***
Adrianna Ginał-Zwolińska: Od wielu lat działa Pani na styku kultury i biznesu, jest Pani ekspertem kształtowania kariery, założycielką platformy Future Thinking Hub, wyznaczającej kierunki rozwoju firm, organizacji i liderów przyszłości, wykładowcą, mentorką, trenerką. Proszę powiedzieć, skąd dziś tak silna potrzeba mówienia o kompetencjach przyszłości?
Justyna Markiewicz: Rynek pracy ewoluuje, a ostatnich parę lat ten proces przyśpieszyło i zdynamizowało. Światowe Forum Ekonomiczne w Davos 2023 raportuje, że w ciągu najbliższej dekady, technologia radykalnie zmieni miliard miejsc pracy i będą potrzebne działania krytyczne, aby zapewnić lepsze umiejętności, miejsca pracy i edukację dla pracowników do 2030 roku. Do dotychczas najwyżej cenionych twardych kompetencji z zakresu STEM (Science, Technology, Engineering & Math) szturmem dołączają human / people skills, które będą niezbędne do osiągnięcia sukcesu osobistego czy instytucji.
Właśnie dzięki tym kompetencjom w przyszłości nie zastąpią nas roboty!
***
Wiemy już, jakie kompetencje będą w przyszłości najcenniejsze?
Analitycy biznesu, ekonomiści obserwują, jak szybko zmienia się sama definicja pracy, a co za tym idzie sposoby zarządzania czy kontroli wyników. Umiejętności twarde, które, choćby np. informatykom, gwarantowały dotychczas wysokopłatną pracę, w 2030 roku nie przyniosą im już takich dochodów, jeśli nie poszerzymy ich o kompetencje miękkie. Paradoksalnie, 80 procent społeczeństwa, po osiągnięciu w miarę stabilnej pozycji zawodowej, przestaje się uczyć, traci ciekawość nowej wiedzy.
A to jest absolutnie niezbędne do kształtowania kompetencji nierozerwalnie związanych z człowiekiem, a które z nadmiarem bezrefleksyjnego wykorzystywania technologii zanikają. Nazywam je trenersko miękkimi, ale ich siłę i moc czuć w angielskiej wersji: human skills, future skills. To tak naprawdę już dziś power skills / kompetencje mocy. Kompetencje społeczne i analityczne oraz te odpowiedzialne za myślenie krytyczne.
***
O jakich kompetencjach mówimy?
Oryginalność, kreatywność, inicjatywa, tworzenie idei to właśnie kompetencje, które rozwijały, rozwijają i będą rozwijać świat. Do posiadanych przez nas umiejętności przyszłości musimy podejść holistycznie, a wciąż stawiamy na kolejne dyplomy i tytuły. Zdobywamy je podczas szkoleń, kursów, studiów. To konkretne umiejętności, jednoznacznie nazwane. To kwalifikacje zawodowe w takich dziedzinach, jak inżynieria, technologia, zarządzanie strategiczne, marketing, cyberbezpieczeństwo czy analiza danych.
Równie istotne dla naszej kariery zawodowej są wspomniane power skills, które koncentrują się na zachowaniu człowieka, przyjmowanych przez niego postawach czy sposobie życia. Często nie nazwane lub nie bezpośrednio kojarzone z pracą, bo dotyczą zarządzania własną osobą, motywacji oraz posiadanych umiejętności interpersonalnych.
Pewne jest, że sukces zawodowy jest i będzie oparty zarówno na kompetencjach twardych, jak i miękkich. I to od tego, jakie wysokie są to umiejętności, jak również od ich odpowiednich proporcji, będzie zależne miejsce każdego z nas w organizacjach przyszłości.
***
W swojej pracy wykorzystuje Pani autorskie metody w transformacji i kształtowania kariery, w oparciu o osiągnięcia świata sztuki współczesnej. Jak sztuka może pomóc w rozwijaniu nowoczesnych kompetencji zawodowych, społecznych czy interpersonalnych?
Sztuka to idealny barometr czasów. Wyczuwa i weryfikuje wyzwania każdej epoki. Sztuka współczesna pokazuje, że artyści powinni powrócić do rękodzieła bazując zarówno na doświadczeniu, jak też innowacji. Że trzeba szanować historię, nie odrzucając technologii. Wykorzystywać najnowsze osiągnięcia, ale ich nie gloryfikować, tylko traktować jako narzędzie.
Najważniejsza pozostaje kwestia osobistego kunsztu, mistrzostwa, talentu czy „daru boskiego”. Kapitalnym przykładem jest ubiegłoroczne, spektakularne Biennale w Wenecji, którego tematem przewodnim było nawiązanie do książki surrealistycznej malarki i pisarki, partnerki Maxa Ernsta i przyjaciółki Picassa – Leonory Carrington „Milk of dreams”. Wystawa była metaforyczną podróżą i podjęciem próby zdefiniowania zagrożonego gatunku, jakim jest CZŁOWIEK.
Aby przykuć uwagę przebodźcowanego zwiedzającego, język przekazu przybierał przeróżne formy. Obok najnowocześniejszych instalacji i multimediów widać było, że twórcy chętnie sięgają do technik tradycyjnych, takich jak tkanina, ceramika, glina. Czerpią inspiracje z tradycji rzemieślniczo-artystycznych oraz kultur, z których się wywodzą. Opisując świat, próbują zrozumieć jego ograniczenia, ale też zwizualizować alternatywy. Jednym słowem próbują z wielką troską na nowo zaczarować świat.
***
Zdefiniować go lub zredefiniować.
Ta wystawa to próba odpowiedzi artystów na pytania teraźniejszości: jak zmienia się definicja człowieka? Co odróżnia człowieka od nie-ludzi? Jakie są nasze obowiązki wobec planety, innych ludzi i innych form życia? Jak wyglądałoby życie bez nas? Czyż to nie jest nam bliskie, ważne i fascynujące w rozmowie o przyszłości? Te odpowiedzi odnajdujemy właśnie w sztuce, która nie tylko skłania nas do refleksji, ale przede wszystkim do działania. Bo nad tymi problemami nie można już przejść obojętnie.
Jak nad tym, że w przyszłości człowieka mogą zastąpić maszyny?
Wiedza i możliwości człowieka stworzenia takiej maszyny są fascynujące. Jak te maszyny będą wykorzystywane w przyszłości, to również wola i mądrość człowieka.
W toczącej się dyskusji o #AI mam problem z maszynami wyglądem przypominającymi człowieka albo tymi, którym próbuje się nadać cechy ludzkie i przywileje. Takie jak humanoidalnemu robotowi Sophia, która została obywatelem Arabii Saudyjskiej już 5 lat temu, czy robotowi przyszłości Ameca, który jest najbardziej zaawansowanym androidem o ludzkim kształcie. Dla mnie powinny istnieć jasne granice między maszyną i człowiekiem. W prawach, kompetencjach, wyglądzie.
***
Zastanawiam się, jakie cele przyświecają tworzeniu robotów humanoidalnych, które coraz częściej budzą strach, a na pewno dyskomfort u nas, ludzi. To zuchwałe, że ludzie chcą stworzyć coś doskonalszego niż sam człowiek.
Nie budzi za to we mnie strachu fakt, że proszę maszynę o pomoc i zdaję się na jej zdolności cyfrowe, szybkiej analizy i wyciągania wniosków. Ostateczny osąd jest nadal mój własny, podobnie jak decyzja. Dostarczam sobie jak największej ilości danych, pomagam sobie, ale nie kopiuję 1:1 maszyny. Mam swoje zdanie.
Dlatego mówię o mądrym wykorzystaniu np. Chat GPT o zachowaniach etycznych, dalekich od nadużyć. Nie może to też stanowić zbyt wielkich ułatwień np. w procesach edukacyjnych. Dlatego należy wzmacniać takie kompetencje ludzkie jak otwartość na Longlife learning, umiejętność samodzielnego myślenia, interpretacji i analizy. Tak samo ważne będą kompetencje związane z budowaniem i podtrzymywaniem relacji społecznych.
***
To zmniejszy ryzyko związane z zależnością człowieka od technologii?
Z rozwiązań nowoczesności trzeba korzystać z umiarem i w sposób odpowiedzialny, by zachować zrównoważone relacje między człowiekiem a technologią. Innowacje, takie jak sztuczna inteligencja, oferują wiele możliwości, które da się przekuć w wymierne korzyści. Pozwalają m.in. poprawić wydajność wielu procesów i skrócić czas ich trwania (biznes, medycyna, nauka, administracja itd.), a także zwiększyć dostępność i jakość usług (handel, finanse, turystyka itd.). Automatyzacja procesów pozwala na uwolnienie czasu na inne działania oraz zwiększenie personalizacji i dokładności, np. w rekomendacjach produktów i usług. Ale przede wszystkim czasu na uczenie się nowego, pogłębianie pasji. Tego musimy się my nauczyć i tego musimy nauczyć przyszłe pokolenia – bo mam wrażenie, że trochę zapominamy o sobie jako o człowieku.
Do budowania future skills wykorzystuje Pani sztukę, co ona daje nam w rozwoju kompetencji?
Długo by wymieniać, ale przede wszystkim: odwagę robienia nowych, czasem niedoskonałych rzeczy; otwartość na różne perspektywy; kreatywność pomaga w rozwiązywaniu problemów i programowaniu. Buduje też przestrzeń na uważność i przemyślaną praktykę.
***
Umiejętność czytania dzieł sztuki to jak znajomość kolejnego języka, który poszerza kompetencje komunikacyjne i zdolności interpretacyjne. Te kompetencje niezwykle cenne w życiu prywatnym, coraz bardziej zyskują na wartości w kontekście biznesowym.
Dlaczego? Ponieważ bez skutecznej komunikacji w zasadzie nic się nie uda. Zmiany zachodzące na rynku pracy powodują, że coraz częściej komunikujemy się z ludźmi pochodzącymi z różnych kultur, pokoleń i posiadających różnorodne doświadczenia – również zdalnie, za pomocą narzędzi internetowych. Umiejętność rozmowy, słuchania, wymiany informacji oraz predyspozycje do pozostawania w kontakcie i budowania relacji będą więc coraz cenniejsze.
Myśląc o przyszłości, z pewnością te kompetencje pozwolą na budowanie przewagi konkurencyjnej na polach wymagających interakcji z innymi.
Z kolei studiując malarskie detale i przekaz artysty łatwiej zapamiętamy, czym jest rezyliencja, czyli sztuka adaptacji do zmian, która wspiera nas w gotowości na nowe i ułatwia radzenie sobie ze stresem.
Zrozumiemy, że otwartość na rozwijanie umiejętności rezyliencyjnych jest kluczem do bycia gotowym na konfrontację z nową rzeczywistością, z którą i tak – mniej lub bardziej przygotowani – się konfrontujemy. Dobrze jednak być gotowym na zmiany, na wyzwania przyszłości, na nowe – czasami zupełnie nieoczekiwane.
***
Nad tymi wyzwaniami pracuje Pani właśnie z liderami przyszłości. Na czym polega Pani autorska metoda?
Pracuję metodą partnerską, wspieram kluczowych liderów w organizacjach i właścicieli firm w wyzwaniach biznesowych, w obszarach związanych z zarządzaniem, efektywną komunikacją, stawianiem i osiąganiem celów, budowaniem wizerunku i rozwojem kariery. Po to, by poprawić efektywność, wyniki, rozwijać świadomość, zaangażowanie i satysfakcję. Ale też przygotować scenariusze zmian, otworzyć na wyzwania przyszłości.
Dla mnie najważniejsze jest, by współcześni liderzy budowali organizacje przyszłości w standardach przyszłości. Aby to osiągnąć wykorzystuję też uniwersalny, ponadczasowy język sztuki. Bazuję na moim własnym, unikalnym i szerokim doświadczeniu lidera w wielu organizacjach, zespołach i projektach, wciąż rozwijanej wiedzy eksperckiej z zakresu sztuki i biznesu, czyli właśnie na wszystkich moich power skills. Cała moja praca jako trenera czy mentora wiąże się z reskillingiem albo upskillingiem – redefinicją kompetencji osobistych i firmowych.
***
Ostatnio uruchomiła Pani podcast „Krótkie rozmowy o przyszłości”?
To wyjątkowe spotkania z wyjątkowymi osobami. Rozmawiamy w nich o tym, jak będzie wyglądał świat w przyszłości? Co jest dla nas ważne, czego się obawiamy, a co nas fascynuje? Te podcasty to inspirująca wymiana myśli o sztuce, filozofii, sztucznej inteligencji, narzędziach i kompetencjach przyszłości. O wszystkim tym, co niezbędne do rozwoju i pobudza ciekawość, jak będzie wyglądał świat za kilkadziesiąt lat. Wśród moich gości znaleźli się m.in. Kamila Bondar Prezeska Fundacji Sztuki Współczesnej ING, Tomek Skowroński, CCO agencji przyszłości EssenceMediacom, artyści Tomek Borowski czy Przemek Dzienis, a także twórcy podbijającego ostatnio Netflix serialu „Dziewczyna i kosmonauta” Olga Cerkaska i Bartek Prokopowicz.
Warto być gotowym na to, co szykuje dla nas świat?
Redefinicja dotyczy nas wszystkich i coraz większej liczby dziedzin. Warto być gotowym na taką zmianę. Luksusem jest szczęście, wewnętrzny spokój jest sukcesem, zdrowie, a bycie uprzejmym jest cool! To ogromne zmiany w sposobie myślenia. Związane są ze zmianami generacji, ale też miejscem, w jakim obecnie znajduje się ludzkość. Jesteśmy coraz bardziej świadomi i powinniśmy mieć umiejętności, by z pozyskaną wiedzą efektywnie działać w dzisiejszym, pełnym wyzwań świecie.
***
Justyna Markiewicz
Ekspert kształtowania kariery, założycielka platformy Future Thinking Hub, wyznaczającej kierunki rozwoju firm, organizacji i liderów przyszłości. Wykładowca, mentorka, trenerka. Specjalistka zarządzania poprzez wartości. Łączy biznes ze sztuką współczesną w rozwijaniu nowoczesnych kompetencji zawodowych, społecznych oraz interpersonalnych. Autorka nowych metod biznesu, transformacji i kształtowania kariery o ponad 20-letnim doświadczeniu w zarządzaniu czołowymi instytucjami sztuki w Polsce.