleźć grafiki prezentujące królową o rozwianych rudych włosach, od wieków maluje się obrazy nawiązujące do jej historii, pisane są wiersze. Enya zaśpiewała o niej piosenkę, pojawia się nawet w grze Civilization V. Choć aktualnym władcą Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii został Karol III, wciąż istnieje szansa, ze w przyszłości pojawi się kolejna królowa, której sława przywróci blask legendzie o Boudice.
Źródła:
M.J. Trow, Taliesin Trow, Boudicca: The Warrior Queen, 2015
Kasjusz Dion Kokcejanus, Historia rzymska, 2005
Nic Fields, Boudicca’s Rebellion AD 60-61: The Britons Rise Up Against Rome (Campaign 233), 2011