Więcej...

    Przepisywano jej środki medyczne kontrolujące wagę i pobudzające

    Judy Garland, cudowne dziecko sceny i kina, dziewczyna, która podbiła serca światowej publiczności dzięki niewinnej urodzie, niezwykłemu głosowi. Wraz z wielkim sukcesem przyszła samotność, nieszczęśliwe miłości, cztery burzliwe małżeństwa, a z czasem coraz mniejsze zainteresowanie publiczności, gorsze kontrakty, chałtury.

     

    Pracowała, żeby zarabiać, ale jej ciało domagało się odpoczynku

    W tym właśnie momencie życia poznajemy Judy Garland w znakomitym filmie Ruperta Goolda pt. Judy! Zmęczoną życiem artystkę, żyjącą marzeniami kobietę, która prawie pogodziła się z faktem, że najlepsze już za nią. I wtedy pojawiła się niezwykła propozycja. Okazuje się, że w Londynie wciąż jest wielką gwiazdą, a publiczność pragnie oglądać ją na najlepszych scenach.

    – W tym okresie pracowała, ponieważ musiała pracować, żeby zarabiać, ale jej ciało domagało się odpoczynku. Niszczyła swój cudowny, wyjątkowy głos, który sprawiał, że była tym, kim była, po to, by zapewnić dzieciom jak najlepszą opiekę – wyjaśnia wcielająca się w Judy aktorka Renée Zellweger, po czym dodaje, że większość osób publicznych zakłada przed kamerami czy publicznością jakąś maskę, podczas gdy Judy Garland pozostawała zawsze sobą.

    Judy czerpała zawsze z siebie, z własnych doświadczeń, przeżyć, energii, osobowości, związków, marzeń, a to zawsze niosło ze sobą jakiś koszt. Była w stanie zaśpiewać każdą piosenkę właśnie dlatego, że za każdym razem dodawała jej wiele z siebie. W rezultacie jej utwory były tak popularne, bo kryły się w nich prawdziwe emocje i nieznane światy oczekujące na odkrycie, ale dla Judy okazywały się wręcz zabójcze.

    Walka o każdy dzień

    Całe życie Judy było jednym wykańczającym występem, ale mimo to ona nauczyła się, jak sobie z tym radzić. Miała niezwykłą osobowość: seksowna, inteligentna, niebezpieczna i emocjonalnie krucha. Gdy  ogląda się jej telewizyjne wywiady z lat 60., widzi się nie kobietę złamaną przez życie, lecz osobę ciepłą, miłą, samoświadomą, potrafiącą celnie ripostować; osobę, która znała mity na swój temat i potrafiła się nimi bawić. Te występy nie były dla niej proste, bo Judy była uzależniona od leków od dziecka. Łykała je garściami i popijała wódką z sokiem. Była  rozchwiana emocjonalnie, walczyła z depresją, trudno było z nią współpracować.

    Zrzucanie masek i bycie sobą – wtedy rodzi się przyjaźń

    Koncentrowanie się na londyńskim okresie życia Judy Garland i poznanie jej prawdziwych emocji wymagało wiedzy od producentów filmu. Udało im się dotrzeć do osoby, która widziała to wszystko na własne oczy. I nie tylko. Rosalyn Wilder, która opiekowała się w Londynie Judy opowiedziała im o wszystkim, co pamięta.

    – Pamiętam moje pierwsze wrażenie na temat Judy – niezwykle krucha istotka, spokojna, cicha, roztaczająca wokół siebie taką aurę, że aż się chciało rzucić wszystko i ją chronić przed światem – wspomina Rosalyn Wilder – Gwiazdą albo się jest, albo się nią nie jest. Wchodząc do pomieszczenia, wywołujesz poruszenie albo przemykasz niezauważona przez większość. Nie ma innej opcji. To wrodzona cecha. Judy była zdecydowanie gwiazdą.

    Rosalyn wspomną też, że miała przez te kilka tygodni spore problemy z kontrolowaniem Garland i pilnowaniem, by nigdzie się nie spóźniała, z czego była znana. A ich przyjaźń wynikała z tego, że w pewnym momencie zrzuciły przed sobą zakładane maski i zobaczyły, że obie próbują po prostu w miarę normalnie żyć, każda na swój sposób.

    Talent, który zdarza się raz na milion

    Krążą setki wersji historii życia Judy Garland, która była przeważnie niezrozumiana i mylnie przedstawiana w mediach jako osoba tragicznie zaprzepaszczająca własny talent. Co było w Judy takiego, że wciąż tak wiele znaczy dla ludzi? Pewnie jej emocjonalna szczerość i dostępność – była sobą bez żadnych masek, bez żadnych filtrów ochronnych.  Miała ogromny talent, taki jaki zdarza się raz na setki lat. Była też szalenie wrażliwą osobą, której niską samoocenę pogłębiali producenci filmowi, którzy przekonywali ją, że jest nieatrakcyjna. Kiedy grała Dorotkę w kultowym filmie „Czarnoksiężnik z Oz”, przepisywano jej środki medyczne kontrolujące wagę i pobudzające, co wpędziło Garland w uzależnienie od leków.

    – Pokonała tyle przeszkód, mimo że mogła się wielokrotnie po prostu poddać –  podkreśla Renée Zellweger.

    Wypruwała z siebie flaki, żeby każdą rolę czy piosenkę zaśpiewać idealnie, naznaczyć własną osobą, sprawić, że będzie coś znaczyła. Chciała poruszać ludzi, dawać im nadzieję na lepsze życie, na coś, co znajduje się za tęczą i o co warto walczyć do samego końca.

    Zdjęcia: Wikipedia

    Tekst: Anita Kamieńska

    Judy Garland

    Urodziła się w 1922 roku i zyskała sławę już jako młoda dziewczyna dzięki roli Dorotki w „Czarnoksiężniku z krainy Oz” z 1939 roku. W 1955 roku dostała swoją pierwszą nominację do Oscara za pierwszoplanową kreację w „Narodzinach gwiazdy”. Po raz kolejny udało się jej tego dokonać w 1962 roku – Akademia Filmowa doceniła jej rolę drugoplanową w „Wyroku w Norymberdze”. Poza filmami występowała także na Broadwayu i śpiewała.

    22 czerwca 1969 roku niechcący przedawkowała barbiturany i zmarła. Osierociła trójkę dzieci, słynną Lizę Minelli oraz Lornę Luft i Joeya Lufta.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY