Więcej...

    Niezwykłe kobiety, które zmieniły świat

    Na przestrzeni wieków kobieta postrzegana była przez pierwiastek męski jako delikatna, krucha istota, wymagająca opieki mężczyzny, omdlewająca z powodu zbyt ciasnego gorsetu, której natychmiast mężczyzna podawał sole trzeźwiące. Kobieta miała być ozdobą salonów, czytać na głos wiersze, grać na pianinie, opiekować się dziatwą, nie zajmować stanowiska w sprawie polityki, a tak w ogóle nie wtrącać się do męskiego świata, który był dla niej zamknięty.

    Jednak kobiety nie dało się zamknąć w złotej klatce. Wiele z nich wymknęło się spod utartych konwenansów i dokonało przewrotu, i odkryć w różnych dziedzinach, które miały wpływ na rozwój cywilizacji, zdrowia, wiedzy o wszechświecie. Często ich droga do sukcesu nie była usłana różami. Musiały zadać sobie wiele trudu, aby uzyskać to, co osiągnęły.
    Ten artykuł jest o kobietach wspaniałych, wytrwałych, poświęcających swe życie dla dobra nauki i dla innych ludzi. Nie będę skupiała się tu na ikonach, bo o ich dokonaniach wszyscy już doskonale wiemy. Chciałabym przedstawić panie, które dokonały wielkich rzeczy, a o których mniej się słyszało.

    Virginia Apgar

    Miała zostać chirurgiem, ale los zadecydował, że stała się cenionym anestezjologiem. Zawsze nosiła przy sobie scyzoryk na wypadek konieczności przeprowadzenia ratunkowej tracheotomii oraz rurkę dotchawiczną wraz z laryngoskopem. Zdobyła duże doświadczenie na sali porodowej, gdzie zastanowiła ją duża umieralność dzieci. Nasunęła jej się myśl opracowania standardowego zestawu parametrów, które anestezjolog monitoruje podczas zabiegu chirurgicznego, obejmujących częstotliwość rytmu serca, oddychanie, napięcie mięśniowe, odruchy, zabarwienie skóry. Tak powstała skala Apgar, jako niezwykle użyteczny probierz żywotności nowo narodzonego dziecka. W 1961 roku Virginia otrzymała list od profesora Josepha Butterfielda z Colorado University w Denver, że jeden z jego rezydentów wpadł na pomysł, aby przyporządkować litery składające się na nazwisko Virginii do kolejnych pięciu cech noworodka.

    A – appearance – wygląd i zabarwienie skóry
    P – pulse – tętno
    G – grimace – reakcja na bodźce
    A – activity – aktywność, napięcie mięśniowe i ruchy
    R – respiration – oddech.

    Apgar kolekcjonowała znaczki, wydała książkę pt: Is My Baby All Right?, która stała się bestsellerem, przystąpiła nawet do nauki pilotażu z zamiarem karkołomnego przelotu pod mostem Waszyngtona, grała na skrzypcach w trzech orkiestrach. Zmarła 7 sierpnia 1974 roku w szpitalu, w którym pracowała.

    May-Britt Moser

    Urodziła się 4 stycznia 1963 roku w Fosnavåg w Norwegii. Wychowywała się na farmie. Na uniwersytecie w Oslo poznała swojego przyszłego męża Edvarda I. Mosera.
    W 1995 r. otrzymała tytuł doktora neurofizjologii. W 1996 roku nawiązała współpracę z Norweskim Uniwersytetem Nauki i Technologii w Trondheim, gdzie w 2000 roku została profesorem neurobiologii. Z mężem dzielą ją nie tylko pasje, ale razem przy śniadaniu rozmawiają o nurtujących problemach naukowych. To właśnie z nim w 2005 r. odkryła istnienie komórek siatkowych (gird cells), które są zlokalizowane w korze śródwęchowej, które wspólnie z komórkami miejsca, które znajdują się w hipokampie tworzą system nawigacyjny, umożliwiający poruszanie się w przestrzeni. To rodzaj GPS mózgu, który pozwala za pomocą zmysłów orientować się w przestrzeni, wytwarzając odpowiednie neurony. Za to odkrycie May otrzymała w 2014 r. wraz z mężem nagrodę Nobla.

    Cecylia Payne-Gaposchkin

    Urodziła się 10 maja 1900 roku. Gdyby nie pewien przypadek studiowałaby zapewne botanikę, ale trafiła na wykład uznanego astrofizyka Arthura Eddigntona, który obserwując zaćmienie słońca w 1919 r. potwierdził teorię względności Einsteina. Zafascynowana wykładem zmieniła kierunek studiów i przeprowadziła się do USA, by tam studiować na Harvardzie. Pisząc swój doktorat doszła do zaskakujących stwierdzeń, że Słońce składa się głównie z helu i wodoru. Pozostałe 2% jego masy stanowią inne pierwiastki takie jak żelazo, krzem i tlen. Cecilia wskazywała na istotne różnice w składzie chemicznym Słońca i Ziemi, co było wówczas zaskakujące, bo uważano, że w dużej mierze jest taki sam, a różni się tylko temperaturą powierzchni. Do 1929 r. odrzucano działalność naukową Gaposchkin, aż do momentu, gdy wyniki jej prac opublikował jeden z jej oponentów.
    Harvard w końcu nadał jej tytuł profesora, jako pierwszej kobiecie w historii tej uczelni.

    Peggy Whitson

    Urodziła 9 lutego 1960 w Mount Ayr w stanie Iowa. Ta amerykańska astronautka rozpoczęła pracę w NASA mając 26 lat. Dowodziła też Międzynarodową Stacją Kosmiczną. Peggy jest rekordzistką świata jeśli chodzi o ilość dni spędzonych w przestrzeni kosmicznej. Poza Ziemią spędziła 665 dni, 22 godziny, 22 minuty i 59 sekund.
    Jak wspominała Peggy momenty w kosmosie bywały trudne. Jednym z takich wydarzeń była sytuacja, gdzie doszło do rozdarcia matrycy słonecznej w ramach reorganizacji modułów ISS (International Space Station-Międzynarodowej Stacji Kosmicznej). Matryca znajdowała się na końcu kratownicy, która miała wielkość boiska piłkarskiego. Nie było możliwości jej naprawienia. Na szczęście młody inżynier wpadł na pomysł naprawienia jej poprzez stworzenie spinek do mankietów. I to był strzał w dziesiątkę. Załoga użyła ramienia inspekcyjnego wahadłowca, następnie przymocowała go do Candaramu stacji (dużego ramienia) i wyciągnęła go jak najdalej. Następnie najwyższy członek załogi przewlekał spinki przez otwory matrycy i ją zszywał.

    Karolina Lanckorońska

    Urodziła się 11 sierpnia 1898 roku w Buchbergu w Dolnej Austrii w rodzinie hrabiego Karola Lanckorońskiego. Karolina zawsze mówiła, że zna dwa słowa: służba i zasługa. „Zasług nie mam, służyć się starałam”.
    Ta niezwykle skromna kobieta uratowała dziesiątki osób podczas II wojny światowej.
    „Nazwisko moje, którego przecież nie wybrałam, uważam za zwiększenie mych zobowiązań wobec kraju” – tak mówiła.
    Podczas wojny działała w Polskim Czerwonym Krzyżu. Jej głównym zadaniem było opiekowanie się więźniami na zlecenie Rady Głównej Opiekuńczej. Dzięki niej dożywionych zostało 27 tysięcy więźniów. Karolina była wykształconą osobą, bardzo dobrze znała j. niemiecki. Poza tym miała wielu wpływowych przyjaciół. Była uparta i stanowcza, i dzięki temu udało jej się ocalić życie wielu osobom.
    W styczniu 1942 roku dowiedziała się o mordach dokonywanych przez gestapo, o czym zawiadomiła gen. Komorowskiego. Została aresztowana przez Hansa Krügera – lokalnego gestapowca, którego wyprowadziła z równowagi swoimi pełnego spokoju odpowiedziami. Dzięki wrodzonej inteligencji i etycznej postawie potrafiła twardo stać na swoim stanowisku i jawnie wyznać podczas aresztowania, że jest wrogiem III Rzeszy. Krüger sam się przyznał, że wydał rozkaz uśmiercenia 25 profesorów z Lwowa, gdyż był pewien, że Lanckorońska zostanie skazana na śmierć i się to nie wyda. Karolina miała zostać stracona, ale dzięki interwencji włoskiej rodziny królewskiej została osadzona w więzieniu w godnych warunkach i miała otrzymywać to, czego chciała. Żądała więc ogromnych ilości jedzenia i dzięki strażniczkom polskim przekazywała je więźniom polskim.
    W 1943 r. została przewieziona do obozu w Ravensbrück. Tam wspierała swoje towarzyszki niedoli, odciągając ich myśli od obozowej niedoli opowieściami o polskiej kulturze. Zmarła w wieku 104 lat. Lanckorońska przed śmiercią podarowała Polakom bezcenną kolekcję dzieł sztuki gromadzonych przez jej przodków. Można je oglądać na Zamku Królewskim i na Wawelu.

    Katherine Johnson

    Urodziła się w 26 sierpnia 1918 w White Sulphur Springs. Od wczesnego dzieciństwa przejawiała duże zdolności matematyczne, ale przez to, że była czarnoskóra nie mogła chodzić do szkoły w okolicy jej miejsca zamieszkania, ale rodzice małej Katherine posłali swoje dzieci do szkoły z internatem oddalonej o 120 mil. Wcześnie więc musiała stać się samodzielna. Skończyła studia. W 1952 roku zdobyła posadę w NACA (amerykański komitet do spraw aeronautyki). Pracowała jako obliczeniowiec. Po zniesieniu segregacji rasowej w 1958 roku pracowała już dla NASA , gdzie obliczała okna startowe i trajektorię lotu statku Alana Sheparda. Przy powrocie na Ziemię amerykańskiej misji załogowej Mercury-Redstone 3 dokonała kalkulacji pozwalających szybko odnaleźć kapsułę. Przygotowywała karty nawigacyjne dla astronautów na wypadek awarii sprzętu elektronicznego.

    Maria Czaplicka

    Urodziła się pod koniec XIX w. W 1910 roku zdobyła stypendium i dzięki niemu mogła wyjechać do Wielkiej Brytanii. Studiowała tam antropologię rozumianą nie tylko jako badanie fizyczne typów człowieka, lecz także jego kultury. W 1915 zdobyła doktorat z antropologii. Po studiach przeniosła się do Oxfordu, gdzie studiowała w katedrze profesora Roberta Ranulpha Maretta. W tym czasie poznała Franza Boasa oraz rosyjskich badaczy ludów Syberii Lwa Szternberga i Waldemara Jochelsona. Maria postanowiła zorganizować wyprawę wzdłuż Jeniseju celem zbadania kultury Ewenków. Ekspedycja składała się z ekspertów z różnych dziedzin. Wybuch I wojny światowej spowodował, że wyprawę kontynuowała ona i student antropologii Henry Hall. Razem przemierzyli nieuczęszczany szlak do osad Ewenków. Zdobyli liczne materiały naukowe. Kobieta po powrocie zajęła stanowisko wykładowcy w dziedzinie antropologii na Uniwersytecie Oksfordzkim. Wydała też książkę pt. „Mój rok na Syberii”. Po wojnie straciła pracę na Uniwersytecie, gdyż jej miejsce zajął naukowiec, na którego etacie pracowała. Za swoją pracę naukową otrzymała liczne nagrody, ale nie pracę. Tonęła w długach. Sytuację pogłębiła wiadomość, że Henry Hall, z którym łączyło ją uczucie, ożenił się. 27 maja 1921 roku Maria Czaplicka zażyła chlorek rtęci. To niepowetowana strata dla świata nauki. Tak błyskotliwy umysł, który nie został doceniony.

    Czytając o kobietach, które dokonały istotnych odkryć i zmian w różnych dziedzinach życia nie zdawałam sobie sprawy, że jest ich tak wiele. Mądre, ciekawe życia i świata, które swoim poświęceniem, cierpliwością, stanowczością dokonały niemożliwego. Nieprzeciętne umysły, które potrafiły i potrafią obserwować świat, tkwią w kobietach, skromnych, delikatnych, a jednocześnie silnych jak skała. Czasem ich droga do kariery była na tyle trudna, że oprócz zdobywania wiedzy musiały borykać się z przeciwnościami losu tylko dlatego, że były kobietami. Dziś składam hołd wszystkich tym paniom, które poświęciły życie dla wyższych celów i dobra ludzkości.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY