Więcej...

    Jak cię widzą – tak ci płacą

    Smutne...  a jeszcze smutniejsze, że często ocenia się człowieka po tym co ma na sobie i jak wygląda niż jaką wiedzę posiada i co sobą reprezentuje. I to dotyczy nie tylko aspektów zawodowych. ale odnosi się także do życia prywatnego. Choć przyznaję, że są sytuacje kiedy ktoś jest ubrany zupełnie nieodpowiednio do sytuacji. I tego nie można wytłumaczyć brakiem znajomości tematu, lecz totalną ignorancją i brakiem szacunku do osoby lub miejsca.

    Smutne

    DAMOSFERA: Smutne… stwierdzenie, prawda?

    JUSTYNA ŁYSOWSKA: Smutne…  a jeszcze smutniejsze, że często ocenia się człowieka po tym co ma na sobie i jak wygląda niż jaką wiedzę posiada i co sobą reprezentuje. I to dotyczy nie tylko aspektów zawodowych. ale odnosi się także do życia prywatnego. Choć przyznaję, że są sytuacje kiedy ktoś jest ubrany zupełnie nieodpowiednio do sytuacji. I tego nie można wytłumaczyć brakiem znajomości tematu, lecz totalną ignorancją i brakiem szacunku do osoby lub miejsca.

    DAMOSFERA: Chyba wyjątkowo liczy się bardziej powierzchowność, ubranie, kiedy liczymy na awans lub dobre stanowisko. Chodzi mi o to, że Polakom brakuje luzu w modzie, zgadzasz się?

    JUSTYNA ŁYSOWSKA:  Być może wynika to ze sztampowego podejścia do mody. Niektórym elegancki dress code kojarzy się wyłącznie z garsonką czy garniturem i klasyczną białą koszulą. Oczywiście są to klasyki i wcale nie muszą być sztywne i nudne, ale trzeba się nauczyć wprowadzać do nich trochę świeżości.

    Przykład

    DAMOSFERA: Sama jestem przykładem, że za szybko określamy ludzi na podstawie ich wizerunku. Na przykład byłam po raz pierwszy u lekarza, który wyglądał jak „stary rockowiec” i trochę się przestraszyłam… bo przyzwyczajona jestem do nudnych elegancików w białych „podomkach”, a tu taki gość! Okazał się zresztą wspaniałym fachowcem.

    JUSTYNA ŁYSOWSKA:  To prawda, często szablonujemy ludzi po wyglądzie.

    Awans

    DAMOSFERA: Podobno jak się chce awansować trzeba się ubierać tak, jakby już się pracowało o stanowisko wyżej. Czyli jak ma wyglądać  metamorfoza, by np. z asystentki zostać menadżerką działu?

    JUSTYNA ŁYSOWSKA:  Polacy mają też sporo kompleksów i niskie poczucie własnej wartości, więc może się zdarzyć, że jak np. nasz przełożony zobaczy, że nosimy się jak on lub lepiej od niego, to poczuje się zagrożony i zacznie nam… jak to bywa w biznesie korporacyjnym, przypominać o naszym miejscu w szeregu.

    Mam w głowie taką sytuację, kiedy moja koleżanka spotkała się biznesowo z inną kobietą. Pomimo że obie pełniły równoległe stanowiska, miały podobne doświadczenie zawodowe i wykształcenie, ugruntowaną pozycję i sukcesy, ona czuła się niekomfortowo na tym spotkaniu, gdyż jej rozmówczyni była świetnie i stylowo ubrana. Od tego czasu zaczęła większa wagę przywiązywać do tego co zakłada do pracy.

    Błędy

    DAMOSFERA: Jakie błędy popełniamy w stylizacjach i wyglądamy nieprofesjonalnie.

    JUSTYNA ŁYSOWSKA: Zazwyczaj są to zbyt dopasowane fasony, nieodpowiednie długości, za głębokie dekolty. I często niechlujność w kompletowaniu całości.

    DAMOSFERA: Czy w przypadku wolnych zawodów typu dziennikarz, grafik – można jakoś wizualnie, za pomocą stroju sobie pomóc w zdobyciu np. nowych zleceń lub otrzymania wyższych stawek?

    JUSTYNA ŁYSOWSKA: Myślę, że tak. W przypadku wolnych zawodów często duże znaczenie ma kreatywność i wyobraźnia. A jednym z wyznaczników dla przyszłego zleceniodawcy, czy posiadamy te cechy może być nasz modowy wizerunek.

    Justyna Łysowska jest stylistką z Salonu Damosfery

    pytała: Kasia Kamińska

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY