Więcej...

    Rób to, co daje ci radość, bo życie masz tylko jedno

    Kiedyś sama potrzebowała pomocy i szukała specjalisty/nauczyciela, ale nie mogła znaleźć dobrego. Czuła się bardzo samotna, więc teraz pomaga innym, aby oni nie musieli przechodzić tego, co ona. Rozmowa z Ewą Czaplińską, dietetyczką.

    Pasja

    DAMOSFERA: Jak to się stało, że  praca stała się Twoją pasją?

    EWA CZAPLIŃSKA: Moja droga do wykonywania pracy z powołania i życiowej misji była długa i trudna. Przez prawie dziesięć lat po skończeniu studiów z zarządzania i marketingu na SGH pracowałam w sieciowej niemieckiej agencji reklamowej, potem w marketingu, sprzedaży, jako koordynator Szkoły na Widelcu. Nie lubiłam żadnych z tych prac, więc postanowiłam,  że nie chce się więcej męczyć i chce wykonywać pracę, którą kocham, taką rzeczą było zdrowie i odżywianie, dlatego poszłam na kolejne studia dietetyczne.

    Zdrowe odżywianie było moją pasją, ale uczestniczenie w standardowym systemie edukacji  nie bardzo, czego się jednak nie robi dla miłości, postanowiłam przemęczyć się kilka lat żeby potem żyć tak jak chce. To była kilka lat wyrzeczeń i poświeceń, pamiętam jak bolało mnie to, że musiałam bardzo ograniczyć swoje prywatne życie.

    Nagroda

    W nagrodę za ten trud po zakończeniu studiów dietetycznych zorientowałam się, że rynek pracy dla dietetyków nie wygląda ciekawie, bo rynek był wtedy zmonopolizowany przez kilka sieciowych firm lub mogłam pracować w szpitalu, co było dla mnie jeszcze bardziej przygnębiające. Miałam jednak silną potrzebę serca, więc byłam zdeterminowana do zrealizowania mojego marzenia mimo przeciwnościom.

    Chciałam zmieniać świat i pomagać ludziom, więc jak najszybciej chciałam zacząć pracę i cztery lata temu zaczęłam pracę w moim wymarzonym zawodzie. To jednak znów nie było łatwe, bo ofert pracy nie było akurat w Warszawie tylko w innych miastach, więc przyjęłam propozycję pracy w innym mieście i z Warszawy przeprowadziłam się do Płocka.

    DAMOSFERA:  Jak długo pracowałaś w korporacji i co spowodowało, że założyłaś własną firmę?

    Korporacja

    EWA CZAPLIŃSKA: Przez ponad dwa lata pracowałam w dużej sieciowej firmie, która zajmowała się odchudzaniem klientów. Po tym czasie miałam dość wizyt kontrolnych, które trwały 10-15 minut i zmuszały do pracy ilościowej zamiast jakościowej.

    Czułam konflikt wewnętrzny przed przedmiotowym traktowaniem ludzi, którzy przychodzili ze swoimi trudnościami i problemami i potrzebowali więcej czasu na rozmowę, a standardy korporacyjne uniemożliwiały mi pomaganie im w skutecznym i długofalowym rozwiązywaniu ich problemów. Ja sama też cały czas się śpieszyłam i stresowałam żeby dać im maksymalną wartość w ciągu 10 minut czasu, co zaczęło odbijać się też niekorzystnie na moim zdrowiu.

    Dodatkowo klienci sami mówili mi, że wiedzą, co mają jeść, a czego nie i mimo wszystko nie potrafią lub trudno im tą wiedzę wdrożyć, dlatego postanowiłam stworzyć swój autorski program psychodietetyczny, który od dwóch lat daje im to, czego potrzebują. Od stycznia prowadzę swoją firmę, pracuję w gabinecie w Płocku, a wakacje zaczynam też w Warszawie, prowadzę również szkolenia i warsztaty psychodietetyczne w całej Polsce, bo moją misją jest edukować i inspirować jak najwięcej kobiet w całej Polsce.

    Misja

    DAMOSFERA: Skąd u Ciebie pojawiła się taka misja?

    EWA CZAPLIŃSKA: Kiedyś sama potrzebowałam pomocy i szukałam specjalisty/nauczyciela, ale nie mogłam wtedy dobrego znaleźć. Czułam się bardzo samotna, więc teraz pomagam innym, aby oni nie musieli przechodzić tego, co ja.

    DAMOSFERA:  Jak Ci teraz idzie? z czym masz problemy, co idzie łatwo, a co trudno? Jak z konkurencją, presją sobie radzisz rynku, na którym działasz?

    EWA CZAPLIŃSKA: Jak na początek działalności idzie mi dobrze, ale nadal pracuje nad działaniem ogólnopolskim, nie tylko lokalnym. Łatwo sobie radzę w nawiązywaniu kontaktów z partnerami i budowaniu relacji z moimi klientami, których uwielbiam. Lubię też niezależność i kreatywne wymyślanie różnych działań.

    Trudne są momenty samodzielnej pracy przy komputerze, bo oprócz pracy w gabinecie z klientami dużo jest też samotnej pracy, brakuje mi kogoś, z kim mogę, na co dzień porozmawiać o pracy czy pomysłach. Doceniam teraz, że praca w grupie ma też swoje zalety, dlatego w przyszłości chce realizować więcej projektów z innymi ludźmi.

    Presja

    DAMOSFERA:  Jak radzisz sobie z presją i konkurencją?

    EWA CZAPLIŃSKA:  Jeśli chodzi o konkurencje to początki były trudne, porównywałam się często i koncentrowałam na tym, czego nie mogę, zamiast na tym, co mogę, a czego nie może moja konkurencja. Od kilku miesięcy zmieniałam swoje podejście i widzę niszę, której nikt tak naprawdę profesjonalnie nie wypełnił.

    Nie ma na rynku polskim programu, który w holistyczny sposób wspierałby klienta psychologicznie i żywieniowo, aby ten mógł czuć się lepiej i był zdrowszy na długie lata, nie na chwilę.  Mówię tu o programie, który zawierałby część żywieniową, ale i zajmowałaby się emocjami i psychiką, czyli łączył dietetykę, psychologię i coaching. Doświadczenie 4500 konsultacji, które przeprowadziłam potwierdza, że taka metoda daje najlepsze rezultaty i powoduje, że kolejna dieta czy odchudzanie nie będzie już więcej potrzebne.

    DAMOSFERA:  Jakie masz plany na przyszłość?

    EWA CZAPLIŃSKA: Postanowiłam zbudować program  zmiany fizycznej, mentalnej i emocjonalnej online. Myślę, że niedługo będzie dostępny w Internecie.

    Rady

    DAMOSFERA: Masz może jakieś rady dla tych, co marzą o  pracy-pasji, ale się boją?

    EWA CZAPLIŃSKA: Ja też się często boję zanim zrobię coś nowego po raz pierwszy tylko myślę sobie, że nie ma, co czekać, że będzie inaczej, że przestanę się kiedykolwiek bać zanim zrobię coś trudnego w moim życiu.

    Potrzeba spełnienia i pomocy innym jest dużo silniejsza niż mój strach przed wychodzeniem ze strefy komfortu. Jeśli więc masz coś takiego, co powoduje, że jak o tym pomyślisz to nagle pojawia się u Ciebie chęć do życia i radość to próbuj, warto, bo życie mamy tylko jedno. Kiedyś coach z którym pracowałam zadał mi też pytanie, co chciałabym robić gdybym miała kilka milionów dolarów i do końca życia nie musiałam martwić się o pieniądze. I zgadnij co odpowiedziałam? Edukować i inspirować ludzi do zmiany życia na lepsze i zdrowsze, czyli dokładnie to, co robię myślę, że to jest bardzo dobra metoda obierania życiowej drogi.

    DAMOSFERA:  Jakie masz motto życiowe i zawodowe?

    EWA CZAPLIŃSKA: W życiu wszystko jest możliwe trzeba w to tylko uwierzyć i działać w tym kierunku.

    rozmawiała: Kamińska Kasia

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY