Dobry pomysł
To dobry pomysł. Kiedy pracuję z klientami podczas sesji coachingowych i widzę, że nadmiar skumulowanych emocji nie pozwala na spokojne podejście do danej sytuacji, proszę, aby popatrzył na tę sytuację tak, jakby oglądał film i opowiedział, co robią i jak czują się w tej sytuacji osoby biorące w nim udział. Dzięki temu automatycznie odchodzimy od patrzenia na osobę jako na siebie, a przyglądamy się jej z boku, jakby była to inna osoba.
Ta metoda pozwala na zdystansowanie się. Spojrzenie na całą sytuację trochę z boku, bez zbędnych emocji. Możemy też w ten sposób uspokoić to „małe dziecko”, które w nas odczuwa lęki i frustracje mówiąc właśnie „Renatko, wszystko będzie dobrze. Dasz radę”. I choć brzmi to trochę dziwnie, to prawda jest taka, że działa, a o to przecież wszystkim nam chodzi.