Więcej...

    Szczeniak w domu. Jak się na niego przygotować i jakich błędów nie popełnić na początku?

    Słodki, mały, pachnący i uroczy – na myśl o szczeniaku, takie właśnie określenia przychodzą mi pierwsze na myśl. Dopiero w drugiej kolejności myślę o wstawaniu co 3-4 h na siku, pogryzionych dłoniach i wszystkim dookoła, dziesiątkach zabawek porozrzucanych po domu i co najgorsze o okresie „ząbkowania”. Wtedy już nikt nie ucieknie przed tymi małymi kiełkami. Pocieszająco można usłyszeć, że wyrośnie za dwa, trzy lata, jakoś to będzie. Niestety, nic bardziej mylnego. Samo się nie zrobi, dlatego trzeba być świadomym, na co się porywamy biorąc szczeniaka do domu.

    Od czego zacząć?

    Jako trener mogę powiedzieć, że najlepsze co mógłby zrobić przyszły opiekun szczeniaka, to udać się na spotkanie przygotowujące go, jeszcze przed przybyciem malucha do nowego domu Wiele osób bagatelizuje ten etap, przecież to jeszcze maleństwo, a jakiekolwiek szkolenie można zacząć później. Jednak, najlepiej jest ustalić pewne zasady na początku Waszej wspólnej drogi. Problemem jest najczęściej brak konsekwencji nowego opiekuna i trzymanie się zasad przy takim małym i słodkim bąbelku. Każdy z Was zna „to spojrzenie” jak kota ze „Shreka”, gdy wszyscy wymiękamy.

    Oprócz spotkania ze specjalistą polecam dowiedzieć się, jak najwięcej o sygnałach uspokajających oraz grożących. Skarbnicą wiedzy w tym temacie jest książka autorki Turid Rugaas „Sygnały uspokajające. Jak psy unikają konfliktów”. Znajdziecie w niej wiele cennych informacji na temat psiej komunikacji.

    Samodzielność to podstawa

    Kiedy maluch trafia do naszego domu, chcemy spędzić z nim możliwie najwięcej czasu. Próbujemy się nacieszyć tą małą słodką kulką. Przy okazji ucząc go, że zawsze i wszędzie jesteśmy tylko dla niego. Śpi z nami, je i bawi się zawsze w naszym towarzystwie. Można powiedzieć, że mamy cień, który za nami krąży po domu. W tym momencie powinna zapalić się nam czerwona lampka. To krótka droga do lęku separacyjnego, który jest straszny zarówna dla psa i właściciela. Wiąże się to z ogromnym stresem, jaki przeżywa pies, przy okazji niszcząc nam mieszkanie lub zawodząc głośno podczas nieobecności domowników.

    Nie warto fundować nikomu takich przeżyć, dlatego od początku należy nauczyć szczeniaka, że bycie w odosobnieniu jest niczym strasznym. Przyda się wtedy, np. zamontowanie bramki w drzwiach (takiej dla dzieci), aby psiak nie mógł non stop podążać za opiekunem, ale nie wpadnie w panikę, bo nadal będzie wszystko widział. Kolejna przydatna rzecz w nauce zostawania samemu jest klatka kenelowa. Bezpieczne miejsca, w którym pies nie zrobi sobie nic złego pod Twoją nieobecność. Oczywiście odpowiednio wprowadzona, aby była dla psa bezpiecznym miejscem. Lubię nazywać ją „psim pokojem”, bo pies ją lubi i wie, że to jego prywatna przestrzeń.

    Socjalizacja – jak to ugryźć?

    Psia socjalizacja to proces, podczas którego pies staje się społeczny i w pełni zaadaptowany do życia pośród ludzi i innych zwierząt. Poprawna socjalizacja psa jest niezwykle ważna, ponieważ pozwala mu na rozwinięcie pozytywnych relacji społecznych i uniknięcie problemów behawioralnych.

    Każdy u kogo pojawia się szczeniak, chce mieć „idealnego psa”. Takiego bezproblemowego, z którym będzie mógł robić wszystko razem, wyjeżdżać na wakacje, czy wychodzić do kawiarni i napić się kawy. Wyobrażamy sobie spokojne spacery, pełne wspólnej zabawy.
    Aby tak było, naukę należy zacząć od pierwszych dni w domu. Pokaż świat szczeniakowi na jego tempo, obserwując jego sygnały uspokajające. Małemu nie potrzebne są godzinne spacery w centrum miasta, bo najzwyczajniej w świecie to go przytłoczy. Może nastąpić przebodźcowanie i stanie się nerwowy, wtedy psiak będzie czuł potrzebę odreagowania stresu na nas, smyczy lub innych psach. Szkolenie w tym wieku, to głównie socjal.

    Przeginając w którąś ze stron lub wpychając psa w zbyt trudne sytuacje, może skończyć się odwrotnie do oczekiwań. Wspieraj swojego psa, ucz się go obserwować i reagować tak, aby czuł się bezpiecznie.

    Na zajęciach zawsze zachęcam świeżo upieczonych przewodników małych szkrabów, aby spróbowali sobie wyobrazić te puchate kulki za dwa lub trzy lata. Jaki ma być Twój pies w tym wieku? Czego będziesz od niego oczekiwać? Postępuj tak, abyś nie musiał potem odkręcać zachowań, które będą dla Ciebie problematyczne. Najprostszym przykładem jest puszczanie szczeniaka do innych psów. Uważając, że musi jak najwięcej doświadczać takich spotkań. Z jednej strony, tak. Tylko najpierw wypada zadbać o kilka istotnych kwestii takich, jak:

    • Relacja z psem – to opiekun musi być kimś najfajniejszym, aby chciał do niego zawsze wracać. Najpierw należy przećwiczyć przywołanie w łatwych dla psa warunkach, żeby potem wprowadzać stopniowo coraz trudniejsze.

    • Poziom pobudzenia – czyli, to jak pies reaguje na drugiego. Jeśli jego reakcja, to piszczenie na widok psa bądź ciągnięcie w jego stronę, a mimo to psiak jest puszczany do zabawy, to warto sobie uzmysłowić, że właśnie nagradzamy takie zachowanie i pobudzenie.

    Stawianie granic – czy jest potrzebne?

    W pierwszej kolejności zawsze stawiaj na relację z psem. Zaufanie, to podstawa. Wplataj różne potrzebne zachowania jak dobrą zabawę. Pamiętaj tylko, że wyznaczanie granic w wychowaniu, to naprawdę ważna sprawa. Przede wszystkim o wiele łatwiej pokazać je szczeniakowi niż dorosłemu psu. Ustal sobie zasady, których będzie trzymać się konsekwentnie. Proste rzeczy, jak to, czy pies może wchodzić na łóżko, pamiętając, że jak nadejdzie zima i będzie brudny, to będą obowiązywać te same zasady.

    Podsumowując, wychowanie szczeniaka, to przygoda. Najlepiej przygotować się do niej odrobinę wcześniej, a być może uda się uniknąć kilku niepotrzebnych problemów. Warto poświęcić nieco czasu na wybór odpowiedniego trenera, który będzie Twoim wsparciem przed pojawieniem się psiaka w domu i potem już w trakcie szkolenia. Nie czekajcie na problemy, bo one na pewno się pojawią prędzej czy później – oto moja rada na koniec.

    Magda Czajkowska

    Magda Czajkowska, trener współpracujący z Fundacją Working Dogs.

    Więcej o kulturze znajdziecie tutaj.

    Coco, fot. Magda Czajkowska
    Coco, fot. Magda Czajkowska
    Remi, fot. Magda Czajkowska
    Remi, fot. Magda Czajkowska
    Texas, fot. Magda Czajkowska
    Texas, fot. Magda Czajkowska
    Diego, fot. Magda Czajkowska
    Diego, fot. Magda Czajkowska
    Beza, fot. Magda Czajkowska
    Beza, fot. Magda Czajkowska
    Oreo, fot. Magda Czajkowska
    Oreo, fot. Magda Czajkowska
    Jackie, fot. Magda Czajkowska
    Jackie, fot. Magda Czajkowska

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY