Więcej...

    Nie lubię się ograniczać. Uwielbiam wolność w projektowaniu

    Ma wiele marzeń i w zasadzie spełnia je codziennie. Ale jeśli miałby wybrać najważniejsze, to chciałby więcej podróżować: nie ma nic piękniejszego niż poznawanie nowych części tej planety i kultur z nią związanych. Jego marzeniem jest również, żeby doba trwała 48 godzin, bo ciągle brakuje mu czasu. Rozmowa z projektantem Zbigniewem Fularą – o modzie, o sukniach, o życiu i o marzeniach.

    Katarzyna Krauss: Zbyszku, poznaliśmy się dawno, ale na żywo dopiero podczas Wielkiej Warszawskiej na Torze Wyścigów Konnych Służewiec w Warszawie, gdy przyjąłeś nasze zaproszenie do bycia członkiem jury konkursu na najpiękniejszą stylizację w kapeluszu. Co zwróciło Twoją uwagę wśród gości toru?

    Zbigniew Fulara: Przede wszystkim ogromne zaangażowanie w byciu zauważonym poprzez stylizacje i indywidualny styl gości imprezy. I ten niecodzienny widok kapeluszy, który pięknie podkreślał cel i rangę wydarzenia. Ale to, co było najbardziej zauważalne, to fakt, iż sami goście po prostu świetnie się bawili już od wejścia na tor wyścigów.

    Jakie trendy w modzie widzisz na torach wyścigów konnych?

    To, co było dla mnie najbardziej zauważalne, to powrót do lat 50. i 60., czyli totalny mix tych dwóch stylów. Mocno zaznaczona talia, duże kołnierze lub małe, misternie zapięte pod szyją kołnierzyki, ozdobione np. fantazyjną broszką. Kwieciste sukienki lub jednokolorowe stylizacje rodem z serialu „Dynastia”, gdzie panowała ta niepowtarzalna stylistyka. Tkaniny w grochy, tiule, tweedy, paski czy też zwiewne muśliny poruszane lekko przez wiatr. I te dodatki – fantastycznie dopełnienie ubioru.

    Czy istnieją określone style lub elementy, które są szczególnie popularne lub obowiązują w tym środowisku?

    Bezapelacyjnie na pierwszym miejscu królują kapelusze i fascynatory, niezwykle charakterystyczne dla tego wydarzenia. Ich jakość i różnorodność kolorów, kształtów i wzorów, to najpiękniejsze podkreślenie renomy imprezy. Do tego buty, torebki i biżuteria – również pełnią ważną rolę każdej stylizacji. Tutaj możemy zauważyć niesamowity trend wśród gości, mówiący wiele o nich samych. Dobra torebka znanego domu mody to norma na takich wydarzeniach i wiele mówi o gościach. A środowisko chłonie ten wizualny spektakl piękna wzorów i kolorów. A jeśli dodatkowo sprawne oko dojrzy znakomitą jakość biżuterii wśród elity i blask diamentów – to już prawdziwa gratka.

    Skąd się wzięła Twoja pasja do projektowania sukien ślubnych i wieczorowych?

    Pamiętam, jak przyszła do mnie dawna znajoma i zapytała, czy mogę jej zaprojektować suknię ślubną i suknię wieczorową dla jej mamy. Pamiętam, jak wiele frajdy sprawiło mi to zadanie… Już sama organizacja pracy, wyszukanie odpowiednich tkanin, dodatków i cały aspekt emocji, który panuje podczas przygotowań – wciągnęły mnie na zawsze. Projektowanie stało się dla mnie wielką pasją.

    Czy możesz opowiedzieć nam o inspiracjach, które kształtują Twoje twórcze procesy?

    Największą inspiracją są dla mnie podróże i ludzie, których spotykam. Każda podróż, w jaką się wybieram, to eksplozja inspiracji. Kolorowy targ z dywanami w Maroko czy sycylijskie stragany z owocami potrafią wyzwolić we mnie dziesiątki pomysłów. Pamiętam, jak lata temu odwiedziłem Sewillę i zakochałem się w modzie flamenco. Zaprojektowałem wtedy suknie ślubne z falban na bazie sukni tamtejszych tancerek. Te kreacje odniosły wielki sukces i wniosły w życie klientek mnóstwo radości.

    Jakie są Twoje marzenia związane z Twoją pracą jako projektanta mody?

    Tworzyć i pracować jak długo się da. Stale się rozwijać i mieć inspiracje, pasję.

    Czy jest ktoś, kogo bardzo byś chciał ubrać?

    Kiedyś miałem marzenie ubierać gwiazdy i koniec końców to się ziściło wielokrotnie i nadal się spełnia. Ale teraz wiem, że największym marzeniem jest dla mnie ubierać nadal moje klientki, bo one są dla mnie najważniejsze. Kontakt z nimi, rozmowy i kształtowanie ich marzeń, poprzez np. projektowanie sukni czy innej garderoby, jest najpiękniejszym, co mogło mnie spotkać.

    Czy masz jakieś osobiste hobby, które wpływa na Twoją twórczość?

    Prócz podróży na drugim miejscu jest sport. Zawsze powtarzam, że sport potrafi nieźle przewietrzyć głowę i odświeżyć umysł. Bez sportu nie dałbym rady funkcjonować i tak intensywnie pracować. Rower, basen czy siłownia są u mnie na porządku dziennym i staram się korzystać z tej sfery życia na 100%. Pamiętam, że kiedyś w szkole WF dla mnie to była katorga, a teraz, jak tylko mam zły dzień, to lecę na siłownię, żeby poćwiczyć i zmienić tok myślenia, znaleźć rozwiązanie.

    Jaki jest Twój ulubiony etap w procesie tworzenia nowej kolekcji?

    Na pewno dobór tkanin i dodatków. Zawsze staram się szukać takich, które nie kolidują z ciałem ludzkim i są przyjazne w odbiorze. Np. teraz znalazłem fantastyczne tkaniny na miękkie i lekkie suknie ślubne, i już nie mogę się doczekać, by coś z nich stworzyć. Dlatego ta strona projektowania jest dla mnie bardzo ważna i za każdym razem sprawia mi wiele frajdy.

    Czy masz jakieś marzenia, które chciałbyś zrealizować poza światem mody?

    Mam wiele marzeń i w zasadzie spełniam je codziennie. Ale jeśli miałbym wybrać najważniejsze, to chyba chciałbym więcej podróżować. Nie ma nic piękniejszego niż poznawanie nowych części tej planety i kultur z nią związanych. A i żeby doba trwała 48 godzin, bo ciągle brakuje mi czasu.

    Co sprawia że Twoje suknie ślubne i wieczorowe są wyjątkowe w porównaniu z innymi projektami na rynku?

    Na pewno to, że każda kreacja jest szyta indywidualnie. Kobiety, kiedy zakładają suknie uszyte na wymiar, nie chcą ich ściągać i często słyszymy, że ta suknia jest jak druga skóra i świetnie się w nich czują. Druga zaś sprawa to fason sukni, czyli to, co kocham najbardziej – ponadczasowa klasyka i dobór tkanin. Projekt ma być ponadczasowy, ale przede wszystkim pasować do kogoś, kto to będzie nosił.

    Jakie są największe wyzwania, z którymi musisz się mierzyć jako projektant mody?

    Na pewno pomysły i jakość wykonania. Dobry projekt w dzisiejszych czasach to za mało. W dobie cyfryzacji i zalewie wszystkiego wszędzie, ale i totalnego miszmaszu informacji, trzeba cały czas podnosić kompetencje. A jakość to za mało! Musimy się zmieniać, ale tak, by nowe nie zniszczyło tego, co najważniejsze w procesie projektowania. Moda jest nieprzewidywalna – nigdy nie wiadomo, co się spodoba i jak zostanie odebrana nowa kolekcja. Dlatego trzeba czasami przygotować się na turbulencje i mieć plan B.

    Czy istnieje jakiś konkretny moment w Twojej karierze, który uważasz za najbardziej satysfakcjonujący?

    Kiedy wraca klientka po następną suknię wieczorową lub przychodzi z polecenia dziewczyna szukająca sukni ślubnej. Wiem, że wtedy moja praca ma znaczenie i że to, co robię, jest dobre.

    Pamiętam na przykład, jak pierwszy raz uszyłem suknię dla Ewy Wachowicz na Galę Polsatu i jak Ewa na następny dzień zadzwoniła i powiedziała, że w życiu nie słyszała tylu pozytywnych komentarzy na temat swojej sukni. Wtedy powiedziała mi, że uszyjemy jeszcze wiele takich kreacji i tak się dzieje do dziś. I to jest właśnie najbardziej dla mnie satysfakcjonujące.

    Jakie są Twoje ulubione materiały do pracy i dlaczego?

    Na pewno jedwab, który kocham i nigdy z niego nie zrezygnuję. Natomiast tak naprawdę lubię każdy rodzaj tkaniny, zależy tylko jakie ma mieć zastosowanie. Czy ma być to projekt sukni bardziej opinającej ciało, czy bardziej architektonicznej krojem lub też w stylu boho, czy może sukni w stylu starego kina Hollywood… Nie lubię się ograniczać. Uwielbiam wolność w projektowaniu.

    Dziękuję za rozmowę. 

    Więcej o  modzie znajdziecie tutaj.

    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska
    Suknia według projektu Zbigniewa Fulary, fot. Anna Zyskowska

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY