Więcej...

    Za jej czarującym spojrzeniem krył się smutek. Jak to możliwe, że kobiecie, którą kochał cały świat, brakowało miłości? Niezwykła historia Audrey Hepburn

    Pełna wdzięku i klasy. Utalentowana gwiazda Hollywood. Projektował specjalnie dla niej sam Givenchy! Mowa o ikonie mody i pop kultury – Audrey Hepburn. Trudno uwierzyć w to, że za jej czarującym spojrzeniem skrywał się smutek i brak pewności siebie. Jej wczesne dzieciństwo, a później dorosłe życie było naznaczone wojną i porzuceniem przez ojca. Oba małżeństwa zakończyły się rozwodem i depresją. Ta historia kończy się jednak happy endem, bo szczęście i miłość poznała u schyłku życia!

    Ikona

    Audrey Hepburn to ikona nie tylko dobrego stylu rozumianego przez pryzmat mody. To także ikona kobiecości – była kobietą z klasą, co przejawiało się w jej stylu bycia. Jej piękno, uroczy uśmiech, gesty oraz magnetyzujące spojrzenie emanowały z jej niezwykłego i delikatnego wnętrza. To wszystko sprawiało, że szybko zjednywała sobie ludzi, nawet początkowo niechętnych do współpracy, jak chociażby Huberta de Givenchy lub reżyserów, bo aparycja Audrey sprawiała, że dla każdego z nich była fascynującym odkryciem.

    Arystokratyczne korzenie

    Audrey urodziła się 4 maja 1929 roku w Brukseli. Ponieważ jej ojciec Joseph był Anglikiem, posiadała także brytyjskie obywatelstwo. W rodzinie Audrey byli członkowie holenderskiej arystokracji, jej matka Ella nosiła tytuł baronowej.
    Przykrym momentem było dla niej odejście jej ojca od rodziny, ten czas wspominała jako jeden z najbardziej traumatycznych w swoim życiu. Przez trudną do zniesienia atmosferę w domu czuła się nieszczęśliwa: „Stałam się ponurym dzieckiem, cichym i powściągliwym, i bardzo lubiłam być sama. Potrzebowałam ogromnej dozy zrozumienia”.
    Jej matka była emocjonalnie chłodna, nakazywała Audrey zachowawczy styl bycia i często upominała ją: „Nie mów ciągle o sobie (…) Inni są ważniejsi”.
    Audrey uwielbiała zwierzęta i obdarzała je miłością, której w tamtym czasie, jako dziecko, tak rozpaczliwie potrzebowała. Mówiła o sobie: „Urodziłam się z ogromną potrzebą otrzymywania i dawania uczuć”.

    Czas mroku

    Rodzice Audrey mieli faszystowskie fascynacje polityczne. Wyjechali nawet do Niemiec i brali tam udział w marszach. Podziwiali to, w jaki sposób prosperuje niemieckie społeczeństwo pod reżimem nazistów. Audrey w wywiadach odnosiła się do nazistowskich sympatii swoich rodziców zawsze z rozgoryczeniem.
    W momencie wybuchu wojny Audrey miała dziesięć lat i przebywała w szkole w Wielkiej Brytanii. Ostatni raz jeszcze na chwilę spotkała się z ojcem, gdy odtransportował ją na lotnisko i wsadził do samolotu do Holandii.
    W życiu Audrey nastał pięcioletni czas mroku – czas wojny. Wspominała: „Musieliśmy mieszkać w piwnicy, bo inne części domu były ostrzeliwane”. Brak środków czystości, opału, jedzenia i wody zdatnej do picia stał się codziennością, a dorastająca Audrey jadała tylko jeden posiłek dziennie, przy czym zwykle była to wodnista zupa z rzeżuchą. W tamtym czasie obiecywała sobie: „Jeśli to się skończy, to już na nic nie będę narzekać”.
    W jej szesnaste urodziny do Velp dotarł pierwszy kontyngent angielskich żołnierzy. Tak wspominała te chwile: „Gdy wybiegłam, by przywitać żołnierzy, wdychałam benzynę, jakby to były bezcenne perfumy, i zażądałam papierosa, nawet gdybym miała się nim zakrztusić”.

    Niespełnione marzenie

    Matka zapisała sześcioletnią Audrey do szkoły w Wielkiej Brytanii (jeszcze przed wojną), ale Audrey nie była zachwycona tym miejscem, lubiła tylko nieliczne zajęcia. Jednym z nich był balet. To wtedy zaczęła marzyć, by zostać baletnicą.
    Widząc pasję córki, matka zapisała ją na zajęcia muzyczne i taneczne do konserwatorium w Holandii (gdzie przebywały obie już w czasie wojny), a nastoletnia Audrey z grupą innych uczniów zaczęła występować na scenie.
    Po wojnie Audrey wraz z matką wyjechała ponownie do Anglii. W Londynie kontynuowała naukę baletu pod okiem słynnych nauczycieli. Primabaleriną jednak nigdy nie została. Przez wojnę, brak możliwości treningów i głód nie miała szans, by dorównywać techniką innym tancerkom.

    Hepburn od wczesnych lat młodości uczyła się baletu (na zdj. w 1956 w trakcie przygotowań do występu w filmie Zabawna buzia; 1957)
    Hepburn od wczesnych lat młodości uczyła się baletu (na zdj. w 1956 w trakcie przygotowań do występu w filmie Zabawna buzia; 1957), Fot. Wikipedia

    Debiut

    Audrey zaczęła grywać w musicalach i filmach jak również w reklamach, głównie dlatego, że ten rodzaj pracy dawał jej pieniądze. Mówiła: „Nie marzyłam o aktorstwie, nawet o tym nie myślałam”, bo w marzeniach Audrey cały czas królował taniec.
    Przekornie jednak – sławę dał jej duży ekran i rola w filmie „Rzymskie wakacje”, w którym zagrała znudzoną dworską etykietą księżniczkę Annę, pragnącą poznać uroki normalnego życia, które budziły w niej ciekawość i ekscytację. Audrey i Gregory Peck w roli reportera-amanta stworzyli duet doskonały.
    Audrey wyglądała zjawiskowo. Do roli ścięła włosy na krótko. Jej drobna figura i uroda wyrażająca dziewczęcą niewinność stanowiły intrygujący kontrast dla ciężkiej, ozdobionej brokatem sukni będącej synonimem niewolących główną bohaterkę konwenansów.
    Wielką furorę zrobił również strój księżniczki, w którym ta przemierzała miasto na Vespie. W tej scenie Audrey miała na sobie białą koszulę i rozkloszowaną spódnicę z szerokim, zaznaczającym jej wcięcie w talii paskiem. Do tego białe skarpetki nałożone na pończochy i buty na płaskim obcasie. Stylizacja stała się modna i była możliwa do odtworzenia przez każdą kobietę, chcącą wyglądać jak Audrey.

    Film zdobył bardzo dobre recenzje, a Audrey poznał i pokochał świat! Rola księżniczki Anny przyniosła jej sukces – otrzymała Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. W popularnym czasopiśmie „Life” pisano wówczas o niej: „Ona wymyka się wszelkim definicjom. Jest zarówno zbłąkanym dzieckiem, jak i światową kobietą. Jest rozbrajająco przyjacielska i dziwnie powściągliwa”.
    Zaczęła otrzymywać kolejne propozycje od znanych i cenionych reżyserów, a jej kariera zaczęła nabierać rozpędu. Grała w wielu produkcjach wytwórni Paramount.

    Hepburn w 1950 w trakcie testu kostiumów do filmu Quo Vadis (1951)
    Hepburn w 1950 w trakcie testu kostiumów do filmu Quo Vadis (1951), fot. Wikipedia

    Miss Hepburn i Givenchy

    Audrey współpracowała z projektantami mody, którzy tworzyli dla niej stroje do filmów. Na co dzień uwielbiała nosić męskie koszule. Ich końce związywała w supeł wokół swej wąskiej talii. Uważała, że „Koszule to wspaniała rzecz. Trzeba je tylko prać i prasować”.
    Jednak stawała się coraz bardziej świadomą siebie kobietą i chciała mieć wpływ na swój wizerunek. W czasie przygotowań do filmu „Sabrina” pozostawała pod wrażeniem francuskiego projektanta – Huberta de Givenchy. Umówiono ją na spotkanie jako „miss Hepburn”, co wprowadziło w błąd Givenchy, bo spodziewał się on innej aktorki – Katharine Hepburn. Był zaskoczony i na początku niechętny do współpracy z Audrey, ale przekonała go!
    Niechęć Givenchy do Audrey szybko przeistoczyła się w fascynację i platoniczny romans. Mówił o niej: „Słodycz jej spojrzenia, jej wytworne maniery natychmiast mnie uwiodły”. Stała się jego muzą!
    Zaprojektował dla niej do filmu „Sabrina” (Audrey grała tam główną rolę – córkę szofera, pracującego u bardzo bogatej rodziny; jej bohaterka przechodzi przemianę ze skromnej dziewczyny w pewną siebie, piękną kobietę) suknię wieczorową o klasycznym kroju z kokardką na ramieniu, a także białą, dopasowaną suknię z okazałym trenem, zdobioną haftami.

    Współpraca z Givenchy trwała dłużej i ukształtowała wizerunek Audrey. Oboje mieli artystyczne dusze pełne pasji, które okazały się również bratnimi duszami: „Lubimy to samo i cierpimy przez to samo. Oboje jesteśmy wrażliwi” – twierdziła Audrey.
    Proste w kroju fasony ubrań i monochromatyczne kolory stanowiły wizytówkę stylizacji Audrey, stały się także inspiracją dla wielu kobiet. Minimalizm i klasyczne projekty Givenchy pozbawione nadmiaru dodatków i ozdób, idealnie podkreślały jej urodę. W jego projektach wyglądała po prostu elegancko, świeżo i nowocześnie. Uwielbiała je za wygodę, mówiła: „Kobieta nie tylko nosi suknię; ona w niej żyje”.
    Givenchy zaprojektował dla niej kostiumy do kolejnych filmów – m.in. „Zabawna buzia”, „Szarady” czy „Śniadanie u Tiffany’ego”, które okazały się ponadczasowe, wywarły wpływ na trendy w modzie oraz sprawiły, że Audrey stała się ikoną mody.

    Audrey Hepburn i Gregory Peck w filmie Rzymskie wakacje (1953)
    Audrey Hepburn i Gregory Peck w filmie Rzymskie wakacje (1953), fot. Wikipedia

    Na „Śniadaniu u Tiffany’ego”

    Kiedy słyszymy Audrey Hepburn, najczęściej przed oczami pojawia się nam pierwszy kadr z filmu „Śniadanie u Tiffany’ego”, w którym główna bohaterka, Holly Golightly, w długiej klasycznej czarnej sukience, okazałym naszyjniku z pereł, czarnych długich rękawiczkach i włosach upiętych w kok, podziwia wczesnym rankiem luksusową biżuterię na wystawie najsłynniejszego sklepu jubilerskiego w Ameryce, popijając przy tym kawę z plastikowego kubka i jedząc croissanta. Scena ta przeszła do historii kinematografii, a czarna sukienka projektu Givenchy okazała się ikoniczna i pożądana przez kobiety na całym świecie!

    Audrey w końcowych scenach filmu wystąpiła w beżowym trenczu, co wpłynęło także na sprzedaż trenczy słynnego domu mody Burberry.
    Nie każdy jednak wie, że sama aktorka jak i Truman Capote (autor książki, na podstawie której powstał ten film), mieli dużo wątpliwości co do tego, czy Audrey podoła tej roli. Capote chciał bowiem, by w głównej roli obsadzić Marilyn Monroe. Styl bycia i maniery Audrey oraz jej dotychczas kreowany wizerunek, wydawały się pozostawać w sprzeczności z rolą, w której miałaby zagrać damę do towarzystwa, tzw. „utrzymankę”, frywolną dziewczynę, pozbawioną podstawowych zasad moralnych. Dopiero reżyser filmu Blake Edwards wziął sprawy w swoje ręce, zapewniając Audrey, że użyje takiego sposobu filmowania, który stonuje drapieżność tej roli. I tak się stało.

    Audrey zagrała tę rolę nieprzeciętnie, wzbudzając w widzach ciekawość i oczekiwanie na każdą kolejną scenę. Z jednej strony ukazała dziewczynę świadczącą usługi seksualne w zamian za pieniądze (słynne „drobne na toaletę”), z drugiej zagubioną kobietę o tajemniczej przeszłości, stęsknioną za niewinnością. Melancholijny utwór „Moon River” (napisany specjalnie dla Audrey) w pamiętnej scenie, gdy Holly siedzi na schodach przeciwpożarowych, stał się popularny i jest do dziś kojarzony nie tylko z filmem, lecz także z odtwórczynią głównej roli.

    Audrey Hepburn jako Holly Golightly na fotosie promocyjnym z filmu Śniadanie u Tiffany’ego (1961). Dzięki tej roli zdobyła status ikony mody oraz „królowej elegancji”
    Audrey Hepburn jako Holly Golightly na fotosie promocyjnym z filmu Śniadanie u Tiffany’ego (1961), fot. Wikipedia

    Kochająca ludzi – nieszczęśliwa w miłości

    Audrey wychodziła za mąż dwukrotnie. Jej pierwszym mężem był Mel Ferrer (aktor, reżyser i producent filmowy). Długo starali się o dziecko. Audrey dwa razy poroniła. Trzecią ciążę udało jej się szczęśliwie utrzymać i urodziła syna – Seana. Małżeństwo jednak zakończyło się rozwodem.
    Radość odnalazła w byciu matką, mówiła: „Chciałam być matką. Od dzieciństwa uwielbiałam dzieci, a gdy dorosłam, chciałam ich mieć mnóstwo”. Macierzyństwo i rodzina stanowiły dla niej największą wartość, to od nich uzależniała swoje decyzje zawodowe. Jedną z nich była decyzja o dziesięcioletniej przerwie od kariery, gdy była u jej szczytu: „Rodzina jest dla mnie ważniejsza od wielkiej roli” – podkreślała.
    Jej drugim mężem był lekarz psychiatra – Andrea Dotti. Audrey miała z nim drugiego syna o imieniu Luca. Marzyła o trzecim dziecku i zaszła w kolejną ciążę, ale poroniła. Ten związek również zakończył się rozwodem. Andrea ją zdradzał. Czuła się odrzucona i zraniona. Tak wrażliwa dusza nie mogła tego okupić inaczej niżeli depresją. Podobno nawet chciała popełnić samobójstwo. Niegdyś trudna relacja z ojcem przełożyła się na poczucie odrzucenia w relacjach z mężczyznami. Rozwody wspominała: „To jedno z najgorszych doświadczeń w życiu człowieka”.
    We wspomnieniach bliskich, przyjaciół i osób, które z nią współpracowały, została zapamiętana jako delikatna i skromna. Nie nadużywała swojej pozycji, nie była wyniosła. Traktowała ludzi z szacunkiem. Była piękną kobietą, ale jak mówił o niej jej syn Sean, „nie dostrzegała własnego blasku”.

    Miłość do pomagania

    Jak sama twierdziła, najszczęśliwsze lata swojego życia spędziła u boku holenderskiego aktora – Roberta Woldersa (była z nim w związku przez 13 ostatnich lat swojego życia). Uspokajał ją i dawał jej poczucie bezpieczeństwa, a ona zaufała jego uczuciom. „Lubimy te same rzeczy i lubimy tak samo żyć” – mówiła o ich relacji. Mieli dwie wspólne pasje – aktorstwo i chęć niesienia pomocy. Oboje działali na rzecz UNICEF-u. Współpraca z tą organizacją i pomoc ludziom żyjącym w ubóstwie i niedożywieniu była dla Audrey bardzo ważna, bo dobrze wiedziała co to głód – przeżyła przecież wojnę!
    Podobno w czasie współpracy z Audrey, UNICEF zwiększył dwukrotnie swoje przychody, a ona cieszyła się, że poprzez swoją popularność mogła czynić dobro.
    Zmarła 20 stycznia 1993 r. na raka jamy brzusznej.

    Gwiazda Złotej Ery Hollywood

    Reżyserzy, z którymi pracowała, określali ją jako perfekcjonistkę. Zdobyła m.in. nagrody: Oscara (dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej w filmie „Rzymskie wakacje”; drugą statuetkę przyznano jej pośmiertnie), Emmy, Grammy i Tony Award. Mianowano ją także „największą aktorką wszechczasów”, przyznając jej trzecie miejsce w rankingu. Dzięki wielkiemu ekranowi poznał i pokochał ją cały świat, doceniając jej indywidualność i autentyczność. Nie była typową seksbombą. Wykreowała natomiast nowy, świeży wizerunek eterycznej, uśmiechniętej, eleganckiej, emanującej ciepłem kobiety, który podziwiany jest po dziś dzień.

    Źródła:
    Alexander Walker, Audrey Hepburn;
    Donald Spoto, Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn;
    Robert Matzen, Audrey Hepburn. Tancerka ruchu oporu;
    Sean Hepburn Ferrer, Audrey Hepburn. Uosobienie elegancji;
    Agata Łysowska, Damy wielkiego ekranu.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY