***
Żyjemy w czasach, w których istnieje wiele możliwości ubarwiania rzeczywistości na portalach społecznościowych, sztucznego kreowania wizerunku, posługiwania się cudzą tożsamością, przesyłania nieprawdziwych informacji, zakładania fikcyjnych kont w mediach społecznościowych. Nic dziwnego, że rośnie zapotrzebowanie na życie w zgodzie ze sobą z naciskiem na „prawdziwe”.
Wokół autentyczności pojawiło się wiele definicji. Tyle skojarzeń, ilu ludzi. A jest ich miliardy i każdy z nich inny, z wyjątkową historią życia i różnymi doświadczeniami.
Jak podaje internetowy „Słownik języka polskiego” autentyczny to:
***
1. «zgodny z rzeczywistością»
2. «niebędący kopią, falsyfikatem ani przeróbką»
3. «szczery, niekłamany, prawdziwy»
4. «niewątpliwy, wielki, prawdziwy – używane dla podkreślenia jakiejś cechy»
[…]. ” (sjp.pwn.pl/)
Z czym na ogół kojarzy nam się słowo autentyczność?
***
Popatrzmy na to z szerszej perspektywy, bo jak wcześniej wspomniałam, tyle skojarzeń, ilu ludzi, np.:
● bycie naprawdę sobą;
● uświadomienie sobie, kim faktycznie jestem;
● próba odnalezienia siebie;
● pokora, akceptacja i przyjęcie prawdy o sobie;
● wyrażanie siebie w prawdzie i w szczerości;
● zauważenie pozorów, masek i fałszu w swoim życiu;
● zachowanie zgodne z hierarchią wartości;
● kontakt ze swoimi emocjami i ze swoim prawdziwym „ja”;
● zwracanie uwagi na swoje potrzeby;
● spójność;
● slogan marketingowy;
● porzucenie masek i ról aktorskich;
● wierność sobie i konsekwencja;
● strategia na budowanie marki osobistej;
● pokazanie drugiej strony medalu, tzw. niedoskonałości, porażek, zmęczenia itd.;
● zgodność między światem zewnętrznym a wewnętrznym, między czynami i słowami a myślami i uczuciami;
● proces, w którym uczymy się ciągle siebie.
***
Ta lista nie jest zamknięta.
W jakich sytuacjach możemy mieć z autentycznością lub jej brakiem do czynienia?
Czasem czujemy, że z czymś się wewnętrznie nie zgadzamy.
Kasia jest 7-letnią dziewczynką mieszkającą z matką i ojcem w małym mieszkaniu. Pewnego wieczoru mała Kasia usłyszała głos ojca, który wrócił do domu później niż zwykle. Szybko wyjrzała z pokoju i pobiegła przywitać się z tatą. Zachowywał się dość dziwnie. W końcu zapytała:
– Tata, jesteś pijany?
Wtem odezwała się mama:
– Kochanie, tata jest po prostu zmęczony.
W głowie Kasi, dla której rodzice są pewnym ideałem, pojawia się konflikt między tym, co widzi i czuje, a tym, co słyszy od bliskiej osoby.
***
Nie zastanawiając się dłużej, pobiegła prosto do siebie.
Ta sytuacja i wiele innych, które wydarzyły się z biegiem czasu, sprawiły, że po drodze wycofywała się ze swoich myśli. Obecnie korzysta ze wsparcia psychoterapeutycznego. Jej marzeniem jest żyć w zgodzie ze sobą. Wierzy, że jeśli będzie lojalna wobec siebie, wzrośnie jej poczucie własnej wartości i sprawczości.
Dla niektórych osób poczucie przynależności do grupy jest ważne.
Jest wtorek. Ponownie spotykamy się online. W połowie naszej rozmowy Agnieszka mówi:
– Moi koledzy w pracy mają inny obraz jakiejś części mnie, który jest daleki od tego, kim naprawdę jestem. To trudne, bo na pewnym poziomie czuję, że prawie cały czas muszę być uśmiechnięta i miła.
Z relacji Agi uświadomiłam sobie, że robimy coś wbrew sobie w obawie, co pomyślą o nas inni. Zakładamy świadomie / nieświadomie maski dla różnych ludzi i w różnych sytuacjach, które np. chronią nas przed krytyką i odrzuceniem, ale także przed nieprzyjemnymi emocjami. Dopiero po jakimś czasie będąc w jakieś grupie, możemy zauważyć, że nie jesteśmy do końca sobą.
***
W dobie krótkich wiadomości, komunikacji online i scrollowania potrzebna jest umiejętność takiego pisania, żeby nasz odbiór był jak najbardziej zgodny z nami.
Dlaczego to takie ważne?
Po pierwsze możemy być przyjaznymi osobami, natomiast przez formę, niewłaściwą interpunkcję, brak lub nadmiar emotikonek (oddają naszą energię) w treści wiadomości lub w publikacjach, możemy wydawać się już nieempatyczni. Po drugie brak zrozumienia intencji u nadawcy wiadomości, jej niewłaściwa interpretacja może powodować niepotrzebne napięcia wśród pracowników. Komunikaty pisemne są o tyle trudniejsze do zrozumienia niż rozmowa twarzą w twarz, ponieważ nie widzimy ekspresji, emocji, mimiki twarzy i gestów.
***
Bycie autentycznym oznacza wyznaczanie zdrowych granic.
Zdarza się, że w kontaktach z innymi nie wyrażamy swojego zdania, ponieważ nie chcemy urazić innych, a czasami nie odzywamy się, ponieważ ryzyko odrzucenia wydaje się zbyt wysokie. Poświęcamy swój czas, energię i szczęście dla innych, kosztem siebie i najbliższych.
Autentyczność wiąże się z asertywnością, czyli ze zdrowym szacunkiem do siebie i innych oraz umiejętnością stawiania jasnych granic i respektowaniem granic innych.
Dzięki asertywnym komunikatom (nie mylić z arogancją), możemy wyrazić siebie i minimalizować rozbieżność między tym, co czujemy i myślimy, z tym, co mówimy i robimy, aby było to spójne z nami.
***
Autentyczność wiąże się z wieloma dylematami, konsekwencjami i narażona jest na szwank.
Ludzie reagują na autentyczność. Kupują od osób, od których czują intencje z serca i szczerość lub z którymi się identyfikują.
Niektóre marki osobiste nie chodzą na kompromisy i stawiają granice, odmawiając różnym płatnym ofertom i lukratywnym propozycjom, ponieważ nie są zgodne z ich wartościami. Chcą pozostać sobą i osiągnąć na swoich zasadach sukces zawodowy i spełnienie.
Zapytałam ostatnio Ewę Wilmanowicz, autorkę książek m.in. o budowaniu marki osobistej w dobrym stylu, co myśli o autentyczności osób budujących obecność w internecie i konsekwencjach z niej wynikających:
„Wiele osób wpada w pułapkę autentyczności i chcąc być za wszelką cenę
autentycznymi, niejako wpuszcza obcych ludzi do prywatnych, a wręcz intymnych
obszarów życia, takich jak osobiste problemy, bliscy, rodzinne momenty. Poddając
ocenie tak wrażliwe obszary życia narażamy się na ingerencję obcych ludzi w naszą
prywatność, ale również na niebezpieczeństwa takie jak cyberprzestępczość,
włamania czy porwania, dlatego trzeba postawić sobie jasne granice prywatności i
dzielić się tylko takimi obszarami naszego życia, które stanowią potwierdzenie
poglądów, wartości i pomagają realizować cel, dla którego budujemy w sieci swoją
markę.”
***
Jak być spójnym z tym, co chcę i z tym, co robię i komunikuję?
Punktem wyjścia do szukania swojej autentyczności z pewnością będzie Twoja odpowiedź na pytanie, jakie wartości są dla Ciebie najważniejsze.
Chodzi o takie wartości, które są dla Ciebie teraz istotne i które rzeczywiście są Twoje.
A skąd możesz wiedzieć, czy coś jest zgodne z Tobą?
No cóż, gdy żyjesz w zgodzie ze swoimi zasadami, gdy nie czujesz napięcia i gniewu, odczuwasz spokój i wewnętrzną harmonię.
Istnieje wiele metod, dzięki którym możemy być autentyczni – publicznie, prywatnie, a przede wszystkim z samym sobą. Chociażby obserwowanie, poznawanie, słuchanie i uczenie się siebie.
***
Pomocne będzie cykliczne zadawanie sobie poniższych pytań:
● Czy to jest prawda?
● Czy jestem szczera przed samą sobą?
● Czego ja potrzebuję?
● Czy to, co robię, jest tym, czego ja chcę?
● Czy ja tego rzeczywiście chcę?
● Jak ja się z tym czuję?
● Czy ja tak myślę? Czy to, co myślę, jest rzeczywiście moje?
● Co jest dla mnie ważne?
Na początku może być Ci trudno odkrywać, co tak naprawdę jest Twoje. Jednak z czasem odpowiedzi przyjdą same.
***
Podsumowanie.
Droga do życia w pełnej autentyczności jest może długim i złożonym procesem związanym z lepszym poznawaniem siebie, swojego usposobienia, temperamentu, tym bardziej że z biegiem lat stale się zmieniamy. Z mojego doświadczenia i obserwacji widzę, że coraz częściej szukamy drogi do siebie. Wszystko wokół się zmienia, jesteśmy bombardowani masą nieprawdziwych informacji.
Uwierają nas sztywne ramy, ludzie w krawatach i koszulach. Podważamy staropolskie przysłowia, które narzuciły nam pewien styl myślenia i zachowania na długie lata, jak np. „Pokorne cielę dwie matki ssie”. Z różnych powodów, w tym też historycznych uwarunkowań, Polacy należą do krajów o wyraźnie niskim stopniu zaufania wobec instytucji, innych ludzi, ale i również wobec siebie samych. Jak myślisz, komu najbardziej powinno zależeć na byciu autentycznym, czyli na życiu w zgodzie ze sobą?
Głęboko wierzę, że nikt oprócz nas samych nie wie lepiej, czy jesteśmy autentyczni, czy też nie.
Drzemiący w nas potencjał może być jednak uwolniony, kiedy na nowo uwierzymy w siebie i weźmiemy sprawy w swoje ręce.
W artykule dzielę się swoimi spostrzeżeniami z pracy z ludźmi, jak i moimi obserwacjami z różnych perspektyw. Usłyszane wypowiedzi zawarłam w formie luźnych myśli, do dalszego indywidualnego rozważania.
***
Magdalena Sobecka jest doradcą, konsultantem, certyfikowanym trenerem i facylitatorem DiSC. Wspiera zarówno liderów, przedsiębiorców, jak i osoby pracujące na etacie w świadomym rozwijaniu siebie i innych w miejscu pracy. W swojej pracy korzysta z doświadczenia zawodowego w obszarze HR oraz wiedzy z zakresu psychologii, zarządzania, marketingu oraz doradztwa rodzinnego. Ukończyła studia podyplomowe na kierunku Zarządzanie Kapitałem Ludzkim w SGH, szkolenia NVC czyli Porozumienie Bez Przemocy oraz diagnozy 34 talentów wg podziału Gallupa. Jej przykładowe specjalizacje to: rozwój kariery i marki osobistej, doradztwo zawodowe, testy psychometryczne, budowanie zaufania zespołu. Jest entuzjastką psychologii różnic indywidualnych oraz Analizy Transakcyjnej. Prowadzi programy Mastermind, które skupiają przedsiębiorcze osoby „na swoim”, m.in. z branży modowej, prawniczej, dietetycznej, beauty, kreatywnej i rozwoju osobistego.